Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 9
Pokaż wszystkie komentarzeCo za paranoja. Robiąc prawo jazdy kat B czy B+E daje ono dodatkowo uprawnienia kat T. Dziś ciągniki rolnicze są bardzo skomplikowanymi maszynami rolniczymi Nie tylko pojazdami . Szkoląc na kat B czy B+E nie szkoli się operatorów tych maszyn Ja nigdy nie przyjme do pracy z ciągnikiem nikogo kto przeszkolił się tylko w ramach kat B czy B+E. Bo o pracy ciągnika nie ma zielonego pojęcia. Na egzaminach na kat B czy B+E i na szkoleniu również nikt nie wymaga obsługii ciągnika I pytanie przewrotne Dlaczego kat T nie daje uprawnień kat B czy B+E . To to drugie byłoby bardziej normalne
OdpowiedzDodam jeszcze,ze ciągniki rolnicze dzisiaj głównie to bardzo ciężkie maszyny ważące niejednokrotnie po kilkanaście ton Do tego ciężka przyczepa lub przyczepy z ładunkiem I to może prowadzić dzieciak 16 letni
OdpowiedzObecnie cała baza egzaminacyjna jest JAWNA. Wszystkie pytania są już dostępne w testach rozdawanych w dobrych szkołach.
Odpowiedzja korzystalem z testow na prawo jazdy 360, faktycznie wszystkie pytania byly identyczne jak na egzaminie w WORD - zdane za 1 podejsciem 74/74
OdpowiedzTak ja to samo 74/74 za pierwszym razem
Odpowiedzpomysł na kupienie praow jazdy tylko u sebfurman@onet.eu kupiłem i jestem zadowolony nie dałem zarobić wordom
Odpowiedzsebfurman@onet.eu polecam załatwiłem prawo jazdy !!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzPodobno Ministerstwo Infrastruktury kombinuje nad przerzuceniem egzaminów na Kartę Rowerową do WORD. Czyżby plac był potrzebny do egzaminowania rowerzystów?
OdpowiedzOsobiście przyznam, że z jednośladem jestem związany od 12 roku życia, czyli już ponad 9 lat. Jeździłem motocyklami Crossowymi, Supermoto oraz Enduro. Egzamin praktyczny na kat. B zdałem bez problemu za 1 razem, aczkolwiek wstyd przyznać, egzamin na kat. A2 oblałem 2 razy, nie wyjeżdżając z placu, do tej pory nie zrobiłem tejże kategorii. Nie twierdzę, że potrafię świetnie jeździć i nie wiadomo jakie mam doświadczenie, ale... Na tym egzaminie po prostu zjada mnie stres, egzamin jest strasznie kosztowany, Gladius 650, bo takim się u mnie zdaję, jest po prostu... Krową! Na placu podczas jazd nie miałem żadnych problemów, ale na egzaminie przychodzi ten stres. Najbardziej irytujące jest powtarzanie zdania 2 razy, oraz z jednej strony dla mnie idiotyzm to brak możliwości podparcia się nogą... Od razu egzamin zostaje przerwany. Można by tu pisać i pisać, wyżalać się, choć mój tata posiada prawo jazdy kat. A2 od 30 lat, to widząc zadania na placu manewrowym, sam stwierdził, że są nieco niepoważne.
Odpowiedzkat. A2 od 30 lat? w Polsce jest chyba od 2013...
OdpowiedzNie wiem co ty chcesz od Gladiusa. Świetna maszynka idealnie się składa w zakręty i z nich wstaje, tylko trzeba umieć z nią współpracować, jak walczysz z motocyklem to są takie efekty. Motocykl jeździ siłą silnika, a nie siłą odpychania nogami. Jak chcesz się odpychać nogami, to proponuję hulajnogę. 30 lat temu nie było kat. A2, coś ściemniasz.
OdpowiedzBardzo uprościłeś metodę jazdy na Gladiusie. Jazda motocyklem to przedewszystkim koordynacja i panowanie nad odruchami oraz sprawny motocykl.Gladius jest przyjazny ,ale na pewno nie nadaje się na pierwsze moto,a już na pewno nie nadają się Gladiusy w takim stanie technicznym podstawione na egzaminy. Skąd się wzieły Gladiusy w wordach to wiedzą wtajemniczeni i służby które to badały..
Odpowiedznie wiem jaki cudem twój tata 30 lat temu zrobił kat. a2, kiedyś nie było tych dziwnych kategorii tylko jedna od razu się robiło a.
Odpowiedzżeby jezdzić niezbyt ciężkim motocyklem A2 trzeba być dorosłym męzczyzną . A żeby jezdzić kilkunadstotonowym ciągnikiem z kilkunastotonowymi przyczepami wystarczy być 16-latkiem.
Odpowiedzdokladnie.. jezdze motocyklami (nie motorowerami) od 13 roku zycia... od 16 fazerem 600.. przed egzaminem wszystko wychodzi super swietnie, a na egzaminie stres. Zdalem na a2 za 3razem.. najgorsze jest ze tee gladiusy moga sie inaczej prowadzic niz ten na ktorym cwiczylismy w szkole.. a przed egzaminem nie ma nawet szansy sie chwilke przejechac zeby go wyczuc
Odpowiedzbo ktoś Cię źle nauczył. Dobra szkoła jazdy ma więcej niż jeden motocykl i pozwala kursantowi każdym spróbować jazdy na placu, dzięki temu kursant nie nabiera złych przyzwyczajeń. Druga sprawa instruktor powinien uczyć jeździć, podnosić stopień trudności, żeby egzamin był fraszką w stosunku do ćwiczeń na kursie.
OdpowiedzSam sobie zaprzeczasz.. Jak twój ojciec może mieć od 30 lat kat. A2 skoro jest ona wprowadzona od 2013roku? Chyba, że chodziło Ci o kat.A to wtedy inna bajka. ;)
OdpowiedzPodnoszenie trudności egzaminów to jak podnoszenie podatków - część ludzi się zniechęca i ucieka w szarą strefę tzn. jeździ bez prawka. Ostatnio były wyniki szacunków gdzie padały znaczące liczby (nawet do 1 mln) dot. polskich "kierowców"
OdpowiedzW wielu krajach tak wlasie sie zdaje, zreszta ma to sens - egzamin to nie nauka, to ma byc jazda w zyciu realnym, wiec wiecej czasu na miescie, mniej straty czasu na placu, bo jazda pomiedzy pacholkami o ile jest dobra metoda nauki to niczego nie udowadnia i jest zupelnie niepotrzebna na egzaminie. A w ogole to mogliby zlikwidowac obowiazek kursow - jakos w UK na egzmin mozna wejsc "z ulicy" i nikt nie ma z tym problemu, a prawo jazdy do nauki sie po prostu kupuje na poczcie i juz mozna jezdzic normalnym autem (bez zadnego kursu czy egzminu!!) pod warunkiem, ze nie wjezdza sie na autostrady i ze siedzi obok nas osoba, ktora ma wazne pelne prawo jazdy od conajmniej 3 lat. Na motocykl 125ccm tez wsiada sie po odbyciu kilkugodzinnego szkolenia CBT i juz mozna pierdziec... Ale przeciez w UK drogi sa jednymi z najbardziej bezpiecznych na swiecie - statystyka IRTAD z 2012 roku postawila UK wraz z Islandia na samym szczycie pod wzgledem bezpieczenstwa sposrod 34 krajow OECD, potem Norwegia, Dania i Szwecja, natomiast Polska byla trzecia.... od konca! Gorzej niz w PL to wypada tylko Litwa i Serbia Dla uzupelnienia dodam, ze w UK samochodow w tamtym okresie w UK bylo ponad 35 milionow, a w Polsce niecale 20 milionow (z czego jeszcze doszukalem sie faktu, ze 5,5 miliona nie posiadalo ubezpieczenia OC!) Wniosek 1: Nasze kursy na prawo jazdy sa bezuzyteczne. Wniosek 2: przyczyn nalezy szukac w januszowej mentalnosc, cwaniactwu i ulanskiej fantazji kierowcow, oraz wciaz krolujemy w Europie pod wzgledem jazdy po pijaku. Paradoksalnie, zlikwidowanie obowiazkowych kursow moze bardzo pozytywnie wplynac na ich jakosc - szkoly jazdy beda musialy konkurowac nie cena za "przygotowanie do egzaminu", ale jakoscia "przygotowania do jazdy" czy jakoscia oferowanych pojazdow.
OdpowiedzA może wprowadzić zryczałtowaną opłatę za egzaminy? W USA za jedną opłatę można zdawać wiele razy, co powoduje, że egzaminator nie ma presji finansowej na oblewanie kierowców.
OdpowiedzI to jest pomysł. Word nie będzie z nas robił maszynki do robienia kasy, no a zdający z pewnošcią będą mieć mniej stresu.
Odpowiedz