Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 148
Pokaż wszystkie komentarzeKolega Autor jest optymistą, duży procent tych którzy jeżdżą motocyklem bez prawka, podobnie do tych którzy jeżdżą samochodami również bez prawka, robią to świadomie i absolutnie nie mają z tego powodu wyrzutów sumienia, oczywiście do czasu... Co do zdawania prawka to jest totalnym debilizmem, że w ogromnej aglomeracji warszawskiej na prawo jazdy kat. B można zdawać w trzech miejscach, na pozostałe w jednym na Żeraniu, Niby nic nadzwyczajnego, ale jeśli wyprawa do ośrodka egzaminacyjnego to jest w jedną stronę 20-30km, co przy ruchu warszawskim przekłada się na 1-2h jazdy, czyli jeden dzień urlopu żeby się na egzamin zapisać, jeden dzień żeby pójść na egzamin (a jeśli nie zdasz to mnożnik), więc trudno się ludziom dziwić, że machają ręką i jeżdżą bez uprawnień.
Odpowiedzwidze ze "dziecko" to nie tylko twoj nick ale też i stan umyslu.
OdpowiedzAleż nie kolego widziałem klientów przyjeżdżających na pierwsze godziny nauki jazdy motocyklami, samochodami i totalnie zero stresu. Odbębnili godziny rozpisane na dany dzień i z piskiem gum odjeżdżali w siną dal. Potem na egzamin to samo. Ilu kierowców którym zabrano prawko za punkty wsiada i jeździ dalej z założeniem, że nic się nie stanie, przecież są tacy super najlepsi? A uwaga co do ośrodków również ma sens, państwo powinno ułatwiać obywatelowi zdobycie niezbędnych pozwoleń, a nie utrudniać, inaczej część ludzi będzie albo papier kupować, albo wyjdzie z założenia "nic mi się nie stanie" i oleje sprawę papieru. Z punktu widzenia teorii i logiki Ty masz racje, z praktyki niestety jesteś idealistą
Odpowiedz