Ścigacz.pl

Na rynku motocykli klasy 125 nadal obserwujemy niespotykany wcześniej boom na jednoślady, którymi dziś można kierować na podstawie prawa jazdy kategorii B. Przy okazji nie sposób nie zauważyć również przetaczających się przez sieć dyskusji dotyczących tego ile warte są tanie pojazdy tej klasy produkowane w Chinach oraz czy warto zapłacić 2-3 razy więcej, aby nabyć maszyny produkcji japońskiej. A co z pojazdami będącymi kompromisem, a może nawet złotym środkiem pomiędzy jakością produkcji z Kraju Kwitnącej Wiśni, a ceną oferty pochodzącej z Państwa Środka? Dziś na tapetę bierzemy maszynę, która ma wiele do zaoferowania, a jednocześnie bardzo korzystnie wypada cenowo.

Mało osób wie, że Keeway to marka, która powstała na Węgrzech w 1999 roku i której celem było dostarczenie na rynek pojazdów wysokiej jakości, ale jednocześnie produkowanych w chińskich fabrykach, tak aby ich cena była konkurencyjna w stosunku do produkcji japońskiej. Po 15 latach pracy marka rozrosła się tak mocno, że dziś obecna jest w 80 krajach całego świata oferując pojazdy z przedziału pojemnościowego 50 do 600cc.

RKS 125 to jeden z bardziej popularnych modeli w ofercie Keewaya. Jest do sprzęt w swojej formie mocno klasyczny, ale jednocześnie kryje w sobie kilka elementów wyróżniających go na tle rywali. Zacznijmy od jakości wykonania, która jest pierwszym wyróżnikiem i która niewiele odbiega od tego, co prezentują sobą pojazdy japońskich marek. Rzut oka na zdjęcia obok pokazuje jaki postęp dokonał się w fabrykach operujących w Chinach. Czy to powinno zaskakiwać? Niespecjalnie, bo wiele małych pojazdów z przedziału pojemnościowego 50-125cc jest produkowanych w chińskich fabrykach także przez japońskie marki. Dobrze położone spawy, porządnie naniesione powłoki lakiernicze, dobre materiały i ich właściwe spasowanie. Naprawdę nie ma się do czego przyczepić. Co nie mniej ważne Keeway bazuje na europejskich kanonach stylizacyjnych (kolejny wyróżnik in plus), dlatego nie znajdziecie tutaj dziwnych ozdobników (typu nakładki, wstawki chromowane, tandetne szparunki, itd.) gryzących się z gustami europejskiego klienta.

Za kierownicą jest wygodnie. Górna granica wzrostu jeśli chodzi o kierowców to raczej 180cm, ale miejmy także na uwadze, że to maszyna do codziennych dojazdów do pracy na krótkich dystansach, a nie wóz do dalekiej turystyki, tudzież lansowania się pod klubami. Kielnia dobrze leży w dłoniach, siodło jest wygodne, ugięcie nóg i pozycja podnóżków również są poprawne. Fajnie i nowocześnie wygląda zestaw wskaźników informujący nie tylko o obrotach silnika, ale także o wybranym przełożeniu i poziomie paliwa. Na wyświetlaczu znalazł się także zegarek. Jak na maszynę za niecałe 6500 zł wygląda to naprawdę nieźle. Słabe jest natomiast ukształtowanie baku. Skosy nie mieszczą nóg wyższego kierowcy. Tradycyjnie już brak na pokładzie porządnego schowka.

Jednocylindrowy chłodzony powietrzem silnik, to klasyka gatunku. Odpala pewnie zarówno na ciepło jak i na zimno. W ciepłe dni nie będziecie potrzebowali ssania do rozruchu „na zimno”. Dzięki wyposażeniu go w wałek wyrównoważający kultura pracy i poziom wytwarzanych wibracji nie odbiegają od silników motocykli japońskich w tej klasie pojemnościowej. 11KM przy 9000 obrotach na minutę to typowe osiągi dla jednocylindrowców o tej pojemności chłodzonych powietrzem. Nie oczekujcie urywających głowę osiągów, ale jednocześnie możecie być pewni, że RKS będzie sprawnie przyspieszał na każdym biegu. Plusem tej konstrukcji jest to, że chińskie fabryki wyprodukowały już miliardy podobnych jednostek napędowych. Są one w chwili obecnej dopracowane do perfekcji i nie powinniście się obawiać o ich trwałość i niezawodność.

Prezentowany Keeway najlepiej sprawdza się w mieście. Maszyna sprawnie rozpędza się do prędkości 60-70 km/h, czyli takiej jaka stosowana jest zatłoczonych aglomeracjach. Po dłuższej chwili na liczniku zobaczyć można nawet 100 km/h. Zmiana biegów i jest szybka i pewna. W czasie jazdy szybko przekonacie się, że mocną stroną RKSa są niezłe hamulce. W tej klasie pojemnościowej to nie jest aż tak oczywiste. Nawet tylny bęben daje niezłą siłę hamowania i pozwala się nieźle dozować.

Nieco gorzej jest z zawieszeniem. Jest ono po prostu za miękkie. Prawdopodobnie dla osoby o wadze z przedziału 60-70 kg byłoby ono o wiele lepiej dobrane, ale w moim przypadku (ponad 90kg) sprężyny ewidentnie są za słabe, a tłumienia nie wystarcza tak przy gwałtownym hamowaniu, jak i na nierównych odcinkach dróg. Nie lepiej jest z oponami. Gdy jest sucho, dają sobie one jeszcze radę. Gdy spada deszcz – lepiej być ostrożnym.

Keeway RKS 125 to bardzo dobra propozycja jeśli nosicie się z zakupem motocykla klasy 125. Maszyna ta prezentuje bardzo przyzwoity poziom wykonania, nieźle jeździ, a z jej przywrami można jak najbardziej żyć. Do tego dodajmy aspekt ekonomiczny. 6499 zł za ten motocykl to po prostu bardzo dobra cena. Pamiętajmy także o tym, że maszyna ta spala 2,5 litra na 100 km (a przy spokojnej jeździe nawet mniej), bazuje na sprawdzonych i niezawodnych rozwiązaniach (szczególnie w odniesieniu do układu napędowego), a ceny części eksploatacyjnych są po prostu śmiesznie niskie. Oczywiście wielu motocyklowych purystów zżyma się na widok budżetowych maszyn klasy 125, ale w mojej ocenie takie sprzęty jak RKS 125 to świetny pierwszy krok do przygody z jednośladami, ale także idealne rozwiązanie dla codziennego doświadczania wolności i niskich kosztów podróżowania jakie oferują dwa kółka.

Dane techniczne: