Ścigacz.pl

Andrea Iannone został zawieszony w wyścigach na cztery lata. Zawodnik nie był w stanie udowodnić, że znalezione w jego krwi sterydy znalazły się tam przypadkiem.

Iannone popadł w tarapaty po GP Malezji w 2019 roku. Po badaniu, przeprowadzonym po wyścigu, we krwi Włocha stwierdzono niedozwolone sterydy. Iannone twierdził, że substancje trafiły do jego organizmu przez mięso, które zjadł w Azji. Te tłumaczenia nie przekonały jednak agencji antydopingowej WADA.

Iannone próbował odwoływać się do Sportowego Sądu Arbitrażowego (CAS), jednak sędziowie uznali, że argumenty włoskiego zawodnika są niewystarczające, by uznać jego rację. Co gorsza, pierwotną karę 18 miesięcy wydłużono.

Iannone usłyszał najwyższy możliwy wyrok - cztery lata zawieszenia w wyścigach. W praktyce może to oznaczać zakończenie kariery zawodnika - trudno wyobrazić sobie, by w wieku 34 powrócił on do MotoGP.