Junak SR400. Motocykl, który zawstydza konkurencję. Wycieczka do Jury Krakowsko-Częstochowskiej
Gdybym musiał wybrać tylko jeden styl motocykli, które mi się podobają, to z całą pewnością byłyby to motocykle klasyczne. Jedyne co mnie zniechęcało do zakupu klasyka, to to, że nie są to sprzęty nowe, a w przeważającej większości wymagające spędzania z nim całej masy czasu. I wcale nie chodzi mi o jeżdżenie nimi, a raczej o dłubanie przy nich w garażu. Całe szczęście, że producenci motocykli oferują motocykle o klasycznym wyglądzie wyposażone jednocześnie w nowoczesne rozwiązania. Jedną z niedocenianych propozycji na naszym rynku jest Junak SR 400.
We współczesnym świecie motocykl tego typu uważany jest za pojazd do użytku miejskiego, co najwyżej nadający się na niedalekie zwiedzanie okolicy. Nie byłbym jednak sobą, gdybym nie pokazał wam, że to, co nam społeczeństwo wkłada do głowy, niekoniecznie jest prawdziwe. Spróbowałem więc ten sprzęt zabrać na weekendowy wyjazd na Jurę Krakowsko-Częstochowską.
Reklama
Zapakowany Junak SR 400 pod XIII wiecznym zamkiem w Olsztynie
Jak widzicie na powyższym zdjęciu dałem radę zapakować się na kilkudniowy wyjazd. Na miejscu pasażera spokojnie można było przytroczyć większy pakunek. Myślę też, że całkiem ładnie wyglądałyby na tym motocyklu boczne skórzane sakwy. Taka konfiguracja dałaby nam możliwość podróżowania tym sprzętem dalej. Muszę jednak przyznać, że mankamentem umieszczenia tak wysokiej torby na baku jest słaba widoczność zestawu wskaźników oraz konieczność zdejmowania tankbaga przy każdym uzupełnianiu paliwa.
Pozycja podczas jazdy na Junaku
Jeśli chodzi o komfort jazdy to położenie podnóżków w stosunku do kierownicy jest dosyć wygodne. Sylwetkę miałem wyprostowaną z lekko ugiętymi nogami. Jedyne, na co mogłem narzekać, to lekko twardawa kanapa, choć tutaj też może mój tyłek po zimie zdążył się odzwyczaić od podróży motocyklowych. Motocykl wyposażony jest też w zawieszenie typu up-side down z przodu oraz dwa amortyzatory gazowe z tyłu. Taki system amortyzacji zapewnia dobrą przyczepność oraz zwiększa komfort podróżowania.
Silnik Junaka to sprawdzona jednostka z fabryki Zongshen.
W silniku Junaka SR400 bardzo przyjemne zaskoczyło mnie jego głębokie basowe brzmienie. 42,8 KM przy masie 186kg dawało bardzo przyjemne wrażenia z jazdy. Motocykl dobrze przyspieszał i był dosyć elastyczny, co przy sześciobiegowej skrzyni biegów nie wymuszało częstej i szybkiej zmiany biegów. Spalanie oscyluje na poziomie 4 litrów na 100 km, co przy baku o pojemności 19 litrów daje zadowalający zasięg między tankowaniami.
Czytelny zestaw wskaźników.
Patrząc na zestaw wskaźników, spodziewałem się bardziej sportowej charakterystyki silnika. W końcu centralnie umieszczony obrotomierz do czegoś zobowiązuje. Co jednak ważniejsze, mimo umieszczenia wszystkich potrzebnych informacji, licznik nie psuje klasycznej linii motocykla. Zestaw wskaźników obejmuje nawet informację, który kierunkowskaz jest włączony.
Z dodatkowego wyposażenia mamy pełne oświetlenie LED, system hamowania na tarczach hamulcowych, oczywiście z ABS. Nie zabrakło też regulowanej klamki hamulca.
Motocykl skradł moje serce stylem retro i uniwersalnym zastosowaniem. Pomyślałem nawet, że łatwo można zrobić z niego Scramblera, albo Caferacera. Ze względu na relatywnie niską masę świetnie się nim manewrowało. Łatwość prowadzenia i niska cena powinna zachęcić do tego modelu początkujących motocyklistów. Silnik nie zaskoczy ich nagłym skokiem mocy a przed uślizgiem przy hamowaniu uchroni system ABS.
Nie mogę się też przyczepić do jakości. Motocykl wyprodukowany został oczywiście w Chinach, jednak w fabryce, która jest od wielu lat w czołówce producentów jednośladów w kraku środka. W grudniu 2024 połączyła siły z inną bardzo dużą fabryką motoryzacyjną Loncin. Ta ostatnia produkuje silniki dla BMW Motorrad.
Tak jak pisałem na wstępie, uważam, że linia modelowa Junaka w klasie pojemnościowej 400cc jest niedoceniana. A szkoda, bo za niewielkie pieniądze można mieć nowy, ładny uniwersalny sprzęt.
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze