Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 60
Pokaż wszystkie komentarzeJak robiłem prawko kat. A mój szef miał przerażenie w oczach. Tak się potoczyło, że zanim kupiłem pierwszy motocykl on już zdążył zrobić i prawko i kupić swoje pierwsze dwa kółka. Teraz każde spotkanie biznesowe zaczyna się od wymiany kilku uwag na temat moto oraz latania po mieście i okolicach. Niestety nie wszędzie tak jest. Razu pewnego miałem poważny problem z "kandydowaniem" na pewne stanowisko w firmie - jasno powiedziano mi, że jazda na moto to zbyt duże ryzyko, które jest bardzo niekorzystne dla firmy. Faktycznie zwykły dosiadacz moto jest postrzegany jak dawca, chuligan i ogólnie złooo. Jak tylko okaże się, że taki drajwer to lekarz, prawnik albo właśnie celebryta to nagle jak w kalejdoskopie wszystko się staje piękne, kolorowe.... w końcu to taka wspaniała pasja....
OdpowiedzBrak odpowiedzi do tego komentarza