Hoverbike - latający motocykl wkracza w kolejną fazę
Stworzony przez Chrisa Malloy’a latający motocykl wkracza w kolejną fazę produkcji. Czy w końcu zobaczymy pojazd rodem Gwiezdnych Wojen?
Hoverbike małymi krokami zbliża się do produkcji. Chris Malloy z Malloy Aeronautics intensywnie pracuje nad spełnieniem swojego marzenia - zbudowaniem prostego, taniego pojazdu latającego. Hoverbike ma łączyć prostotę motocykla z możliwościami helikoptera. O projekcie pisaliśmy w zeszłym roku, kiedy to odbywały się jedne z pierwszych testów z pilotem na pokładzie. W międzyczasie mocno zmienił się design. Teraz Hoverbike posiada teraz aż cztery śmigła, dzięki czemu ma być bezpieczniejszy w użyciu i łatwiejszy w kontroli. Pojazd nadal napędzany jest chłodzonym powietrzem bokserem pochodzącym z motocykla BMW. Na chwilę obecną mówi się o mocy rzędu 107 KM i zasięgu dochodzącym do nawet 300 km.
W drugiej połowie zeszłego roku pomysłodawca projektu w kampanii finansowania społecznościowego oferował zdalnie sterowanego Hoverbike’a w skali 1:3. Jest jest to kolejny krok w stronę komercyjnego pojazdu.
Oczywiście, przed Malloy’em i jego ekipą jeszcze długa droga. Odkładając na bok sam projekt, sporym problemem będą regulacje prawne. Na chwilę obecną legislatorzy z Europy i Stanach Zjednoczonych mają problemy z coraz popularniejszymi dronami - jak poradziliby sobie z tematem latającego motocykla? Dodatkowo, Malloy’owi rośnie konkurencja. Aerofex zarzeka się, że już w 2017 roku zaprezentuje komercyjny pojazd tego typu, ponoć kolejny projekt powstaje za naszą południową granicą. Chris Malloy powiedział jednak, że jeśli kiedyś jadąc zobaczy Hoverbike’a to jego marzenie się spełni, bez względu na to jakie logo będzie miał na zbiorniku.


Komentarze 7
Pokaż wszystkie komentarzeSłowa ,, idę po latać na moto\" nabierają nowych znaczeń widzę :D
OdpowiedzA ja z miłą chęcią wsiadłbym na takie "coś". To mogłaby być nie lada jazda no i w dodatku załóżmy że chcesz znaleźć się po drugiej stronie jeziora no to bam i sobie lecisz :D Ciekaw jestem co dalej...
OdpowiedzLądowanie na podwórku i można niechcący psa skosić który cieszy się na nasz widok radośnie podskakując... o.O
Odpowiedzja do tego nie wsiadam....;)
OdpowiedzZero przyjemności z jazdy... Wg mnie lipa, dwa koła to jednak dwa koła ;P
OdpowiedzZero przyjemności z jazdy... Wg mnie lipa, dwa koła to jednak dwa koła ;P
Odpowiedz