Ścigacz.pl

Jeśli chodzi o nowego roadstera Horexa, nie widzimy superprodukcji reklamowych, wielkiej kampanii, teaserów, fabrycznych zdjęć szpiegowskich. Niemcy jak widać lubią robić rzeczy po cichu. Przypomnijmy, Horex VR6 to odważna próba wskrzeszenia koncernu, który już w swoich czasach nie był przesadnie popularny. Może się to zmienić, bowiem VR6 ma predyspozycje do zrobienia konkretnego bałaganu.

To pierwszy przypadek w historii, kiedy zastosowano silnik VR6 w motocyklu. Rozwija on tutaj 161 KM i 135 Nm. Horex zapowiada, że pojawi się także wersja z kompresorem (200 KM i 150 Nm), ale nie ma na razie szczegółów odnośnie premiery. Wiadomo natomiast, że właśnie rusza produkcja Horexa VR6 w wersji „podstawowej” i pierwsze egzemplarze trafią do klientów w kwietniu. Clemens Neese, szef Horexa, zapewnia, że każdy motocykl zostanie wyjątkowo dokładnie (wierzymy mu) przetestowany i sprawdzony. Nie chcemy, aby w 161 konnym sprzęcie z silnikiem VR6 coś było niedokręcone lub nieszczelne.