Honda MSX125 z turbiną - albo grubo albo wcale
W sumie to... dlaczego nie?!
Testowaliśmy MSX125 i był to naprawdę zwariowany, mały sprzęcik. Obłędnie radosny i po prostu wprawiający w dobry nastrój nie tylko kierowcę, ale i przechodniów. W Azji jednak (w przeciwieństwie do Polski) nikt nie śmieje się z MSX'a 125, a ludzie wydają grubą kasę na gruby tuning. I nie mamy tutaj na myśli sportowych tłumików i klamek. Mamy na myśli silniki z Turbo. Tak, silniki 125cc z Turbo. Takie jak ten:
Zwróćcie uwagę na detale, ile zmieniono rzeczy. Nie mamy pojęcia, jak udało się zrobić, aby ta jednostka nie eksplodowała, ale wiemy jedno - chcemy tym jeździć. Czy wyobrażacie sobie jak gigantyczną frajdę takie coś może zapewniać? Motocykl, który ma gabaryty motorynki z turbiną...


Komentarze 2
Pokaż wszystkie komentarzeWG mnie to troszkę przerost formy nad treścią, ile doładowania może dać taka turbinka z pojemności 125, nawet po dźwięku było słychać że sam bolw-off był tam zbędny
OdpowiedzPiękna choinka obczepiona bombkami...
Odpowiedz