El Niño pokrzy¿owa³ plany organizatorom rajdu Dakar
El Niño pokrzyżował plany organizatorom rajdu Dakar, którzy z powodu ulewnych deszczy i porywistych wiatrów musieli odwołać dzisiejszy etap. W tej chwili wszyscy zawodnicy czekają na skąpanym w deszczu biwaku w Villa Carlos Paz na jutrzejszy odcinek.
Start etapu był trzykrotnie przekładany, zanim zapadła decyzja o jego odwołaniu.
Reklama
Kalendarz dla motocyklisty na rok 2026 Gwiazdy MotoGP.
Duży 42x30 cm. 79 zł WYSYŁKA GRATIS!
Kalendarz motocyklowy na rok 2026 ścienny, przedstawiający najważniejszych bohaterów tego sezonu MotoGP. Marc Marquez, Jorge Martin, Johann Zarco, Raul Hernandez, Fabio Quartararo, Franco Morbidelii, Pedro Acosta, Pecco Bagnaia, Marco Bezzecchi, Alex Marquez i inni w obiektywnie Łukasza Świderka, polskiego fotografa w MotoGP
KUP TERAZ. WYSY£KA GRATIS »
- To była bardzo dobra decyzja. Helikoptery nie mogły latać w taką burzę, ponadto po drodze były rzeki, które wezbrały i były nieprzejezdne. Przez takie ulewy i rwące rzeki na poprzednich Dakarach rozegrało się kilka dramatów - powiedział Marek Dąbrowski, kierowca ORLEN Team.
- Przeszła straszna ulewa, helikopter nie mógł wystartować. Woda zalała pola, łąki i drogi. Tego deszczu można się było spodziewać - jeszcze przed wylotem w Polsce mieliśmy informacje o ulewach i o tym, że coś takiego może mieć miejsce. Trochę szkoda tego dzisiejszego odcinka. Pozwoliłby nam dobrze wejść w rajd, bo jutro jedziemy od razu OS o długości ponad 500 km - dodał Adam Małysz.
- Deszcz, wichury i burze nie pozwoliły dziś przeprowadzić rywalizacji, ale ja nie mogę narzekać. Ulewa na dojazdówce uszkodziła moje urządzenia nawigacyjne i gdybyśmy wystartowali o czasie, przestałyby działać już na odcinku specjalnym. Miałem więc sporo szczęścia. Organizator wymienił mi zarówno iritrack, jak i GPS, abym mógł spokojnie dojechać do kolejnego biwaku - powiedział Rafał Sonik.
Po odwołaniu etapu dakarowa karawana przemieściła się na kolejny biwak, do Villa Carlos Paz, gdzie oczekuje na decyzje dotyczące jutrzejszego etapu.
- Teraz mamy silne deszcze, jutro ma być podobnie, więc trudno powiedzieć, jak to będzie wyglądać. Odcinek pewnie się odbędzie, ale będzie bardzo trudny i nieprzewidywalny. Warunki są niestabilne, więc każdy etap, który dojdzie do skutku, będzie niezwykle ciężki, a stawka się przetasuje - dodaje Marek Dąbrowski, który do jutrzejszego etapu przystąpi z piątej pozycji w klasyfikacji generalnej, utrzymanej po wczorajszym prologu.
Można się spodziewać, że to nie ostatnia sytuacja, w której kapryśna pogoda będzie wpływała na losy tegorocznego Dakaru. Ulewne deszcze są spodziewane nie tylko w Argentynie, ale też w Boliwii.
- Na moim pierwszym Dakarze było odwołanych pięć etapów z powodu algierskich terrorystów. Na kolejnych Dakarach niejednokrotnie były odwoływane odcinki bądź ich części - powiedział Marek Dąbrowski, który brał udział w prawie wszystkich edycjach Dakaru od 2000 roku.







Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze