tr?id=505297656647165&ev=PageView&noscript=1 Dookoła Świata - 70 tys. km marzeń
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG

Dookoła Świata - 70 tys. km marzeń

Autor: Maciej Grzelak 2012.05.09, 08:32 5 Drukuj

Każdy musi mieć w życiu jakiś pewnik, żeby odnosić się do innych prawd. Żeby umieć odróżnić prawdę od fałszu i mieć dowód, by wierzyć w to czego nie można sprawdzić samemu. Żeby mieć taki właśnie wyznacznik trzeba sprawdzić coś, co powszechnie uznaje się niepodważalną prawdę i oczywistość którą po prostu się przyjmuje. A cóż może być bardziej podstawową, bardziej pierwotną informacją której można samemu doznać niż to że ziemia jest okrągła? Cóż zarazem będzie bardziej kształcić człowieka niż objechanie świata, wchłonięcia powietrza z Patagonii i wypicie wody z kanadyjskich jezior? Nic. Nic nie ma takich właściwości edukujących jak podróżowanie. A podróż dookoła świata jest ostatnią klasą w szkole wędrowników. Potem już można i trzeba dzielić się wiedzą, doświadczeniem i znajomością wartości uśmiechu. Potem już można żyć z przekonaniem ze coś się zrobiło. Widziało się ciut więcej niż podwórko i własne cztery ściany.

A zaczęło się zupełnie niepozornie, jak w słabym filmie przygodowym. Wstałem rano i z wielkim przekonaniem o możliwościach organizacji całego przedsięwzięcia zapragnąłem pojechać dookoła świata. Znów zawiesić na rok studia, których nawet jeszcze nie zacząłem i oddać się w dłonie matki podróży. Zadzwoniłem tylko do kolegi, „ziomal, jadę dookoła świata” i się zaczęło. Telefony do znajomych, którzy mogli by pomoc, wodzenie palcem po mapie i rozmyślania „jak by to było gdyby”. To z czym się spotkałem u ludzi to bardzo duże zaangażowanie. Każdy chce wrzucić swoje 2 grosze i pomóc. I dobrze, bo inaczej nawet nie ma szans żeby się udało, najmniejszych.

Chcę wyruszyć na początku maja 2013 roku z Komorowa, 20 km od warszawy, na wschód. Przez Kijów i Kharkiv przejechać do Rosji. Tam w kierunku Kurska by potem odbić na Saratov. Lub Volgograd i przekroczyć granicę z Kazachstanem. Przejechać możliwie dużo w Kazachstanie żeby potem wkraść się po cichu do Mongolii. Znów pokręcić się ciut po dzikim kraju by ponownie zawitać do największego kraju świata. Irkuck, Ulan-Ude, Chita i do Tyndy. Droga śmierci (Bone rode) którą możecie znać z sagi „Long way round” lub z „Moto Syberii”. Po dostaniu się do Magadanu zaczynają się małe problemy, bo transport do Anchorage (Alaska) kosztuje plus minus 5 do 7 tyś dolarów. Po małym rozeznaniu zauważyłem, że jednak taniej przeprawić się promem do Vladivostoku, potem do Korei i Japonii, które po zwiedzeniu opuścić promem na Alaskę. I tak uciekając na południe przed zimną (planowo mamy już koniec sierpnia) przejadę wzdłuż zachodniego wybrzeża USA, do Meksyku. I tu zacznie się najciekawsze, najbarwniejsze, najbardziej różnorodne doświadczenie chyba ze wszystkich - Ameryka łacińska. Guatemala, Honduras, Nicaragua, Costa Rica, Panama, Colombia, potem zachodnie wybrzeże i wizyty w takich krajach jak Ekwador, Peru, Bolivia, Chile i możliwie najdalsza droga na południe, żeby zobaczyć Horn. Potem Argentyna, Urugwaj, i Brazylia gdzie skończy się przygoda z najbardziej zróżnicowanym kontynentem. Z Brazylii przedostanę się do Afryki, najprawdopodobniej do Maroko lub Mauretanii. Potem już tylko Giblartar i powrót do europy- najdroższej benzyny świata. Potem już tylko spokojna powolna jazda przez Hiszpanię, Francję i do polski.

Całość ma trwać plus minus rok, trasa ma około 70.000 km. O kosztach może nie będę mówił, bo za każdym razem go sam przed soba o nich myślę trochę mnie one przerażają, można by kupić nowego Ducata prosto z salonu.

Wtedy, jeśli tylko Bóg da, będę mieć pewność, że w podstawówce mnie nie oszukano, a ziemia faktycznie jest okrągła. Wtedy będę mieć pewność że coś już mimo młodego wieku udało się zrobić, coś co będzie można opowiadać wnukom przy kominku.

Tak więc, proszę drogi czytelniku, trzymaj kciuki i dołóż swoje 2 grosze wchodząc na www.dookolanadwochkolach.pl lub na Facebooka.

Pozdrawiam, piątka!

NAS Analytics TAG


NAS Analytics TAG
Zdjęcia
NAS Analytics TAG
Komentarze 3
Pokaż wszystkie komentarze
Autor:m 09/05/2012 11:04

pisze się "Gibraltar"

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Ścigacz.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z komentarzy łamie regulamin , zawiadom nas o tym przy pomocy formularza kontaktu zwrotnego . Niezgodny z regulaminem komentarz zostanie usunięty. Uwagi przesyłane przez ten formularz są moderowane. Komentarze po dodaniu są widoczne w serwisie i na forum w temacie odpowiadającym tematowi komentowanego artykułu. W przypadku jakiegokolwiek naruszenia Regulaminu portalu Ścigacz.pl lub Regulaminu Forum Ścigacz.pl komentarz zostanie usunięty.

Polecamy

NAS Analytics TAG
.

Aktualności

NAS Analytics TAG
reklama
NAS Analytics TAG

sklep Ścigacz

    NAS Analytics TAG
    na górę