Bezcenny polski motocykl Sokół 1000 skradziony ze zbiorów Muzeum Techniki
Zabytkowy motocykl Sokół 1000 został skradziony z Muzeum Techniki. Brak bezcennego jednośladu wyszedł na jaw po kłopotach muzeum z lokalizacją. Jak dotąd sprawców nie wykryto.
Muzeum Techniki, należące do Naczelnej Organizacji Technicznej w 2014 roku popadło w poważne kłopoty finansowe. Wyprzedano część eksponatów, a instytucja musiała szukać nowej siedziby. W 2016 roku część eksponatów, w tym jedyną na świecie kompletną kolekcję polskich motocykli Sokół, wywieziono do jednego z obiektów NOT w Chlewiskach.
W sierpniu ubiegłego roku stwierdzono brak jednego z eksponatów - bezcennego motocykla Sokół 1000. Sprawa została po cichu umorzona "z powodu niewykrycia sprawców". O kradzieży pewnie nikt by się nie dowiedział, gdyby nie warszawska radna Izabela Chmielewska, która zainteresowała się dlaczego bezcenna kolekcja motocykli została przewieziona w miejsce, które nie zapewniało odpowiedniej ochrony przed złodziejami.
Skradziony Sokół 1000, fabrycznie w zielonym wojskowym kolorze był poszukiwany przez pracowników NOT i policję w środowiskach kolekcjonerów i na portalach aukcyjnych. Bez skutku.
Komentarze 5
Pokaż wszystkie komentarzeNikt z ulicy tego nie buchnął. Muzeum było w tarapatach finansowych. Znalazł się dobry kupiec to trzeba to jakoś upchnąć. Podreperują tym swój budżet. Oficjalnie sprzedać nie mogli. I tyle. Takie ...
Odpowiedz@Darek, po co się tak rozpisujesz. Trzeba było napisać krótko popularny slogan: "Wina Tuska". ;-DDDDDDDD
OdpowiedzPowiedz ten żart lub jak piszesz slogan ludziom, którzy stracili kasę w Aferze Amber Gold, o której syn ex Premiera mówi "wiedzieliśmy z tatą, że to lipa". Szkoda, że Polacy tak późno złapali, że ten rząd to była lipa.
Odpowiedz@Darek, ale Ty się emocjonujesz, że jakaś świnia więcej z koryta wyciągnęła a druga może mniej weźmie albo jeszcze je wyczyści. POPIS ze wspólnego pnia się wywodzi, pamiętaj o tym. Pewien polityk z marginesu mądrze powiedział, że nie należy się zajmować wymianą świń przy korycie tylko wywalić całe koryto. Może wtedy będzie szansa, że Amberów Gold i Telegrafów albo Grobelnych i FOZZ będzie mniej. A i jeszcze jedno skoro o lipie piszesz - pracuję w firmie z kapitałem państwowym, gdzie zarząd i rada nadzorcza to od zarania karierowicze mianowani przez swoich znajomków politycznych. Jak za PO był jeden wielki ***j, tak za Twojego ukochanego PiS jest dokładnie ta sama żenada. Czyli tak jak pisałem - świnie się zmieniają a koryto zostaje.
Odpowiedz2016? to czas dojnej zmiany ... i wszystko jasne. Pewnie "należało nam się" ... aha - "Nie chcę się bawić w politykę na portalu motocyklowym" :D
OdpowiedzNie doczytałeś chyba, że muzeum popadło w tarapaty w 2014 roku, w późniejsze wydarzenia są zapewne wynikiem tych tarapatów. Pozdrawiam! Co do "dojnej zmiany", to nic nie przebije 250.000.000.000,00 zł z tytułu wyprowadzonych na lewo podatków VAT. "Dojna zmiana" musiałaby doić do końca świata i o jeden dzień dłużej (parafrazując klasyka), żeby dorównać tym, którzy do tego dopuścili. A miało być bez polityki.
OdpowiedzJak nie chce się Darek bawić tutaj w politykę, to niech spada na drzewo z tym komentarzem, zasięgnie wiedzy kiedy i od kogo utracił NOT finansowanie z ministerstwa i dyskutuje o tym na forach ...
OdpowiedzNapisane jest, że popadł w tarapaty w 2014 roku. Chyba, że nie potrafię czytać. Ale już drogi Bartku spadam na drzewo, jeżeli ma Ci to sprawić przyjemność. Pozdrawiam!
OdpowiedzNie chcę się bawić w politykę na portalu motocyklowym ale nie sposób tutaj zauważyć, w jaki sposób PO-PSL traktowało majątek narodowy, w tym jego bezcenne eksponaty. Dramat!!!
Odpowiedz