Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 59
Pokaż wszystkie komentarzeArtykuł fajny, ale widze pewną niekonsekwencję. Autor na początku zachwyca się prostymi chopperami, które przecież były także budowane z seryjnych motocykli dla lansu. Później narzeka na brak błotników w nowych motocyklach. Czy np bobbery je miały?? Honda Transalp nie ma być wszędołazem ani pogromcą asfaltów. Ma być jak najbardziej uniwersalna, i w rzeczywistości jest. Jest bardzo trwała, wygodna ponad miare i wystarczająco mocna. Są motocykle uźytkowe, sportowe i są motocykle dla lansu, zawsze tak było i tak powinno być. Yamaha R1 została zbudowana na tor, to nie wina koncernu że ludzie którzy ją kupią nie używają jej tam gdzie być powinna. Jest dla nich przecież drogowa alternatywa np FZ1.
OdpowiedzPierwsze choppery byly obdzierane ze wszystkiego, w celu poprawiania osiągów, a co za tym idzie, zapewniania większej frajdy z jazdy. Honda Transalp w każdym katalogu jest w sekcji Enduro, jego twórcy sklasyfikowali go jako enduro, ja tylko uważam ze to nieporozumienie:) Ilu masz znajomych, który mają R1, nie jeżdżą na tor, a chcieli by zamienić ją na FZ1 ?:) Pozdrawiam
OdpowiedzFZ1 ma 150 koni czyli tyle co pierwsza R1, a na publiczne drogi ze względu na wygode, charakter i pozycje nadaje sie o niebo lepiej. Ktoś kto kupuje R1 żeby sie poturlać po mieści albo poszpanować ma niedobrze w głowie.
OdpowiedzDokładnie o tym mowa w artykule.
Odpowiedz