Ścigacz.pl

Słynny tor High Point w Mount Morris w Pensylwanii był gospodarzem pierwszej rundy AMA Pro Motocrossu odbywającej się na wschodnim wybrzeżu. 46. edycja legendarnej imprezy zgromadziła największą jak dotąd publiczność, a padający w czwartek i piątek deszcz sprawił że warunki na torze były trudne i nawierzchnia przesychała powoli. Głębokie koleiny zebrały swoje żniwo i sprawiły, że zawodnicy nie tylko walczyli między sobą, ale także z torem.

W klasie 450 Jett Lawrence przyjechał do Pensylwanii z idealnymi wynikami: sześć wygranych wyścigów z sześciu, trzy wygrane rundy z trzech i prowadzenie na wszystkich 92 okrążeniach przejechanych do tej pory. No właśnie, do tej pory. W High Point do rywalizacji outdoorowej powrócił Ken Roczen, który dał Jettowi popalić w obu wyścigach. Ta dwójka do pewnego momentu jechała swój własny wyścig, wymieniając się na prowadzeniu. Można śmiało stwierdzić, że po raz pierwszy w tym sezonie, ktoś realnie zagroził Australijczykowi.

W pierwszym wyścigu Jett zaliczył upadek i odrabiał straty wznawiając z trzeciego miejsca, później niestety to Ken popłenił błąd i zaliczył upadek. Dodatkowo miał problem z ponownym uruchomieniem motocykla i ostatecznie ukończył wyścig na siódmej pozycji. Natomiast Jett sprawnie odrobił straty i z trzeciego miejsca gładko awansowął na pierwsze, wygrywajc pierwszy bieg z przewagą ponad 26 sekund nad drugim Garrettem Marchbanksem. Trzeci na mecie zameldował się Dylan Ferrandis.

W drugim wyścigu Roczen zgarnął holeshota i ponownie był jedynym zawodnikiem, który był w stanie nawiązać realną walkę z Lawrencem. Jett wystartował z szóstej pozycji i miał trochę pracy do wykonania, aby dostać się na czoło stawki. Ponownie byliśmy świadkami batalii pomiędzy Roczenem i Lawrencem, ale tym razem Ken nie popełnił błędu z pierwszego wyścigu. Na metę dojechał drugi za młodszym rywalem, jednak ze stratą zaledwie niecałych 2,5 sekundy.

W klasyfikacji rundy zwyciężył Jett Lawrence, który utrzymał idealny wynik czterech wygranych rund z czterech i ośmiu wyścigów z ośmiu. Drugie miejsce z wynikiem 7-2 zajął Ken Roczen, który być może realnie zagrozi marszowi Jetta po tytuł mistrzowski w tym sezonie. Podium uzupełnił Adam Cianciarulo, który w obu wyścigach był czwarty. Dylan Ferrandis i Cooper Webb zamknęli pierwszą piątkę wymieniając się wynikami (6-3 i 3-6).

Wyniki klasy 450

1. Jett Lawrence 1-1
2. Ken Roczen 7-2
3. Adam Cianciarulo 4-4
4. Dylan Ferrandis 6-3
5. Cooper Webb 3-6
6. Garrett Marchbanks 2-8
7. Ty Masterpool 5-7
8. Aaron Plessinger 8-5
9. Grant Harlan 11-9
10. Derek Drake 9-12

Klasyfikacja generalna klasy 450 (po 4 rundach)

1. Jett Lawrence 200
2. Dylan Ferrandis 151
3. Cooper Webb 147
4. Aaron Plessinger 138
5. Adam Cianciarulo 134
6. Ty Masterpool 92
7. Lorenzo Locurcio 85
8. Fredrik Noren 81
9. Derek Drake 79
10. Grant Harlan 78

W klasie 250, Hunter Lawrence, podobnie jak jego młodszy brat, mógł pochwalić się wszystkimi wygranymi rundami. Co prawda, bilans wygranych wyścigów u Huntera nie był idealny, ponieważ wygrywali także jego rywale, ale przecież nie o to chodzi.

W pierwszym wyścigu na czoło stawki szybko wysunęli się RJ Hampshire, Jo Shimoda i Jalek Swoll. Jednak błąd Shimody już w wewnętrznej drugiego zakrętu zatrzymał sporą część zawodników. Hampshire, Swoll, Haiden Deegan, Ryder DiFrancesco, Max Vohland oraz kilku innym udało się uciec, ale Levi Kitchen, Jordon Smith, czy Tom Vialle utknęli w tym karambolu.

Hampshire prowadził, ale Deegan gnał za nim i w pewnym momencie błąd RJ'a dał mu prowadzenie. Hampshire nie zamierzał się poddawać i pomimo kilku kolejnych błędów odzyskał prowadzenie i wygrał wyścig. Drugie miejsce zajął Deegan, a pierwszą trójkę uzupełnił Hunter Lawrence.

Na samym początku drugiego wyścigu kilku zawodników popełniło kosztowne błędy: Deegan upadł w pierwszym zakręcie wysyłając przy okazji Maxa Vohlanda na bannery, w drugim zakręcie z kolei Hampshire i Swoll zderzyli się ze sobą, co kosztowało ich wygraną w rundzie. Z przodu stawki jechali Chance Hymas, Levi Kitchen i Tom Vialle. Hunter Lawrence ruszył z szarżą i udało mu się odbić pierwsze miejsce z rąk kolegi teamowego Chance Hymasa. Tom Vialle wywalczył drugie miejsce, a trzecie zajął Jo Shimoda.

W klasyfikacji rundy z wynikiem 3-1 zwycieżył Hunter Lawrence i utrzymał swój bilans zwycięstw. Drugie miejsce zajął RJ Hampshire (1-7), a podium uzupełnił Haide Deegan z wynikiem 2-6. Pierwszą piątkę natomiast zamknęli Jo Shimoda (7-3) i Tom Vialle (11-2).

Już po wyścigu, AMA ukarała Huntera Lawrence'a siedmioma punktami za skok na fladze medycznej. Co do zasady, jest to kara punktowa, która nie odbiera zwycięstwa w wyścigu, ale odejmuje punkty w klasyfikacji. Tym sposobem obecnie Lawrence ma na swoim koncie 175 punktów, zamiast 182.

Wyniki klasy 250

1. Hunter Lawrence 3-1
2. R.J. Hampshire 1-7
3. Haiden Deegan 2-6
4. Jo Shimoda 7-3
5. Tom Vialle 11-2
6. Chance Hymas 8-5
7. Ryder DiFrancesco 5-8
8. Jalek Swoll 4-11
9. Levi Kitchen 12-4
10. Max Vohland 6-12

Klasyfikacja generalna klasy 250 (po 4 rundach)

1. Hunter Lawrence 175
2. Haiden Deegan 147
3. R.J. Hampshire 133
4. Jo Shimoda 129
5. Justin Cooper 121
6. Levi Kitchen 115
7. Max Vohland 107
8. Tom Vialle 100
9. Chance Hymas 92
10. Ryder DiFrancesco 92