Yamaha MT-01 versus Suzuki B-King - urodzie pomaga dobra kondycja!
« Poprzednia strona strony: 1 2 3 4
Na wstępie naszego testu odżegnaliśmy się od testowania tych motocykli przez pryzmat osiągów. Który z nich daje większą frajdę z jazdy? Który jest łatwiejszy do okiełznania? Przyjrzyjmy się zawodnikom. Suzuki B-King to bestia, ale ubrana w świetnie leżący, drogi garnitur, ze znakomicie dobranym krawatem, ze wpojonymi nienagannymi manierami. Maszyna ta mimo swej mocy, masy i gabarytów jest także zaskakująco poręczna, łatwa i przyjemna w obejściu. Ten motocykl pomimo swojej ponadprzeciętności w wielu tematach jest bliski codziennych realiów. Wygodna pozycja za kierownicą, świetne zachowanie na drodze, a nawet niskie zużycie paliwa. To wszystko cechy, które pozwalają myśleć o Suzuki, jako o maszynie do codziennego użytku. W drugim narożniku mamy Yamahę MT-01. Motocykl, który prezentuje się bardzo okazale i który imponuje jakością wykonania. Niestety, w swej radykalności Yamaha zmusza swojego kierowcę do poświęceń, jakich nie trzeba czynić w przypadku Suzuki. Te najpoważniejsze, to ociężałość w prowadzeniu (a przecież B-King dysponuje praktycznie taką samą masą), znikoma praktyczność w codziennym użytkowaniu i spora ilość wibracji, pod znakiem których stoi każda przejażdżka tym motocyklem. Co więcej, Yamaha potrafi opędzlować 11-12 litrów benzyny na każde 100 km dynamiczniejszej jazdy po mieście, co pomijając koszty, oznacza dosyć częste wizyty na stacjach benzynowych. Wynik tego starcia wydaje się być dla mnie oczywisty. Okazuje się, że Suzuki przekonuje do siebie nie tylko osiągami. Ten motocykl, mimo unoszącej się nad nim królewskiej aury, potrafi być partnerem dla bardzo wielu motocyklistów. Dodajmy - partnerem twardo stąpającym po ziemi. Tu tkwi zasadnicza przewaga Suzuki nad MT. Grono potencjalnych szczęśliwych użytkowników B-Kinga jest w mojej ocenie zdecydowanie szersze, niż będzie to miało miejsce w przypadku Yamahy. Ta wymaga konkretnego amatora, który chce mieć właśnie taki silnik, właśnie takie gabaryty - właśnie taki motocykl. Niezależnie od wszelkich ocen, zakup motocykla z tej półki, to wybitnie subiektywna decyzja. Często decydującym argumentem jest w takich wypadkach prezencja i styl. A te w obu wypadkach są na najwyższym poziomie. Co ciekawe, w ostatnich dniach zarówno Suzuki, jak i Yamaha ogłosiły potężne przeceny swoich motocykli. To może być dobry moment, aby wstąpić w szeregi arystokracji dysponując mieszczańskim budżetem. |
« Poprzednia strona strony: 1 2 3 4
Komentarze 9
Pokaż wszystkie komentarzeszybkie pytanie - kocham MT-01 od pierwszej chwili gdy go zobaczylem - moje pytanie - czy to jest dobry motocykl na pierwszy motocykl? jestem duzej postury - 2m na karku i mam dobrze ulozone w ...
OdpowiedzTu nie idzie tyle o twoją brawurę co odporność psychiczną na nagłe sytuacje. Pamiętaj że skok sprzęgła i manetki gazu jest w każdym motocyklu taki sam. A im więcej momentu i koni od niskich obrotów tym więcej mocy przypada na "jeden stopień" wychylenia manetki. Coś ci wyjedzie w zakręcie przestraszysz się czy coś ręka ci mocniej drgnie i odjazd tylnego koła jak w banku. A przy takim ciężkim motocyklu albo gleba albo strzał przez bark jak z katapulty. Druga rzecz to zmiana biegów. Im mocniejszy motocykl tym trzeba robić to sprawnie i trafnie. Na filmikach widać w jakim tempie gość zmienia biegi. Poezja. Trzecia sprawa to hamulce. A dokładnie F=m*a. Im cięższy motocykl tym próba zatrzymania go na tej samej drodze co lżejszego odpowiednika generuje większą siłę rosnącą liniowo od masy pojazdu. I tu jest pies pogrzebany. Będziesz chciał takie monstrum zatrzymać tak samo szybki jak 160kg pięćsetkę to gleba gwarantowana. Przestraszysz się i ściśniesz za mocno klamkę albo za szybko = gleba. Nie ma cudów współczynnik tarcia obowiązuje. Zdecydowanie odradzam motocykl tego kalibru na pierwszą maszynę. Rozumiem że jesteś niebanalnych rozmiarów ale mimo wszystko doradzał bym jakiś mniejszy motocykl na początek. Może Yamaha Virago 750 w wersji US albo jakiś Cruiser. To model i typy motocykli projektowane pod dużych gości.
Odpowiedza o jakim motocyklu pieszesz o bkingu czy mt01? Pytam bo jeździłem dwoma, jeden mam, i jakoś mam inne spostrzeżenia.
Odpowiedzpower: Ty tez masz B-Kinga ??
Odpowiedzmam jeden z nich - MT ;)
Odpowiedza gdybyś nidy nie jeździł konno to siadłbyś na araba????
Odpowiedzmożesz miec motor z silnikiem 2,0 i 200 koniami a jazda będzie bardzo przyjemna i bezpieczna. Jedno jest pewne trzeba duzo szacunku do silnych streatów. Pytanie czy już jeździłeś motorami bez owiewek? Czy masz zamiar jeździć gdzieś dalej czy tylko miasto i jego regiony? Jesli tak to może to być dla Ciebie świetny motor, ale jesli chcesz czasme skoczyć 200-300 km nad jakieś jeziorko w lecie i to przy wietrznej pogodzie to nie kupuj tego motoru. Ja mam Fazera 600 i przy prędkościach podróżnych 120-140 i wietrze nie da się jechać i zwalniam do 70 - 80 i tak sie wlekę, mówie o jeździe z bagażem i zoną na plecach, tak wiec zastanów sie i wtedy podejmuj decyzje. Pozdrawiam i szerokości
Odpowiedzjeżdżę b-kingiem 160 to spacerek jakieś 5500 obrotów przy max trochę wieje ale pozycja jest dość wygodna w porównaniu chociażby z fjr .jak jeździsz z plecaczkiem to kup sobie g-w jest w promocji takim sprzętem można nawijać bez końca szkoda że kibla nie zamontowali,polecam też wiaderko oczywiście 1000 nie 125 rewelacja szczególnie starsze modele.2litry i 200 koni vulkan po tuningu ??
Odpowiedzprzepalcowanie chodziło mi o golasa xjr,przepraszam fjr za pomówienie pozycja i niedmuchanie ok.
Odpowiedzcześć -jako pierwszy motocykl ? no cóż przy posturze jaką opisujesz to chyba mniejszy motorek nie wskazany (śmiesznie byś wyglądał np.na jakiejś gpz 500 s,którą ujeżdzałem),a rozsądek zawsze jest wskazany.z MT-01 powinieneś być zadowolony,pozdro
OdpowiedzPierwszym motocyklem może być każdy, także MT-01. Liczy się to co w głowie. Przestrzegam jednakże przed zakupem "oczami". Warto umówić się na jazdę próbną. Mimo zniewalającego wyglądu motocykl ten nie wywarł na mnie dużego wrażenia (niekorzystne drgania silnika przekładające się na całą konstrukcję-jak jazda traktorem:) Z pewnością są zwolennicy takiej charakterystyki nietypowego przecież silnika. Wolę jednakże xjr1300 - również duży moment, a wszystko inne zestrojone pod mój tyłek
OdpowiedzHej, Cieszę się, że nasz raport z jazd tymi motocyklami wywołuje tyle dyskusji. Jeśli chodzi o zestawienie tych maszyn. W ofercie Yamahy nie ma żadnego innego motocykla godnego zestawienia z ...
OdpowiedzJesli oba sprzety porównywac w czysto subiektywny sposób, patrzac na to jak wyglądaja po wyprowadzeniu z salonu i czytając tabele danych to biorac za przykład autora i stawiając je w przeciwnych ...
Odpowiedzz tym że b-king sie nie porusza to przesadziłeś prowadzi się rewelacyjnie nastawy ok podwozie super.tylko odcięcie zapłonu wkurza
OdpowiedzDosluchałem filmy oraz filmową "recenzję" kilka uwag: - mt01 dojeżdżam do pracy bez problemu i bez problemu przeciskam sie w korkach ;) Kierowcy mnie slyszą i widzą wibrujace lampy z daleka wiec...
OdpowiedzFajnie że jest porównanie tych maszyn, chociaż faktycznie subiektywne. Widać tutaj zamiłowanie autora do gixów. Jedna rzecz - porównanie bierze pod uwagę ekonomikę, przyspieszenia, prowadzenie ale...
Odpowiedzszczególnie do pracy
OdpowiedzNie wiem co powiedzieć na temat B-Kinga,ale MT-01 trochę pojeździłem (ok.1000 km.)Uważam ,że jest to naprawdę dobra jednostka a frajda z jazdy jest niesamowita,a do wibracji trzeba się przyzwyczaić...
Odpowiedz