Poznań: motocyklista po pościgu stracił prawko... kategorii B [FILM]
Policjanci z poznańskiej grupy Speed zatrzymali motocyklistę, który nie tylko znacznie przekroczył prędkość, ale również nie miał ważnego badania technicznego pojazdu i uprawnień do kierowania motocyklem.
Kierujący motocyklem został zatrzymany na ulicy Warszawskiej, która jest szeroką prostą z dwoma pasami ruchu w obu kierunkach. Ograniczenie prędkości wynosi tam 70 km/h. Po zatrzymaniu okazało się, że to dopiero początek kłopotów, ponieważ mężczyzna miał tylko prawo jazdy kategorii B, a motocykl nie miał ważnego badania technicznego i posiadał podgiętą tablicę rejestracyjną.
Spotkanie z policją zakończyło się mandatem w wysokości 850 złotych, kierowca dostał także 10 punktów karnych i zatrzymano mu prawo jazdy na 3 miesiące. Policja apeluje o rozsądek - w 2019 roku na terenie samej tylko Wielkopolski doszło do 319 wypadków z udziałem motocyklistów. Zginęło w nich 28 osób. W tym roku doszło już do 4 wypadków z udziałem motocykli, ale na szczęście żaden z nich nie pociągnął za sobą ofiar śmiertelnych.
Komentarze 3
Pokaż wszystkie komentarzeJak dla mnie to nie jest poprawny i wiarygodny pomiar biorąc pod uwagę nagle rosnącą liczbę impulsów, tak różną i zmienną prędkość pojazdów, oraz co najważniejsze inne pojazdy w pobliżu.
OdpowiedzZ takim nagraniem motocyklista na 100% przegrałby w sądzie chyba, że byłby to sędzia lub sąd postanowiłby inaczej "bo to nadzwyczajna kasta ludzi i wyroków sądu się nie komentuje tylko wykonuje" ale wracając do tematu: jak się przyjrzysz nagraniu to zobaczysz lub "nie" gdy rozpoczyna się pomiar to odległość miedzy pojazdami wzrasta i cały czas rośnie mimo że pojazd robiący pomiar przyśpiesza, pomiar kończy się z momentem zaświecenia się światła stop w motocyklu. pomiar może być delikatnie przekłamany ale tylko na niekorzyść motocyklisty, to jest tylko średnia zmierzona na odcinku maksymalną prędkość na pewno miał jeszcze większą niż zmierzona. A inne pojazdy w tym przypadku nie mają znaczenia przy pomiarze prędkości w taki sposób. Ciekawe co by powiedział sławny Emil w tej kwestii?
Odpowiedzgdyby był znanym publicystą to by się wyłgał w sądzie?
OdpowiedzTo już trzeba być idiotą.
Odpowiedz