Marc Marquez podejrzany o sensacyjny transferowy desant. Internet huczy od plotek z padoku w Misano
Choć Honda zaczekała na Marca Marqueza, gdy ten dochodził do siebie po operacjach, to może się zdarzyć tak, że ośmiokrotny mistrz świata nie będzie czekał, aż inżynierowie dojdą do ładu z motocyklem. Najczęściej powtarzana w ostatnich dniach opcja to przejście do zespołu Gresini Racing, gdzie startuje jego brat.
Według najświeższych i najczęściej powtarzanych plotek Marquez miałby trafić już w przyszłym sezonie na motocykl Ducati w barwach Gresini Racing, gdzie jest już jego brat - Alex. Zespół ma wolną maszynę i na razie nie ogłoszono, kto na niej zasiądzie. Marc Marquez ma podpisany kontrakt na sezon 2024, ale jak pokazał chociażby Alex Rins - nie ma to żadnego znaczenia.
Przed rundą w Misano Marquez wystąpił w hiszpańskiej telewizji, gdzie słusznie zauważył, że połączono go już z każdą możliwą marką i zespołem, więc ktoś na pewno ma racje w swoich przypuszczeniach. Zapytany o to, czy pozostanie z Hondą, odpowiedział, że ma z nią kontrakt na przyszły rok. Powodem do spekulacji jest to, że nie padło krótkie, żołnierskie "Tak!".
Ekipa Gresini Racing nie wypowiedziała się na temat tych spekulacji. Byłby to doskonały adres dla Marqueza, ponieważ będzie mógł liczyć na aktualny motocykl w specyfikacji fabrycznej. Drugim kandydatem do fotela w Gresini Racing jest Franco Morbidelli, ale oczywiście nie ma on takiego CV jak Marquez. Wcześniej z zespołem łączono jeszcze Marco Bezzecchiego, ale ten zdecydował się pozostać przy Valentino Rossim. W razie czego Morbidelli mógłby jednak liczyć na miejsce w Pramac Racing.
Wymijające odpowiedzi Marqueza i karuzela plotek rozpędzona jak motocykl MotoGP na najdłuższej prostej startowej w kalendarzu rozpalają wyobraźnię. Są jeszcze głosy, które mówią, że Marquez miałby podjąć decyzję o swojej przyszłości dopiero po 11 września, ponieważ wtedy odbędą się testy w Misano i Honda ma pokazać część rozwiązań opracowanych na sezon 2024.
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze