Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 40
Pokaż wszystkie komentarzeMoim zdaniem obecny właściciel powinien wyremontować CBR'ke i trzymać ją pod kocem :))
Odpowiedztak powinien zrobic
OdpowiedzJestem zdania że motocykl będący tylko kupą żelastwa nikogo nie zabija.To ludzie giną na motocyklach na skutek ich nieumiejętnego używania lub błędów innych ludzi. Jak ktoś wcześniej napisał- co mają zrobić z rozbitą maszyną najbliżsi osoby która na tej maszynie zginęła? Uczynić z rozbitego motocykla pomnik? A nuż znajdzie się chętny do kupna rozbitka to części wykorzysta do swojej maszyny a rodzina zmarłego otrzyma jakiś tam zastrzyk finansowy, bo motocykl nawet rozbity nie jest tani. Problem z motocyklem śp Maliny polega na tym że sprzedający nie ukrywa przeszłości maszyny, dając kupującym wybór czy chcą taką maszynę kupić. Niestety motocykle używane kupowane z zachodu a tak na prawdę często wielokrotnie składane z części i podzespołów wielu różnych maszyn często uczestniczących w śmiertelnych wypadkach swoich właścicieli nie potrafią mówić by przedstawić swoją historię.Sprzedawca takiej często najtańszym kosztem wyremontowanej maszyny skrzętnie ukrywa jej przeszłość, a klient o niczym nie wiedząc maszynę kupuje. I tu najważniejsze- taka maszyna jeździ i jeździ do póki jej kolejny właściciel nie popełni błędu lub ktoś inny go nie zabije na takim moto...Do póki człowiek nie wie co kupił to niema mowy o uprzedzeniach, przesądach czy strachu...
Odpowiedznie przeceniałbym moralności 'cywilizowanych' krajów
OdpowiedzNo i co z tego, że sprzedają motocykl Maliny? Co mają z nim zrobić? Jeśli silnik działa to ktoś sobie kupi i wykorzysta podzespoły np do stuntu. Robicie burzę w szklance wody. Myślałem, że w XXI wieku ludzie w zabobony nie wierzą, ale widzę, że ścigacz jeszcze został w średniowieczu... Z resztą po co ma ktoś informować o tym kto zginął i jak? Dlaczego robić z czyjeś śmierci wydarzenie lub sensację? Wystarczy, że rodzina wie, nikt więcej nie musi, bo po co odkopywać tragedię i poszerzać rany rodzinie. Kupujesz rozbity motocykl i tyle. Nie róbmy jakieś ekstazy narodowej nad tym, że to motocykl Maliny, bo ciekawe czy byście się oburzali gdyby był to motocykl zwykłego Kowalskiego, a takich na allegro nie brakuje... Gdybym potrzebował kupić ten motocykl to bym kupił, nic by mnie to nie interesowało, że ktoś się na nim rozbił / zabił, bo równie dobrze, można by stwierdzić, że np ktoś umarł na raka, to jego motocykla też kupić nie można, bo umrze się na raka... Oczywiście wspominanie w aukcji, że to motocykl Maliny ma na celu szybką sprzedaż i wzięcie większej kasy i to rzeczywiście może oburzać, ale nic więcej.
OdpowiedzChciałbym aby weszła w życie każdego motocyklisty zasada, że nie kupujemy sprzętu na którymś ktoś zginął. Zasada prosta - motocyklista ginie na motocyklu, on zostaje zniszczony. Chciałbym aby tak było też w przypadku tej CBRki. Z drugiej strony ciekawe czy ktoś jeśli kupi ten motocykl będzie go naprawiał. Założę się, że gdyby nie to, że właśnie Malina zginął na tej maszynie, nie było by takiej aukcji. Tyle w temacie. Co do samej aukcji to jakiś czas temu widziałem ją na tablicy i w opisie pisało "motocykl ś.p "Maliny" i cena była 10.000.
OdpowiedzKolego, jeśli maszyny nie kupi motocyklista ze względu na historię pojazdu to kupi ją handlarz ze względu na niską cenę. Kupi, wyremontuje i sprzeda o wiele drożej bo nikomu nie wyjawi co się stało z poprzednim właścicielem ani kto nim był. Jeśli kupiłeś używane moto to kto wie co spotkało poprzedniego właściciela oraz tych wszystkich od których części użyto do poskładania Twojej maszyny o czym nawet nie wiesz.Czy sugerujesz więc aby nie kupować używanych maszyn bo nigdy nie wiadomo czy na ich częściach niema jeszcze krwi poprzednich właścicieli...
OdpowiedzMotocykl chce sprzedać za 4000 tys Przecież do niczego nikogo nie zmuszam, jeżeli jest ktoś zainteresowany to zadzwoni :) Proste i logiczne
OdpowiedzKolego artykuł jak mi się wydaje nie jest atakiem na Twoją osobę tylko próbą sprawdzenia jak inni motocykliści podchodzą do przesądów i problemu co zrobić z maszyną na której ktoś zginął. Chwała Ci za uczciwość wobec kupujących na którą nie wielu ludzi było by stać. Pozdrawiam...
OdpowiedzI ja Cię popieram, to nie jest zarabianie na śmierci Maliny, tylko zwykła sprzedaż motocykla. Nie wiem czego ludzie by chcieli. Jeśli tak bardzo chcą uczczenia jego pamięci to zapraszam ich do zrzuty na motocykl niech go kupią i robią z niego nawet pomnik. O ludziach pamięta się w głowie i sercu, a nie w przedmiotach. Czyli jak mój dziadek jeździł jakąś powiedzmy fabią, w której miał wypadek i zginął to powinienem ją już na zawsze trzymać w domu ? No ludzie nie popadajcie w paranoje. Dodatkiem jest to że jest to motocykl maliny, jeśli ktoś chciałby go mieć może go kupić jedyna okazja, jeśli nie to przecież nikt mu nie każe tego kupować. Krew się we mnie zagotowała od tych bzdur które przeczytałem.
Odpowiedzbył kiedyś taki temat na innym forum motocyklowym, że forumowicz sprzedawał części po jego zmarłym koledze który miał śmiertelny wypadek na opisanym motocyklu. Strasznie dziwnie sie czułem pisząc do niego w sprawie części i gdy dostałem odpowiedz na pytanie cena/dostępność części nie zdecydowałem się na kupno i to nawet nie był przesąd, że później to samo może mi sie przytrafić ale nie mogłem przełamać się żeby coś kupić cos co się przyczyniło do czyjejś śmierci
Odpowiedz"kupić coś co przyczyniło się do czyjejś śmierci" W jaki sposób silnik, koła lub instalacja elektryczna miała przyczynić się do czyjejś śmierci? Powodem wypadków (pomijając innych użytkowników i stan dróg) są sami motocykliści, którzy albo myślą że umieją jeździć albo serwisują maszynę w sposób wołający o pomstę do nieba. Jeżeli ktoś chce kupić powypadkowy motocykl z myślą o jego częściach to w czym problem?
Odpowiedzhttp://allegro.pl/honda-cbr-600-f4-sp-maliny-i3926297736.html Wcześniej było 10tys. zł.
Odpowiedzteraz to i tak juz nie ma tragedii bo wczęsniej w aukcji podpierając się nazwiskiem ustawił tak astronomiczną cenę że szok
OdpowiedzLudzie kupują złomy po to żeby je rozebrać i sprzedać na części, nie bardzo rozumiem oburzenie. A co mają z tym motocyklem zrobić ? Wyrzucić na wysypisko śmieci ? Czy może wyciosać z niego pomnik dla swojego zmarłego syna ? A może przez następne 20 lat ma stać w garażu i każdego dnia przypominać jego ojcu o śmierci jego syna ? co za różnica kto i co na nim robił, przyjeżdżasz na miejsce, oglądasz stan maszyny i bierzesz lub nie...
OdpowiedzI w tym miejscu się z tobą zgodzę ;)
Odpowiedz