Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 65
Pokaż wszystkie komentarzeWyrazy wspolczucia. Zal tez bierze jak czlowiek czyta, ze pijak pod sklepem ma wiecej honoru niz szanujacy sie lekarz. Zycze szybkiego powrotu do zdrowia. Na miejscu p. Adama K spalilbym sie ze wstydu. Wielu lekarzy ma motocykle, scigacza tez czytaja nawet jesli sie nie przyznaja i reputacja tego czlowieka mocno ucierpi. Jak widac kasa ani stanowisko nie czyni Cie osoba honorowa.
Odpowiedzmoral jest taki zeby zainwestowac w kamerke i wszystko nagrywac...
OdpowiedzCiekawe ile tych kamer musialbys zamontowac, zeby to mialo jakis sens? Zastanow sie troche. Artykul jest o tym, ze kto ma kase ten rzadzi w tym popieprzonym kraju. Te sprzedajne k....y maja czelnosc zwac sie Niezawisla Prokuratura. Smiech przez lzy...
OdpowiedzKiedy czyta się coś takiego, to aż człowieka trzęsie. Nieudolność policji i prokuratury jest czasami porażająca. Brak mi słów. Życzę Ci wytrwałości i szczęścliwego zakończenia. Trzymaj się!
OdpowiedzMoja sprawa toczy się od 2004 roku...Tak w Polsce wygląda sprawiedliwość... http://www.youtube.com/watch?v=ZpkT7zfgH24
OdpowiedzNaprawdę Ci kolego współczuję i życzę przede wszystkim powrotu do zdrowia. Mam tylko pytanie dlaczego jechałeś na światłach drogowych? Wiesz mam nadzieję o tym, że jadąc w dzień na takich światłach utrudniasz kierowcom z przeciwka prawidłową ocenę odległości od motocykla? Również kierowca samochodu jadącego w tym samym kierunku może mieć problem z identyfikacją "obiektu", motocykl czy np. blask słońca.
OdpowiedzDlaczego ? Dlatego aby byc wczesniej, szybciej zauwazonym, ot dlaczego. A nie jezdze w dlugich w nocy bo wtedy rzeczywiscie oslepiem i ktos moze mkiec trudnosc z ustaleniem prawidlowej odleglosci ale nie auto jadace przedemna 100-200 metrow, co ? Blask slonca ? Rownie dobrze mozesz byc oslepiony przez lusterko pojazdu :-)
OdpowiedzTwój komentarz jest nie na temat. Wina kierowcy samochodu jest tutaj przecież ewidentna a Ty krytykujesz autora za to na jakich światłach jechał. A abstrachując od tematu, apropos swiatel drogowych to prawda jest taka że jazda na długich choć dla mnie tez upierdliwa, zmniejsza prawdopodobieństwo niezauważenia motocykla zwłaszcza jadącego szybko: - trudniej go niezauważyć - jak widzę coś jadącego na długich od razu myślę że jedzie szybko co zniechęca do ryzykownych manewrów
OdpowiedzKomentarz jest na temat. Nie chcę komentować zaistniałego zdarzenia bo artykuł jest wyczerpujący: sprawiedliwość jest dla bogatych, proste i przykre za razem. Poruszam po prostu "mały szczegół" tj. jazda na światłach drogowych motocyklem. A to bardzo istotne. Do polepszenia widoczności kolego "Lamer" są kamizelki odblaskowe. Sam jeżdżę motocyklem dosyć dużo i nigdy nie popełniam takiej głupoty, używam po prostu świateł mijania. Miałem kiedyś przypadek: ja w samochodzie służbowym widzę z przeciwka motocykl na drogowych światłach. Droga w miarę pusta, poza terenem więc odpowiadam motocykliście również światłami drogowymi przez kilka sekund. Motocykl zawraca, bo kierowca się prawdopodobnie wkur....ł. Motocyklem kierował znajomy więc obyło się bez mordobicia ewentualnie urwanego lusterka, skończyło się na wieczornym piwku. Skoro kierowca motocykla się solidnie wkur....ł to dlaczego ja miałem nie być wkurw...y. On mnie oślepił więc "zaprezentowałem" mu jak ja go widzę czyli również go oślepiłem. Ludziom, którzy myślą, że na drogowych są lepiej widziani, i jeszcze się do tego upierają (bo tak i hu..., wali mnie to i tak bede jeździł itd. ) polecam test z pozycji kierowcy puszki. Na drodze trzeba myśleć i dać kierowcy samochodu trochę czasu na zauważenie, podjechać np. bliżej lusterka i poczekać kilka sekund. Gościu w puszcze może np. w tym czasie pisać sms'a. To moje subiektywne zdanie na ten temat.
OdpowiedzNa jakich światłach jechał autor artykułu nie ma nic do rzeczy w zaistniałej sytuacji a jak sam zauważasz artykuł jest o czym innym dlatego czepianie się o ten szczegół jest tutaj bez sensu. Kolego 'magik'. Zwróciłem tylko uwagę że Twoje (pseudo)argumenty sugerujące że motocyklista jadący na długich może być łatwiej niezauważony z powodu pogorszonej oceny odległości lub jak napisałeś pomylenia z blaskiem słońca :D są dziecinne i mocno naciągane. Denerwują mnie takie fałszywe argumenty w imię piętnowania negatywnego społecznie zjawiska :) Jazda na długich jest niedopuszczalna bo jest uciążliwa ale nie dlatego że pogarsza zdolność dostrzeżenia takiego pojazdu.
OdpowiedzMówisz szczegół i pseudo argumenty. Kłania się czytanie ze zrozumieniem. Oczywiście, że nie ma nic do rzeczy jakie światła w zaistniałej sytuacji, koleś go zepchnął to oczywiste. Odniosłem się do zdania w artykule cyt. "z włączonymi wszystkimi światłami w tym długie i halogeny, więc byłem bardzo widoczny. Dodatkowo motocykl wyposażony był w pusty, bardzo głośny wydech wiec kierowcy aut widzieli mnie z daleka i słyszeli". Jeżdżę motocyklem blisko 35 lat więc wiem, że swoim zachowaniem na drodze mam spowodować, żeby inni kierowcy mnie widzieli. Współczesne motocykle są b. szybkie, o wiele szybsze niż zdolność myślenia (większości) kierowców puszek. Czyli co, odkręcając wydechy, czepiając milion światełek mam być spokojniejszy na drodze i wyłączyć myślenie? Wiadomo, że nie da się po prostu przykrych zdarzeń na drodze uniknąć, pijanych kierowców coraz więcej, tumanów z prawkiem za kase itd. Ale przewidywać trzeba.
OdpowiedzOczywiście, ale nie odnosisz się do przedmiotu naszej niezgody. Pseudoargumentami nazwałem jedynie twierdzenie jakoby motocykl na długich miał być z jakichś wydumanych powodów gorzej widoczny niz jadący na światłach mijania. Otóż on jest lepiej widoczny, a że może byc uciążliwy to inna sprawa. Podobnie jak głośniejszy niż obowiązująca norma wydech powoduje że puszkarze w mieście wiedzą o Tobie zanim przystąpisz do ich wyprzedzenia, jak również wiedzą o Tobie gdy przejeżdżasz w korku między 2 sznurami pojazdów. W końcu te same zjawiska (światło i dźwięk) wykorzystują pojazdy uprzywilejowane, które także włączają długie światła, więc gadanie że dobre oświetlenie (nie popieram długich ale dodatkowe światła 'dzienne' jak najbardziej) i 'słyszalny' wydech nie poprawiają bezpieczeństwa wobec typowych sytuacji podbramkowych to dla mnie tendencyjne, nieobiektywne gadanie.
OdpowiedzŚwiatła do jazdy dziennej, szczególnie te na "power ledach" zgodzę się, widoczność poprawiają. Ale to są światła, które zdecydowanie inaczej świecą niż większość żółtych lamp samochodów, wyróżniają się. Podobny efekt w motocyklu można uzyskać montując xenony o wartości temp 6000k. No ale xenony znowu są męczące dla tych z przeciwka w nocy więc półśrodek jeśli nie jeździsz w nocy. Xenon w dzień nie oślepi ale się wyróżnia. Dalej twierdzisz, że jesteś lepiej widoczny nie mając argumentów. Twój silny snop światła zlewający się w jedną dużą plamę z przeciwka uważasz za lepszą widoczność? Ja w puszce nie potrafię z tej plamy wyłonić co tak naprawdę jedzie i z jaką prędkością, z jakiego kierunku, nie widzę sylwetki motocykla i motocyklisty. Dodatkowo w bardziej pochmurny dzień mój wzrok automatycznie będzie unikał tej dużej plamy światła. Czyli efekt odwrotny do zamierzonego. Podobnie się ma to co zobaczę w lusterku wstecznym. Z przodu słońce z tyłu również oślepiający snop światła. Więc go unikam, moja głowa "ucieka" od tego oślepiającego światła, nie mam motocykla na oku więc nie wiem co zaraz zrobi. Więc dalej uważasz, że Cię widzę? Chyba w życiu nie widziałeś tego efektu siedząc w puszce jak sądzę. Nie porównuj do tego kolorowej "choinki" karetki, straży czy policji.
OdpowiedzTak, dalej twierdzę że motocyklista jadący na długich jest w wiekszości przypadków lepiej widoczny. (choc sam na długich nie jeżdżę bo to już jest lekko hamskie, uciążliwe dla innych i stanowi przegięcie w drugą stronę). Natomiast Twoje tłumaczenie uważam za naciagane. Nie na darmo karetka pogotowia włącza długie światła. Moim zdaniem wiekszość przypadków polegających na wyjechaniu z podporządkowanej itp wynika z tego że kierowca puszki W OGÓLE NIE ZAUWAŻYŁ jadącego motocykla a nie że go oślepił albo wzrokiem unikał snopu światła. Jakbyś zgadł, mam w moto xenon 6KK :) Mimo to niedawno jakas ślepota (w Tico :( ) wyjechała mi z podporządkowanej tak że omijając ją przejechałem przed jej PRZEDNIM zderzakiem w odległości mniejszej niż pół metra. Szczęśliwie. W tym wypadku nieakcesoryjny tłumik singla nie pomógł podobnie jak w.w. xenon. Ale w ilu przypadkach jednak pomógł - tego nie wiem. Natomiast po tym przypadku mam już gotowe do montażu dodatkowe ledy.
OdpowiedzPardon przejęzyczenie, oczywiście mam tłumik AKCESORYJNY. Przelotowy z DB killerem. Może trochę za głośny ale dużego singla ciężko wyciszyc ;)
OdpowiedzDobrze prawisz magik, szkoda mi gościa, naprawdę. Ale sam na początku pisze, ze jechał z włączonym wszystkimi świecidłami i pustym wydechem. Puszkarz mógł być i oślepiony(na zdjeciach widać sporo oświetlenia) i zdezorientowany, przestraszony grzmotem z wydechu. Nie żebym trzymał stronę sprawcy, jakim bez wątpienia jest kierowca samochodu.
OdpowiedzPrzestraszony grzmotem wydechu i oślepiony przez jadący obok motocykl puszkarz zmienia pas na lewy i spycha motocykl z drogi :) Taki związek przyczynowo-skutkowy jest możliwy ale tylko jako swiadome działanie a nie 'bo go nie zauważył' :)
OdpowiedzWyrazy współczucia z powodu zaistniałego zdarzenia, jednak tak jak powyżej trzeba powiedzieć wprost, że jazdą na światłach drogowych i z przelotowym tłumikiem nie ma się co chwalić. To przeszkadza innym użytkownikom i wzmacnia postrzeganie motocyklistów jako tych złych, chamów, którzy czują się królami drogi.
OdpowiedzTu nie chodzi o chwalenie sie tym faktem, ale pokazanie ze facet NIE mogl mnie nie widziec i nie slyszec, ot co :-)
Odpowiedz