Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 112
Pokaż wszystkie komentarzeA propos materiału w TVP_KR i komentarza Pana w Ciemnych Okularach - "nie ma przepisu mówiącego o tym, że jadąc lewym pasem kierowca ma jechać przy lewej krawędzi jezdni". Drogi Panie w Ciemnych Okularach, a proszę mi wskazać przepis, który mówi że Panowie powinni przepuszczać w drzwiach Panie, albo że w komunikacji miejskiej powinno się (oprócz miejsc wyznaczonych) ustąpić miejsca osobie starszej? Otóż jest to nic innego jak kwestia kultury, osobistej.
OdpowiedzDefinicja mówi wyraźnie "do ruchu" a w tym przypadku w ruchu był tylko motocykl więc omijanie stojących przeszkód (samochodów) jest jak najbardziej zgodne z definicją i z prawem.
OdpowiedzTylko akcje zorganizowane jak" acta".Gdyby zgodnie z prawem położylo sie na zabrudznej drodze,(np piasek) kilka tysiecy motocykli na początku sezonu na konto PZU....zaczeli by nas szanować.
OdpowiedzTen cały stefański, to zwykły najemnik, który za kasę napisze wszystko. A jego jedynym atutem jest tytuł profesorka, przyznany za kolesiostwo, jak 99% innych takich tytułów. Czy ktoś może podać mail "fachowca"? Może trzeba mu kilku maili ze słowami dezaprobaty?
Odpowiedzmail można zapewne znalezc na stronie uczelni na której wykłada. koźmiński?
OdpowiedzJaki pan, taki kram, jaki kraj, takie prawo :(
OdpowiedzJebać tego profesora...........
Odpowiedz_Prawo o ruchu drogowym jednoznacznie nie określa kwestii przejeżdżania między samochodami stojącymi w korku. W mojej interpretacji jestem jednak zdania, że motocykliści nie mają oficjalnie prawa do przejeżdżania między samochodami z uwagi na brak możliwości zachowania odpowiednich odległości od wyprzedzanych i omijanych pojazdów._ - bez sensu w momencie gdy pas będzie miał np. 4m szerokości
OdpowiedzPoRD nie określa również czy możesz słuchać w aucie muzyki, czy nie. Tak samo jak nie określa czy wolno Ci jechać do kobiety. Nie zabrania ci również ani słuchać muzyki ani jechać do kobiety, tak jak nie zabrania Ci przejeżdżać między autami. Skoro żadna z definicji tych rzeczy nie zabrania to znaczy że wolno Ci je robić i to jest punkt wyjścia do całej dyskusji. Każda inna interpretacja sprowadza się do tego, że nie wolno Ci oddychać, bo nigdzie nie jest określone że wolno.
Odpowiedzhehe ... a do teściowej ?
OdpowiedzDokładnie, można tak w nieskończoność :D
OdpowiedzNie trąbie, nie wyzywam, nie gazuje. Jak jest miejsce to jadę, a jak nie ma to stoję. Korona mi z głowy nie spadnie jak na każdych światłach nie będę na pole position, a i tak dojadę tam gdzie chce szybciej niż puszką. :]
OdpowiedzTak aby mieć jasność z kim mamy do czynienia : http://wprost.com.pl/ar/102326/Prokurator-Stefanski-bez-immunitetu/
OdpowiedzTo chyba nie ten Stefański...
OdpowiedzJak się nie da jak lew to trzeba jak lis. Ktoś dobrze powiedział - bojot. To na początek. Opisać ładnie na wszelkich możliwych forach i stronach co za firma i dlaczego warto bojkotować. A sprawy legislacyjne pójdą szybko do przodu jak regularnie będzie jeździła grupka motocyklistów całą A2 z prędkością 65 km/h. Z A4 się dało z ustawami też się da.
OdpowiedzSkąd wzięło się pojęcie "sprawcy" w artykule ? Motocyklista wziął udział w kolizji i ktoś musiał wskazać sprawcę... To kolega od motocykla sobie sam wymyślił, kto jest sprawcą czy stwierdziła to policja ? Jeżeli policja przyjechała na miejsce kolizji i stwierdziła , że sprawcą jest kierowca samochodu, to ubezpieczalnia może sobie dyskutować swoimi rzeczoznawcami na ten temat ale nie z motocyklistą tylko z policją, bo to nie jemu się zdaje tylko ktoś to stwierdził. To po pierwsze. Po drugie jak Cie kiedykolwiek walnie samochód i czujesz, że raczej nie jesteś sprawcą to zawsze wezwij policję dla świętego spokoju, bo ich protokół jest ważny. Jeżeli sprawca jest ubezpieczony ze swoim OC w AXA, Link4, jakimś XYZ pocztowym czy u innego tego typu najtańszego ubezpieczyciela to możesz być pewny, że będą kombinowali dlatego policja jest potrzebna dla Twojego własnego dobra.
OdpowiedzPolicja stwierdziła że sprawcą jest kierowca auta, a ubezpieczalnia swoje, to wynika z tekstu, przynajmniej ja to tak zrozumiałem.
OdpowiedzKrótko zwięźle i na temat. Kultura jazdy kuleje w tym kraju. Po drugie luki prawne i własne interpretacje przepisów o ruchu drogowym. "pas ruchu – każdy z podłużnych pasów jezdni wystarczający do ruchu jednego rzędu pojazdów wielośladowych, oznaczony lub nieoznaczony znakami drogowymi;" Motocykl jest pojazdem jednośladowym, czyli ie musi poruszać się w opisywanym wyżej "jednym rzędzie pojazdów wielośladowych." Można to tak zinterpretować; Rower, motorower, motocykl, w mieście ma ułatwiać poruszanie się w korkach. Panowie rzeczoznawcy i panowie którzy interpretują PoRD, proszę spojrzeć jak wygląda jazda np. po Paryżu. Auto obok auta i mnóstwo motorowerów i motocykli przeciskających się do przodu i nikt nie ma im tego za złe!
OdpowiedzBo u nas gnoje (Rysiek S.i jego firma) znalazły niszę by zarabiać na cudzym nieszczęściu, nie korzystają z luki, bo sprawa jest jasna, prawo niczego nie zabrania, korzystają z tego że komuś się coś wydaje i z tej przyczyny jest szum wątpliwości.
OdpowiedzRyszard Stefański nie jest ekspertem obiektywnym, pracuje na zlecenie PZU i dziwię się że jeszcze go ktokolwiek słucha. Odnosiliśmy się już do tej sytuacji ale niestety żyjemy w kraju, który broni korporacji a nie obywateli. http://www.motoautostrada.pl/artykul/wypowiedzi-fachowc%C3%B3w-na-zam%C3%B3wienie
OdpowiedzW Polsce rządzą koterie i układy. Były ministerialny urzędnik z czasów PRL, pomimo braku wykształcenia publikuje w swoich książkach prywatne teorie na temat zasad ruchu drogowego uznawane bezprawnie za oficjalna wykładnię prawa (Zbigniew Drexler), a jego plagiatorzy (nieżyjący już Henryk Próchniewicz) oficer WP z samochodówki powtarzają te brednie w poradnikach dla motocyklistów, do dzis publikowane przez Grupę IMAGE. W WORD obowiązuje bezprawnie prawo KORPORACYJNE made in Drozd & Drexler i tak się kręci maszynka do robienia kasy. A co na to były zastępca PROKURATORA GENERALNEGO R.A. Stefański wyrocznia dla biegłych, adwokatów, prokuratorów i SĄDÓW? Nic. Sam wypisuje w swoich książkach, że RONDO pod względem zasad ruchu jest w całości opisanym prawem pojedynczym skrzyżowaniem pomimo, że to pod względem zasad ruchu złożony obiekt w formie PLACU. RONDO o którym mówi Derxler to nie okrągły PLAC prof. Stefański, a jedynie amerykańskie ROUNDABOUT, bo z prawa federalnego USA ściągał bezmyślnie ten UCZONY MĄŻ. Dlatego dla niego znak C-12 to nie nakaz RUCHU OKRĘŻNEGO a znak RONDO, taki nasz C-9 razem z A-7 postawiony na wlotach. A odnośnie jazdy motocyklem w korku. W Belgii, tak jak my sygnatariuszem Konwencji wiedeńskiej o ruchu drogowym, motocyklem można poruszać się między rzędami samochodów. Warunek brak linii ciągłej, max prędkość 50 km/h jednak nie więcej niż 20 km/h w stosunku do prędkości innych pojazdów, co przekłada się na prędkość 20 km/h przy stojącym korku. Jak się chce to można.
Odpowiedzja proponuje sie poświęcić i postać tydzień ze wszystkimi w korkach które wydłużyli byśmy o dobre kilka kilometrów wtedy po tygodniu każdy bez słowa protestu by nas przepuszczał....
OdpowiedzJestem ciekaw co to za firma urządziła tak tego motocykliste. Powinniśmy zrobic na fb akcje-bojkot tego ubezpieczyciela
OdpowiedzWitam, jeżeli mówimy o przejeżdżaniu pomiędzy autami stojącymi w korkach, warto odwołać się do wypowiedzi Komendanta Policji (Świat Motocykli lub Motocykl) gdzie wyraźnie mówi, że motocykl ma prawo jechać pomiędzy pasami ruchu, gdyż odległość 1m od omijanego/ wyprzedzanego pojazdu dotyczy pojazdów wielośladowych, a motocykl do nich nie należy. pozdrawiam
OdpowiedzZgoda, ale tak jak zostało powiedziane w artykule mimo wszystko policjant nie dokonuje interpretacji przepisów a jego opinia jest tylko opinią osobistą. Osobiście uważam że należy się ostro wziąć za du...e rządowi żeby w końcu polskie prawo było proste i klarowne. Uważam że powinno się pozwolić na omijanie samochodów.
Odpowiedzhttp://www.fakt.pl/Wypadek-w-Poznaniu-BMW-wjechalo-w-pieszych-Nad-Wierzbakiem,artykuly,136375,1.html Polecam lekturę bo za jego wypadek zapłacił ubezpieczyciel i nikt nie miał pretensji. Jak dla mnie "Zasada Ograniczonego Zaufania " czego uczą na kursie zobowiązuje kierowce samochodu włączający się do ruchu do tego żeby się zastanowił czy ktoś nie wyprzedza samochodu który stoi na pasie na który chce wjechać.
OdpowiedzPrzypominam tylko ze on napewno łamał prawo biorąc pod uwagę prędkość
OdpowiedzCzy to znaczy, że w Krakowie Policja namawia do łamania prawa? http://www.scigacz.pl/Miejsca,wystarczy,dla,wszystkich,miedzy,samochodami,w,Krakowie,15551.html
OdpowiedzSerwus. wg mnie, a jestem motocyklistą i instruktorem nauki jazdy, winę ponosi motocyklista bo nie zachował szczególnej ostrożności przy omijaniu lub wyprzedzaniu, bo to dość ważne a nie jest zaznaczone czy ciężarówka stała czy jechała. Motocykliście wolno omijać stojące pojazdy o ile zachowa szczególną osrtożność etc. Z wyprzedzaniem jest różnie; widziałem różne wypowiedzi policjantów, którzy są dla mnie bardziej reprezentatywni niż naukowcy bo nie mogą mieć swoich wymyślań na jakiś temat lecz być zgodni z literą prawa, którzy twirdzili, że nie ma jednoznaczej odpowiedzi na to pytanie; mówili, że można o ile się nie najedzie linii ciągłej dzielącej pasy ruchu, a o to z kolei ciężko... i pętla zaczyna się zamykać...Fakt faktem we wszystkich takich sytuacjach trzeba zachować szczególną ostrożność, czego temu koledze zabrakło i najzwyczajniej w świecie dał się złapać i basta. Na motocyklu trzeba być czujnym niestety i nie dać się złapać (polecam atykuł wstępny w motormanii naczelnego w jednym z poprzednich numerów o p.Wałęsie). Uważam ponadto, że zapominają wszyscy o istnieniu tzw, współwiny za zdarzenie, a tu jest idealny przykład, bo babeczka włączała się do ruchu a kolega na motonodze nie zachował szczególnej ostrożności. Pozdrawiam wszystkich i pamiętajcie, że dyskusja nie ma kogoś przekonać do zmiany zdania lecz rzucić nowe światło na sprawę :)
OdpowiedzKolego, ale to szczególną ostrożność ma zachować babeczka przy włączaniu się do ruchu i ma ustąpić pierwszeństwa wszystkiemu co znajduje się na drodze na którą do ruchu się włącza.
Odpowiedzserwus, wg mnie kiepski z ciebie instruktor prawa jazdy i chyba powinienes podszkolic swoja wiedze w zakresie przepisów ruchu drogowego. Jednoslad moze omijac na tym samym pasie ruchu pojazdy z LEWEJ strony z zachowaniem bezpiecznej odleglosci. Bezpieczna odleglosc nie zostala tutaj okreslona miarą cm, czy m, tylko slowem BEZPIECZNA. Jednoczesnie jednoslac nie ma prawa omijac pojazdu na tym samym pasie ruchu z prawej strony!!!! Samochod, za to musi omijac jednoslad z zachowaniem bezpiecznej odleglosci i min 1 METRA, co zostalo okreslone przepisami.
Odpowiedzznalazł się kolejny znawca tematu... ja nie podważam twoich kompetencji, choć pewnie jesteś handlowcem lub kurierem , bo nawet nie przeczytałeś mojej wypowiedzi dokładnie (bez obrazy dla tych profesji, ale jestem bardziej wczytany w temat). nie pisałem słowa o odległościach przy omijaniu a jedynie o potrzebie zachowania szczególnej ostrożnosci przy omijanu lub wyprzedzaniu. Jeśli tego nie wiesz, to oddaj swoje prawko. Punto. Zaznaczyłem, że babka powinna zrobić to samo i wg mnie to współwina, a ty piszesz coś o odległościach i stronach omijania a nie masz o tym pojęcia, bo można omijać z prawej strony pod warunkiem nie najeżdżania na np lnie ciągłe. Mistrzu, naucz się czytać i słuchać a nie udzelać się i dodawać nic nie wnoszące komentarze. Szacun
OdpowiedzPrawda, ale - jadę środkiem: to omijam i z prawej i z lewej, bo trudno będzie mi udowodnić, że jechałem z lewej strony pojazdu, no chyba że lewym skrajnym pasem po lewej stronie
OdpowiedzProponuje analogiczny zapis jak do przeciskania się miedzy samochodami: "Kierujący motocyklem, może, przy zachowaniu szczególnej ostrożności, jeździć na jednym kole, przekraczać dozwoloną prędkość o 100 km/h, zaginać tablice rejestracyjne a także uciekać przed policją". To autora kretynizmów wypisywanych w tym artykule powinno usatysfakcjonować kompletnie.
OdpowiedzJestes zwyklym kretynem. W cywilizowanych krajach jak UK debatuje sie nad innymi ograniczeniami predkosci w stosunku do motocykli i samochodow. Co jest zupelnie naturalne. Podobnie samochody ciezarowe obowiazuja inne przepisy niz samochody osobowe.
OdpowiedzUżywanie inwektyw jak widzę zastępuje ci braki w słownictwie. Cóż, na takich jak ty to tylko aborcja... albo motocykl, na jedno wychodzi.
Odpowiedzidź już stąd. i swoje, cytując, kretynizmy, zabierz ze sobą.
OdpowiedzJak dla mnie to jest debilizm totalny.. Po pierwsze jadac motorowerem kierowcy samochodow sa tak uprzejmy i jak jade środkiem to trąbią wyzywają i wogole. A gdy zjadę właśnie zeby mieli miejsce to mi prawo tego nie pozwoli i czym tu sie kierować prawem czy kultura jazdy ?? I jak będę mial wypadek bo wlasnie ktos s bramy wyjedzie albo temu kierowcy za chce sie skrecic w prawo a ja będę z prawej strony to mnie mi powiedza ze zle jechalem ??
OdpowiedzPrawda jest taka że ubezpieczalnie zdzierają z nas niemałe składki a jak przychodzi do zapłaty to bronią sie rąkami i nogami to jest patologia sam byłem tego ofiarą więc wiem co pisze. Firmy ubezpiecz. to najgorsze kur$#!wy i ścierwa!!!!
OdpowiedzPrawda jest taka że ubezpieczalnie zdzierają z nas niemałe składki a jak przychodzi do zapłaty to bronią sie rąkami i nogami to jest patologia sam byłem tego ofiarą więc wiem co pisze. Firmy ubezpiecz. to najgorsze kur$#!wy i ścierwa!!!!
Odpowiedznie czytałem całego ale: 1. interpretacja przepisów Stefańskiego nie jest kodeksem drogowym. Wg mojej interpretacji przepisów mogę rozjechać przechodnia przechodzącego na czerwonym świetle - w szczególności jeśli uda mi się go zabić do 1,5 metra od krawędzi jezdni. Ale że przechodzień też człowiek to tą interpretację "opublikuję " w 2012 roku w tym miejscu, i zalecę wam żeby jednak wykorzystać całą wiedzę i umiejętności żeby go nie zabić. (jestem zawodowym kierowcą, jakiś autorytet powinienem mieć ;) ) 2. interpretacja miała miejsce w 2008 roku. skutery z dwoma kołami na osi przedniej podejrzewam iż pojawiły się po roku 2008. są dopuszczone do ruchu, i nie są traktowane jako jednoślad (moja teza- jak się mylę to mnie naprostujcie). na drodze na której są 2 pasy ruchu dla ciężarówki ponadwymiarowej, mogą być 3 pasy ruchu dla samochodu osobowego, i 12 pasów ruchu dla wspomnianego skutera. 3. jeżeli motocyklista jadąc pasem 4 wyprzedzał volvo jadące pasami 1-3 to chyba wszystko OK. i to volvo zmieniło pas z 1-3 na 2-4 albo i 3,4 do pod prąd. 4. "Pojawienie się z lewej strony motocykla stanowiło więc dla kierującej pojazdem Volvo zaskoczenie". A skąd ty Kxxxx drogi ubezpieczycielu możesz o tym wiedzieć- z oświadczenia kierowcy volvo? czy jak oświadczę ubezpieczycielowi że w tygodniu rucham 14 różnych lasek- inna rano, inna wieczorem to będzie oznaczało że nie mogę spowodować wypadku ani rano ani wieczorem bo akurat w tym czasie rucham? czyli jadąc do burdelu każdy kto we mnie wjedzie jest sprawcą kolizji. no i co ... wszystkie Sądy polskie, i zatrudniane przez nie osoby są głupie (chyba mogę tak napisać bo nie mogę być stroną w procesie w którym orzeka strona zniesławiona- użyłbym właściwszego słowa, ale nie będę się narażał moderatorom .... którzy za właściwsze słowa mogą mnie zbanować). Negując i poddając w wątpliwość bajki ubezpieczycieli możemy taki głupi sąd zmusić do myślenia. Jak ktoś ma sprawę w sądzie (tak- mam na myśli głupim sądzie) z ubezpieczycielem to ma ją raz na długi ... a prawnicy ubezpieczycieli mają takie codziennie.... a że raz na jakiś czas trafi się poszkodowany z dobrym adwokatem to uczą się od najlepszych :) PS- czy na miejscu wypadku kierowca volvo podpisał oświadczenie dla ubezpieczyciela? ( i było tam napisane czy był zaskoczony, albo czy przyznaje się do winy?)
OdpowiedzNie będę się ustosunkowywać do interpretacji pasa ruchu. Jeżeli chodzi o Stefańskiego to jest on i tak jednym z lepszych komentatorów prawa o ruchu drogowym ( nie linczować tylko czytać ) choć nie zawsze się z nim zgadzam. Chodzi o to że należy mieć świadomość, że opinią komentatorów wielokrotnie posługują się poza firmami ubezpieczeniowymi również sądy, a oznacza to wpływ na orzeczenia. W tym konkretnym przypadku opisanym na początku artykułu należy sprawę przeciwko ubezpieczycielowi skierować na drogę cywilno-prawną ( może dojdzie do ugody ), ponieważ nie ma racji, z uwagi na to, że kierowca samochodu osobowego nie zastosował się do art 17 Prawa o ruchu drogowym i w tym przypadku również można się podeprzeć interpretacją między innymi Stefańskiego ;) , a to ,że ubezpieczyciele kombinują nie jest żadną nowością. Ja bym się nie poddał.
Odpowiedzkosztorys zrobili mi kiedyś na 3300 i wziął bym , ale stwierdzili że moja wina w ubezpieczalni. Poszedłem do sądu i wyciągnąłem 15 500 + koszty
OdpowiedzNajgorsze jest to, że tak łatwo cwaniakom stosować się do INTERPRETACJI czyli subiektywnej opinii, która na dodatek nie jest poparta odpowiednim zapisem w ustawie.
OdpowiedzDobrze jest Prawo skuter lub Motor . Winna samochód niewolno pchać obok inny lub nie patrzy lustro . Normalnie żyć ubezpieczone. Po prostu niewolno PCHAĆ.
OdpowiedzJakaś ściema ta sprawa, wg mnie facet powinien walczyc i musi wygarc. Jezeli sie nie zna niech idzie do najbliższego WORDu gdzie fachowcy w dziedzinie przepisow i BRD napewno stana po jego stronie. Dodatkowo w woli scislosci na drodze o dopuszczalej predkosci do 60km/h minimalna szerokosc pasa to 2,90 m warto czasem czytac.
OdpowiedzHaha! Z ostatniego zdania przedostatniego cytatu na stronie pierwszej, wynika, że wg Pana Profesora motocykl NIE JEST pojazdem samochodowym :D
OdpowiedzWe Francji był tensam problem. Tam udało się praktycznie wszystkim motocyklistom umówić na jeden dzień jazdy środkiem pasa. Jak zwykle Paryż jest zakorkowany tak tego dnia zupełnie stanął - tam jest więcej motocyklistów więc i efekt większy. Sprawa się rozwiązała i jeśli się nie mylę nie trzeba było do niej wracać
OdpowiedzNiezły pomysł :) Mamy w perspektywie przedświąteczny szał zakupowy. Idealna okazja aby dokręcić do maksimum miejskie korki:) Podejrzewam tylko, że nas za mało na to :>
OdpowiedzA ja podejrzewam że korków nie będzie, przynajmniej w Warszawie, bo 60% wyjedzie do siebie na wieś, hehe.
OdpowiedzNe na wieś a do innych krajów. Gdzie moze tolerancja motocykli lub innych pojazdów jednośladowych jest większa niż tutaj. I rzad nie jest przeciwko społeczności jednośladowej ....
Odpowiedz