Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 107
Pokaż wszystkie komentarzeArtykuł dobry, szkoda tylko że rzadko takie teksty i rady od doświadczonych motocyklistów trafiają do świeżych napaleńców. Wiele razy takie gadanie nic nie daje bo Ci nowi wiedzą lepiej i niemal śmieją się z użytkowników sportowych 600. Pociesza mnie jedynie fakt, że znam już kilka osób, które po sezonie czy dwóch na klocku zrozumiały iż nie wykorzystując mocy takiego moto a w PL nie ma gdzie tym jeździć i niejednokrotnie zmienili to na 600.
Odpowiedzdobry tekst, samo życie ;)
OdpowiedzPamiętam pierwszą trasę - 41km - 90kmh, pierwszy gwałtowniejszy łuk który autem robiłem 120km a tu przy 90kmh wynosi. A z przeciwka auto leci. Ogarnąłem ale adrenalina poszybowała. Deklaracje że się nie odwija - bzdura. Po mieście bez odwijania 600cc odlatuje spod świateł zostawiając auta w tyle. No chyba że się jakiś puszkaż wytuningowany trafi - wtedy można odwinąć i taż pokazać mu tylną lampę :) Po dwóch sezonach pomyślałem że warto coś mocniejszego - litra, po trzecim sezonie mi przeszło :)
OdpowiedzZrobiłęm prawko, kupiłem 1200 - 160koni. W ubiegłym sezonie zrobiłem 10kkm i żyje.NIe mam ambicji wyczynowych, odwijam tylko w idealnych warunkach. Prawda jest taka, że każda 600-tka leci ponad 200 i przyśpiesza bardzo podobnie do litra. NIE MA gwarancji, że mniejsza pojemność uchroni kogoś przed dzwonem! Powiem więcej - popatrzcie na statystyki - nie pojemność robi różnice, lecz wiek kierowcy - czyli to co pod czachą!
OdpowiedzNajwazniejsze ze masz juz doswiadczenie, to co wyjezdziles to prawie wejscie do elitarnego klubu "10kkm i jeszcze zyje". Ja po 120kkm ciagle mam daleko do tych drzwi, mimo ze odwijam w kazdych warunkach, a ten magiczny wiek ktory podobno daje rozum mam. Ale ja ciagle czuje sie malutki na drodze. Wiecej pokory zycze.
OdpowiedzMam prawko od dwóch lat i powiem jedno - każdy uważa tak jak autor do pierwszego zesrania się ze strachu. Ja na szczęście zabrudziłem gacie już na szkoleniowej 250 (niegroźna ale bolesna gleba). Od tego czasu jeżdże na 125, lecz ostatnio, ze starym kupiliśmy 600... Pewien tego, że przecież umiem, wsiadłem, przejechałem kilometr... 500 metrów normalnie a te 500 z powrotem na dwójce i luzie. Nauka dla innych: jeżeli boisz się sprzęta chociaż przez ułamek sekundy - nie bierz go. Najlepiej od razu kup coś mniejszego, wszystko jedno co, byleby wydać kasę i nie zrobić sobie krzywdy.
Odpowiedz4 LATA ŚMIGAM NA MOIM PIERWSZYM MOTOCYKLU SUZUKI GSXF 750 I NIE JESTEM TAK NARWANY JAK AUTOR TEKSTU, OCZYWIŚCIE POTWIERDZAM, PEWNIE MA ON FACJĘ JEDNAK MNIE TO NIE DOTYCZY
OdpowiedzW takim razie nie czytałeś tekstu ze zrozumieniem. A dwa-brawo, gratulujemy! Wielki guru motocyklistów! Ma 750 i jeździ nim 50 po mieście, łał! A może 150...
OdpowiedzNiestety, można się oszukiwać i mówić, że nie będzie się odkręcać, ale zawsze coś w człowieka wstąpi. Po 2 wypadkach, szynie i 8 śrubkach to wiem. Niestety motocykle to nieuleczalna choroba, ale kolejny będzie do 255cm.
OdpowiedzJak przeczytałem ten tekst to sobie przypomniałem kolesia którego kiedyś spotkałem co mówił ze robi prawko kupuje 900 bo 600 to nic ze to nie jedzie na koło nie idzie itp. Tylko nie wiedział ze w grupie ludzi do których to mówił jest ktoś co tez jeździ i jak usłyszał wiązankę która poleciała w jego kierunku szybko zamilkł i słowem się nie odezwał.
Odpowiedzale niech ktoś wreszcie napisze czy warto dławić!! :D
OdpowiedzMoim zdaniem NIE warto. Dławienie motocykla de facto oznacza, że pracuje on w sposób nieoptymalny / nieefektywny, inaczej niż zostało to obliczone przez konstruktorów.
Odpowiedzna całym świecie dławią motocykle, i jakoś specjalnie im to nie szkodzi. Za parę lat wszystkie będą na starcie zdławione przez UE do 100KM. Ale fajniej zacząć od czegoś mniejszego, a potem zmienić sprzęt. Twoja sytuacja finansowa zmieni się, może kupisz sobie coś bardziej wypasionego ;)
Odpowiedzoj prawda, ja wszystkim świerzakom wkładam do łbów by pomyśleli, ale mało kto słucha... a szkoda
OdpowiedzTekst mówi samą prawdę.... z nutką pompy ;) Sam pamietam pierwsze jazdy na 600ccm GSX-R, strach i wpas jednocześcnie ;) Filmiki są wysmienite, usmiałem sie po uszy :> Pozdro!
OdpowiedzPo co komuś litr, skoro nie będzie odwijał? Mi brakuje motocykla który będzie gs-em w ładnym opakowaniu.
Odpowiedza mi VTR'ki w opakowaniu Streetfightera także wiem co masz na myśli ;)
OdpowiedzJestem głębokim fanem tych filmików . Tragiczne jest to ,że 90 % nas oswalało takie akcje a jak mówi moja mama . Dobrze ,że dorosłeś bo cud ,że żyjesz a dobrze ,że Twój brat ma pakowane do głowy przez Ciebie . Pamiętam moja pierwszą GPZ 500S myślałem ,że jestem jak Tom Cruise z ToP Gun . Gun to może ja byłem , bang bang i duże bum , potem odbudowane i co za debil wybudował tu ten próg zwalniający i zobaczyłem orła cień . Stare dzieje . Teraz mam litra ale od czasów gpz minęło już z 13 lat ale jak na to patrzę to mój anioł stróż powinien dostać odszkodowanie . Trzeba więcej czasu poświęcać na wkładanie młodym ,do głowy ,że te 200 w krótkim rękawku to nie jest mąrdy pomysł.
OdpowiedzDobre! Sam bym lepiej tego nie napisał!
OdpowiedzWypowiedź kolegi czytałem na blogu. Bardzo trafna. Ale filmy też są kozackie :) hehehehe
Odpowiedzłoooo matko, jakbym o sobie czytał...
Odpowiedzswietny tekst brawa dla autora. tuz przed zrobieniem prawka na A (tj w wieku 17 lat) tez myslalem nad zakupem mocnej 600 albo 750. "niestety" odlozona wtedy kase na 1 sprzet musialem przeznaczyc na inne wazniejsze wydatki jak sie pozniej okazalo - na szczescie. teraz po niecalych 2 latach, rozmowach z doswiadczonymi kierowcami, przejazdzkach i odezwaniu sie w glowie odrobiny rozsadku rozgladam sie za 2-cylindrowa 500. moze i przy moimi 185cm wzrostu bede wygladal na niej jak pajac ale moze bedzie mniejsze prawdopodobienstwo ze dolacze do niechlubnej listy motocyklistow ktorzy nie zakonczyli sezonu w 1 kawalku. pozdro . rozsadku i szerokosci zycze
OdpowiedzTeż tak myślałem!!. Chciałem od razu kupić min. 600 sporta a trafił mi się w wyśmienitym stanie za dobrą kasę transalp żal było go nie kupić i teraz nie żałuje. Najważniejsza jest frajda z jazdy samym motocyklem jak dla mnie. Może kiedys się dorobię czegoś bardziej mocnego ale tylko jako na drugie moto do "turystyka". Pozdrawiam
OdpowiedzTransalp jest świetny - wygodny dla wysokich osób, dobrze wybiera nierówności i nie straszy nawet jako pierwsze moto po kursie. Zgadzam się z artykułem - jeżeli ktoś nigdy nie jeździł na motocyklu i na pierwszy moto po kursie bierze 100 - konną sportową 600tę, to ma trudniej niż ktoś kto po kursie kat B wsiada do Veyrona. Skoro szybciej nauczymy się techniki jazdy na słabszej maszynie, to po co kupować mocniejszą? Ja wybrałem 60 konną XJotę tylko dlatego, że w tej cenie nie znalazłem żadnej 250tki, która nie byłaby za mała dla mnie. W mieście maksymalnie wykorzystuję 50% mocy a i tak przemieszczam się szybciej niż jakimkolwiek samochodem (korki, światła). Gdybym mógł, chętnie zamieniłbym się na motocykl, który pali 4 litry w mieście (a nie 6 jak moja Yamaszka) i jest równie wygodny. Moim zdaniem 12 konne 125tki są trochę za słabe (W YBR125 przy silnym wietrze musiałem redukować bieg z 5 na 4 bo zwalniał przy 80 kmh), no i żeby dotrzymać kroku samochodom trzeba odkręcać na maxa. Ale już 250 ccm i 20 KM wystarczy, żeby w mieście takim jak Poznań poruszać się szybciej niż samochody. Jeszcze lepiej, gdyby była V-ka żeby dół był mocniejszy.
Odpowiedz