Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 148
Pokaż wszystkie komentarzeJakoś zabrakło mi tu jednego zasadniczego wątku dotyczącego istoty sprawy wszelkich dokumentów. No bo cóż to jest owo "prawo jazdy" i co w praktyce oznacza? W teorii mówi o tym że ktoś nabył “dostateczne” kwalifikacje żeby poruszać sie w ruchu publicznym. Co owo dostateczne może znaczyć w przypadku współczesnego motocykla i jak się ma do prawdziwej bezpiecznej jazdy motocyklem? Jak parę osób zauważyło system nauczania i egzaminu nie daje żadnej gwarancji posiadania "dostatecznych" kwalifikacji przez kierowcę umożliwiających mu sprawne i bezpieczne przemieszczanie sie. Moim zdaniem o wiele bardziej istotny jest tu jednak instynkt zachowawczy i zdrowy rozsądek który większości kierowców podpowiada że tak naprawdę to uczymy sie jeździć samemu (przed, czy po kursie) ciągłym nawijaniem kilometrów. Odrębną sprawą jest znajomość przepisów ruchu drogowego która jednak w przypadku posiadaczy kategorii B nie jest problemem (i to praktyczna co wszak jest o wiele ważniejsze) a ten oczywisty fakt nie jest kompletnie uwzględniany w systemie nauczania i co z tego wynika w kosztach owego nauczania. A tak pozatym to dziwi mnie nieustająca wiara w moc wszelkiej maści papierków itp. Ale takie już mamy biurokratyczno socjalistyczne czasy że wszystkim sie wydaje że bez tego życie by zamarło. Kończąc pozdrawiam wszystkich i do zobaczenia na szlaku. Ps. Mam prawko na motocykl (na samochód od 20 lat) ale przejechałem bez niego z 5000 km w pełnej świadomości ryzyka jakie to niesie. Ale przed robieniem głupot powstrzymywał mnie głównie zdrowy rozsądek i świadomość niskich umiejętności na początku motocyklowej przygody.
OdpowiedzA już kompletny idiotyzm to wlepianie mandatu za brak (fizyczny) prawa jazdy, tego plastiku znaczy się. Przecież funkcjonariusz i tak może raz dwa połączyć się z bazą i wypytać kogo trzeba czy delikwent posiada uprawnienia.
OdpowiedzBo to nie mandat tylko opłata za połączenie ;)
OdpowiedzJa jak jeździłem bez prawka, robiłem to ostrożniej niż teraz mając prawo jazdy. Miałem świadomość, że na każdym winklu czają się niebiescy i nie mogę sobie zbytnio pozwolić na szaleństwa. Prawko trochę zwalnia ludzi z odpowiedzialności za swoje czyny, stąd może te wszystkie tragedie.
Odpowiedzboczo, kilka uwag 1. ostatni akapit "sekcji" sytuacje ekstremalne - dotyczący OC skąd wyciągnąłeś informację, że OC przestaje działać jeśli nie posiadasz jakichkolwiek uprawnień - taką koncepcję zakłada generalnie wchodząca za rok Ustawa o Kierujących Pojazdami (o zdarzeniu ze skutkiem śmiertelnym lepiej nie mówić) 2. "sekcja" nic nie dzieje się bez powodu zwiększenie liczby istniejących kategorii prawa jazdy nastąpi dopiero za rok i 11 miesięcy opłata za egzamin państwowy stanowi dochód Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego podwyższenie danej kategorii prawa jazdy z np: A1 do A to zdecydowanie niższe koszty - wymaganiem minimalnym jest na dziś to 10 iazd, nie ma części teoretycznej i zdaje się tylko część praktyczną egzaminu
OdpowiedzPkt 1. To wynika nie z ustawy, ale warunków ubezpieczenia. Zobacz OWU dowolnego ubezpieczyciela sprzedającego OC. Pkt 2. Jesteśmy w trakcie zwiększania ilości kategorii, ostatnio pojawiło się A1, a czeka nas A2 i AM. Ponadto WORD jest zależny od marszałka danego województwa, a marszałek jest przedstawicielem władzy centralnej w terenie. Im więcej kasy złupi UM dzięki WORDowi, tym mniej będzie jej potrzeba z budżetu centralnego.
Odpowiedzdziwne, ponieważ nie znalazłem, aby jakiekolwiek OWU OC dowolnego TU przewidywało wyłączenie odpowiedzialności za jazdę bez uprawnień w następstwie której doszłoby do zdarzenia drogowego inną rzeczą jest wytoczenie sprawy sądowej w związku z wykazaniem winy umyślnej co do punktu drugiego napisałem, że nowe kategorie mają być wprowadzone na początku 2013 r. - czy do tego czasu nastąpią jakiekolwiek zmiany z kategoriami i terminami ich wprowadzenia to nie zaryzykowałbym stwierdzenia, że jesteśmy w trakcie kategoria A1 pojawiła się już dawno temu - więc nie ostatnio co do kasy - art. 119.2 Prawa o ruchu drogowym wyraźnie stanowi co jest przychodem Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego
OdpowiedzPoszukaj, to OWU największego ubezpieczyciela w Polsce: https://www.pzuonline.pl/pdfs/www/PZUonline_OC.pdf Podpowiem: Artykuł 43. pkt 3. Co do drugiego punktu, to na prawdę chcesz mi powiedzieć, że rząd nie ma związku z działaniami WORD, tylko ta instytucja całą zarobioną kasę ładuje na swoje konto?
Odpowiedzdziwne, ponieważ nie znalazłem, aby jakiekolwiek OWU OC dowolnego TU przewidywało wyłączenie odpowiedzialności za jazdę bez uprawnień w następstwie której doszłoby do zdarzenia drogowego inną rzeczą jest wytoczenie sprawy sądowej w związku z wykazaniem winy umyślnej co do punktu drugiego napisałem, że nowe kategorie mają być wprowadzone na początku 2013 r. - czy do tego czasu nastąpią jakiekolwiek zmiany z kategoriami i terminami ich wprowadzenia to nie zaryzykowałbym stwierdzenia, że jesteśmy w trakcie kategoria A1 pojawiła się już dawno temu - więc nie ostatnio co do kasy - art. 119.2 Prawa o ruchu drogowym wyraźnie stanowi co jest przychodem Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego
OdpowiedzPrzeczytałem tekst z przyjemnością. "Szymborska ścigacz.pl" czyli Boczo, jak zwykle daje rade. Pozdro
OdpowiedzProste rozwiązanie problemu - złapią cię bez prawka - rekwirują Twój motocykl na miesiąc, a potem Ci go oddają. Zwariujesz, jak bedzie lato i słoneczko, a twoje moto będzie na parkingu policyjnym. I przez ten czas pewnie zapiszesz się na prawko.
OdpowiedzNo tak, najlepiej rekwirować, zamykać, kneblować i zsyłać na Syberię.
OdpowiedzNa człowieka mądrego można jakoś skutecznie oddziaływać "pozakarnie", ale problem pojawia się jak mamy do czynienia z debilami. Większość (powtarzam: większość = nie wszyscy) osób które nie mają prawka i jeżdżą na moto są leniwymi nieukami i debilami... A takich najlepiej represjonować. Proponuję nadziewanie na pal, albo opiekanie na stosie.
OdpowiedzI tutaj sie z tobą w 100% zgodzę!
OdpowiedzTylko jakoś mało kto chce się przyznać do przynależności do tego szerokiego grona, uparcie twierdząc, że to on jest tą najmądrzejszą elitą ;)
OdpowiedzRacja, ale to, że głupi mówi dookoła wszystkim, że jest mądry wcale nie czyni go mądrym tylko jeszcze bardziej głupim. :)
OdpowiedzWystarczy edukacja ,od wczesnych lat życia ,szkoła zamiast chipsow.
OdpowiedzNo tak... Ale jak jest obecnie z edukacją to każdy wie, bo widzi... Błędne koło
OdpowiedzNo oczywiście! Rozwiązaniem wszystkich trapiących nas problemów to sąd grodzki i 5000zł kary. Jakie to genialne. Tylko, że ściągalność takich absurdalnych kwot, mogę się założyć, byłaby znikoma. Zaraz by się pojawiła masa reportaży o pokrzywdzonym Kowalskim, bo nie ma z czego zapłacić tego mandatu, bo ma 500zł renty, a ten cham Nowak kradnie i zarabia 50k/miesiąc i może sobie takie mandaty w koszty wliczać. Poza tym całe to prawo jazdy to tak jak autor napisał - wyciąganie kasy i korupcja. Sam niedawno zdałem na prawko ale nie widzę, żebym się czegoś nowego przez to nauczył. Poza przepisami ruchu drogowego oczywiście. Tak więc po co ta cała szopka z jazdą? Wystarczyłby państwowy egzamin ze znajomości przepisów, a jeździć niech sobie każdy jeździ czym chce. Prosto, tanio i przejrzyście. Z mojego doświadczenia mogę powiedzieć, że więcej nauczyłem się jeżdżąc moim motorowerem po wiejskich wertepach (bez żadnych uprawnień) niż z jazdy na kursie.
OdpowiedzChyba nikt tutaj nie uważa, że proces zdobywania prawka w PL jest w jakimś innym celu, niż ogolenie nas z hajsu? Ktoś tutaj w komentarzach napisał, że egzamin nie jest taki zły i coś tam jednak sprawdza. Bzdura! Te smutne staruchy jak najszybciej chcą iść do domu i odebrać wypłatę i tyle. Mają gdzieś, czy ktoś prawko będzie miał, czy nie.
OdpowiedzDokładnie. Równie dobrze mogliby przesunąć uprawnienia WORDu na instruktorów nauki jazdy. WORD to tylko zbędne biurokratyczne ogniwo, a huczne egzaminy państwowe to tylko pretekst do jego istnienia razem z armią uznaniowych egzaminatorów państwowych. No bo czym się różni przejechanie tej samej trasy z instruktorem, a egzaminatorem? Chyba tym, że jesteś oskubany o dodatkowe 200zł:D
OdpowiedzZakładając, że wszyscy ludzie bez wyjątków są uczciwi i cudowni to by zdało egzamin. W praktyce wyglądałoby to jak studiowanie na uczelniach prywatnych - "płacę - wymagam", a więc: "co z tego że jestem tępakiem - papier mi się należy". Analogicznie wyglądałoby to tak, że istruktoro-egzaminatorzy prześcigaliby się w "przerabianiu" kursantów, a na ulicę wyjeżdżałoby coraz więcej potencjalnych "morderców". Podsumowując: pomysł z d*py...
OdpowiedzZeby uzupelnic wypowiedz kolegi ,to dyrektor WORD czyli Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego mianowany jest przez marszałka wojewodztwa i jest to funkcja polityczna.Dyrektor za to w odruchu wdziecznosci zatrudnia znajomych marszałka.Nie ma konkurencji bo jest to jedyne miejsce gdzie mozna przystąpis do egzaminu.Nie ma zadnych konkursów na te stanowiska.W całej kadrze takiego Wordu jest moze dwóch kompetentnych egzamonatorów,dopuki sie nie wychylą i nie zostaną uznani za niewygodnych. Nikt tego nie rusza bo to jest kura znosząca złote jajka dajace wygodna emeryturę i bez zadnego bata nad "dupą" w postaci innego konkurencyjnego systemu. Jeden Word ma rocznie okolo 10 tys zgłoszen na egzamin motocyklowy nie wszyscy zdaja za pierwszym razem .Obliczcie sobie sami jakie to sa wplywy , tylko motocykle.
OdpowiedzJest opcja taka: 5 godzin nazwijmy to jazd, a potem kursant jedzie do Warszawy. Jak przeżyje, i nie uwali nikomu lusterka, ma prawko :)
OdpowiedzWe Warsiawie to nawet najstarsi wasiawiacy nie ogarniają tej dżungli.
OdpowiedzOgarniają;)
OdpowiedzW końcu ktoś zdecydował się ogarnąć ten cały burdel na forach i opowieści pryszczatych małolatów o ucieczkach przez policją! Gratulacje!
OdpowiedzZeby rzetelnie sprawdzic umiejętnosci jazdy na motocyklu, egzamin trwałby tydzien.... Bzdurą jest mowic ze ten ktory obowiazuje u nas kompletnie nie oddaje umiejetnosci. Egzamin na placu na motocykl jest podobny na calym swiecie...po prostu trzeba w krotkim czasie jakos zweryfikowac kandydata... to czy bedzie jezdzil jak idiota pozniej zalezy juz nie od konkretnych umiejetnosci .... A tekst kiedy to aautor widział DZIESIĄTKI razy jak mama posylala syna motocyklem do sklepu rozbawil mnie do łez :P:P:
OdpowiedzBzdurą jest pisać że oddaje.Nikt jeszcze bezpiecznie nie opuscił skrzyżowania techniką ósemki :D Egzamin nie musi trwac tydzień,ale powinien jasno zakwalifikowac adepta do grupy która moze otrzymac uprawnienia. Wystarczy ze bedzie prowadzony przez ludzi ktorzy sami potrafią dostatecznie opanowac wspołczesny motocykl.
OdpowiedzAby egzamin miał sens, sens musi miec kurs a ten dzis nie przystaje nijak do motocykli które są na drogach. W ciagu 30 ostatnich latach motocykle zmieniły sie radykalnie, a egzamin jest w gruncie rzeczy taki sam jak w latach 80-tych. Kategoria A to odklepanie biurokratycznej procedury a nie uczenie ludzi jazdy na motocyklu.
OdpowiedzAle to tak jak z tą całą demokracją.... niby lipa ale nic lepszego nie ma... Jak zatem taki kurs i egzamin mają przebiegać zeby najpierw uczyły a potem odzwierciedlały umiejętności . Człowiek niestety uczy się jezdzić dopiero po otrzymaniu dokumentu i chwała Bogu jak to robi z głową.... No chyba ze zrobimy kurs 10 tys km i egzamin z obozem przy torze wyscigowym ...tak 10-12 dni .....ale wtedy prawa jazdy nie zrobiłby nikt ....
OdpowiedzNie wolno utozsamiac egzaminu z torem wyscigowym.Jazda po torze jest prywatną inicjatywa aby doswiadczyc czegoś, czego nie wolno robić na ulicy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Egzamin powinien zawierac przedewszystkim doswiadczonego egzamonatora;DDDDDD
OdpowiedzWidziałem. Niestety. Takie zachowanie można określić mianem pewnej patologii, kiedy rodzina ma kompletnie gdzieś, czy jedziesz tacie kupić Żubra motocyklem z lub bez prawka. To nie wymysły, ale autopsyjne fakty.
OdpowiedzJeżeli kogoś nie stać na wydanie ca 1500 zł na kurs i egzamin, to jak go będzie potem stać na zakup motocykla, nie mówiąc o ciuchach i kasku? A jak go stać, ale nie jest w stanie zdać podstawowych manewrów w czasie egzaminu (bo innych się tam nie wymaga), to w jaki sposób może bezpiecznie potem jeździć?
OdpowiedzU mnie na LUbelszczyźnie kurs kosztuje 600zł. Godziny jazd można ustalić z instruktorem np. na sobotę jak ktoś pracuje. Kurs spokojnie można zrobić w 2 tygodnie. A egzamin jest prosty i trzeba mieć duży talent żeby go oblać. Nie rozumiem kalkulacji coponiektórych że nie opłaca się robić prawka.
OdpowiedzWniosek? Jeżdzic w pilotce dziadka na GS500:D
OdpowiedzJeżeli planujesz kupic motocykl to dobrze by było i zaplanowac kurs na prawko.Pieniądze można odlożyc metodą wyrzeczeń. Naprzyklad pół roku ascezy i zycia bez imprez.Jak zdasz to sprawa wychodzi na prostą.Motocykl kupisz za trzy lata ,i wezmiesz kurs doskonalenia ,na którym nauczysz sie dopiero o co chodzi;)
OdpowiedzJeżeli kogoś nie stać na wydanie ca 1500 zł na kurs i egzamin, to jak go będzie potem stać na zakup motocykla, nie mówiąc o ciuchach i kasku? A jak go stać, ale nie jest w stanie zdać podstawowych manewrów w czasie egzaminu (bo innych się tam nie wymaga), to w jaki sposób może bezpiecznie potem jeździć?
OdpowiedzMoi starzy mają to w d***, ze latam bez prawka i w sumie dobrze, po co maja mi marudzic, jestem dorosly i wiem co robie.
OdpowiedzNo ja nie mam prawka i za tydzien mam w planie kupić Cebrę. I z cala pewnoscia nie wytrzymam, jak sie ociepli. Kto wytrzyma, co?
OdpowiedzWyjeżdżaj tylko jak jebniesz nie daj kogoś na pasach lub nawet nie z twojej winy będziesz miał głupią stłuczkę to wtedy będziesz musiał jeszcze do CBR-ki dołożyć kasę na drugą nową CBR-ke której wartość będziesz musiał wypłacić jakiemuś ludkowi. Pomyśl opłaca Ci się to?
OdpowiedzUprawnienia robisz dla porządku społecznego ,a nie dla swiętego spokoju.Tu powinna konczyć się postawa obywatelska ,a zacząć nieposłuszenstwo w słusznej sprawie. Jak idziesz na egzamin i spotykasz egzaminatora z minionej komunistycznej epoki który nie potrafi wykonac manewru który ocenia! Jak wprowadzenie vatu to tylko cyfry ,i nikt nie zastanowił sie jakie konsekwencje społeczne wywola to za kilka lat.Nikt nie zastanawia sie ile kosztuje społeczenstwo utrzymanie niepełnosprawnego.Brak edukacji ,a w zamian za to wprowadzenie prawa jazdy na motorower!!!.bo liczy się kasa. Nieposłuszenstwo obywatelskie nie polega na jezdzie bez prawka.Nieposłuszenstwo polega na glośnym i dosadnym nazywaniu rzeczy po imieniu.Taki stan utrzymywany jest celowo aby dać możliwość dotrzec do emerytury niejednokrotnie byłym milicjantom i sb-ekom. Dlatego co jakis czas media donoszą o tym ze Cbś zawinął kolejnych egzaminatorów z Word-u.Trzeba głosno mówic o tym ze egzaminatorzy nie POTRAFIĄ jezdzic poprawnie na motocyklu. Jak mlody człowiek idzie na egzamin i ma dokonac jazdy na motocyklu który powinien byc zezłomowany .Niech redakcja zaprosi egzaminatorów na konkurs jazdy motocyklem o pojemnoci 600 cc.Niech jeden z drugim pokaze jak wyglada zatrzymanie awaryjne motocykla.Za przeproszeniem "obsra 'sie od góry do dołu,a on powinien wykonac to perfekcyjnie i byc przykladem jak nie autorytetem. A na trybunie niech zasiadaja motocyklisci i calosc niech pokaże oglnopolska stacja.Mysle ze byłoby to lepsze od wielu popularnych programów ,zresztą i tak kręconych za nasze pieniądze. ;)
OdpowiedzNo wreszcie coś z sensem. Tylko troche mało podkreślony jest główny problem: sam mandat to pryszcz. Gorzej, jak z powodu własnej niefrasobliwości trzeba bedzie płącić komuś rentę do końca życia.
Odpowiedzsprawdziłem w aktualnym taryfikatorze 2011r 300zł pan policjant się myli
OdpowiedzJeżdżą bez prawka, bo instruktorzy to idioci, mandaty małe a zdanie egzaminu jak znalezienie sw. grala.
Odpowiedzacha, czyli nie poszli na prawko bo ktos im powiedzial ze instruktorzy to idioci? a zdanie prawka na motor to pikuś, sto razy łatwiej niż autem, ja sam zdalem za pierwszym razem chociaz mi zgasl na placu, egzaminator tylko sie uśmiechną
Odpowiedzzdaje mi się że za brak kat. A, a przy posiadaniu kat. B mandat jest w wysokości 300zł
Odpowiedz200 zł. Potwierdziła nam to policja.
OdpowiedzTo dziwne bo ja dostałem 300:P
OdpowiedzOgólnie pesymizmem jakims tu powiało.....że wszystko jest do bani i tak czy siak idealnych rozwiązań nie ma:-) Więc na pocieszenie wszystkim, którzy wahają sie czy warto zrobić prawko na moto sugeruję, że tak, choć by po to żeby wszystkim miłym i niemiłym stróżom prawa nie dać punktu "zaczepienia" a poza tym pojawiło się ostatnio coraz więcej dobrych i profesjonalnych szkół, instruktorów, którzy dysponują nie tylko dobrym sprzętem ale i wieloletnim doświadczeniem na moto:-)
Odpowiedzto wszystko ma bardzo krótkie nogi wszystko jest ok tylko kiedy (odpukać) mamy wypadek jesteśmy w tak zwanej d*** :( dostałem 300zł za brak kat. A ale na szczęście potem udało mi się jeszcze skończyć kurs za 500zł :)
OdpowiedzKiedyś w telewizji mówili o pewnym szwedzie, który jeździł przez 20 lat samochodem bez prawka i dopiero został skontrolowany chyba w szwajcarii jak jechał na wakacje- To się nazywa farciarz.
OdpowiedzFajny artykuł. Zachęca każdego bez prawka by je zdobyć jeszcze przed otwarciem moto-sezonu. Oby się wielu zdążyło załapać ;)
OdpowiedzDziekuje za naprawde obszerną i rzeczową informacje
OdpowiedzBardzo ciekawy i rzeczowy tekst, pozdrawiam autora.
OdpowiedzA gdyby tak, wzorem niektórych innych państw, kierowca mający 2 lata prawo jazdy kat. B mógł jeździć moto do 125 cm3 bez prawka kat. A? Szkoda, że w PL w ramach ostatniej nowelizacji nie wprowadzono takiego ułatwienia. No bo po co? Zgodnie z teorią (i praktyką) z obywatela trzeba jak najwięcej ściągnąć pieniędzy ... Łatanie dziury budżetowej ponad wszystko
OdpowiedzKiedys gdy zdawałem kurs na prawko policja spuszczała powietrze z kół i puszczała. Oczywiscie łatwiej było pchać mz, wsk, czy innego dwutakta niż obecne motocykle.
OdpowiedzNARESZCIE ktoś rzeczowo i jasno temat wyjaśnił!!!!!!!
OdpowiedzŚwięte słowa: nikomu nie zależy na bezpieczeństwie obywateli, tylko na ich portfelu
OdpowiedzPodoba mi się ten artykuł. Podobnież, jak jego autor, i ja jeździłem bez prawka (na moto), choć bardzo krótko. Dało mi to dużo do myślenia i bardzo wielu rzeczy nauczyło, szczególnie pokory i rozsądku. Podejrzewam, że i tak ludzie będą śmigać bez dokumentów, niemniej być może młodzi adepci motocyklizmu zdecydują się na ponowne przemyślenie tej kwestii. Prawdą jest, że legalna jazda na dwóch kółkach to zupełnie inny wymiar szczęścia :) Lewa w górę i szerokości w nadchodzącym sezonie!
Odpowiedz