Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Zgadzam się z Remigiuszem - takie traktowanie "z buta " jest charakterystyczne dla polskich sprzedawców motocykli. W mojej firmie (inna branża) , czy klient zostawia 800zł czy 800 000 zł jest traktowany godnie, nikt nie wydziwia czy go stać czy nie na to co kupuje, a on nie musi (bo i niby dlaczego) interesować się czy dokładamy do interesu, czy też nie . Kupuję motocykle co 2-3 lata, nowe, w polskich salonach jednej marki, zostawiam tam poważną kasę za liczne przeglądy i prace serwisowe. Otóż w KAŻDYM kraju Europy i nie tylko, dystrybutor by ze mną pracował marketingowo - a w Polsce leje na to ! Polska dystrybucja tak ma i niech później nie piszczy, że coś się nie sprzedaje. Oni NIE POTRAFIĄ i NIE CHCĄ sprzedawać !!!