Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie). Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Ja od ponad 5 lat jezdze CBR 1000RR. 2 lata temu wybralem sie nim do Polski (mieszkam w Irlandii) I jadac sam, bez problem zapakowalem torbe na niemal miesieczny wyjazd. Wjezdzajac na prom do Francji bylem jedynym motocyklista na sporcie (cala reszta to typowe turystyki typu BMW GS itp) a ludzie patrzyli na mnie zdziwieni. Cala trase do Polski pokonalembezproblemowo I co najwazniejsze - bardzo wygodnie! Z Niemiec (gdzie zatrzymalem sie u rodziny na 2 dni) polecialem do Gliwic (1000km) I zajelo mi to bez zbednej gonitwy 12 godzin. Potem pelna runda niemal dookola kraju (Wisla, Nowy Sacz, Bieszczady, Warszawa, Mazury, zaliczylem Bike Week w Lebie, nastepnie Wrzesnia I z powrotem do Gliwic) a potem na prom do Francji. W sumie ponad 7 tys. km. Natomiast nie wyobrazam sobie jechac tym sprzetem w 2 osoby gdzies na weekend bo trzeba jakos sie spakowac a z plecakami I z bólem plecow to watpliwa przyjemnosc. Ten temat juz przerabialem. Sportem zabawa w turystyke jak najbardziej jest mozliwa I mozna miedzy bajki wlozyc teorie, ze do dalekich tras to koniecznie musi byc motocykl turystyczny. Chciec to tak naprawde móc! Pozdro!
Ja od ponad 5 lat jezdze CBR 1000RR. 2 lata temu wybralem sie nim do Polski (mieszkam w Irlandii) I jadac sam, bez problem zapakowalem torbe na niemal miesieczny wyjazd. Wjezdzajac na prom do Francji bylem jedynym motocyklista na sporcie (cala reszta to typowe turystyki typu BMW GS itp) a ludzie patrzyli na mnie zdziwieni. Cala trase do Polski pokonalembezproblemowo I co najwazniejsze - bardzo wygodnie! Z Niemiec (gdzie zatrzymalem sie u rodziny na 2 dni) polecialem do Gliwic (1000km) I zajelo mi to bez zbednej gonitwy 12 godzin. Potem pelna runda niemal dookola kraju (Wisla, Nowy Sacz, Bieszczady, Warszawa, Mazury, zaliczylem Bike Week w Lebie, nastepnie Wrzesnia I z powrotem do Gliwic) a potem na prom do Francji. W sumie ponad 7 tys. km. Natomiast nie wyobrazam sobie jechac tym sprzetem w 2 osoby gdzies na weekend bo trzeba jakos sie spakowac a z plecakami I z bólem plecow to watpliwa przyjemnosc. Ten temat juz przerabialem. Sportem zabawa w turystyke jak najbardziej jest mozliwa I mozna miedzy bajki wlozyc teorie, ze do dalekich tras to koniecznie musi byc motocykl turystyczny. Chciec to tak naprawde móc! Pozdro!