Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Bez sensu, i tak mamy paliwo najtańsze w Unii, po tańsze (i gorsze jakościowo) to trzeba za wschodnią granicę jechać. Lepszy protest to np. zwalczanie opłat za autostrady. Czyli absolutnie nie korzystamy z płatnego odcinka A4, A2 i innych. Bardzo dużo kierowców ciężarówek z tych odcinków nie korzysta, jeżdżąc przez okoliczne wioski. Kretyństwem jest budowanie autostrad czy dróg ekspresowych i potem kazać za nie płacić - a wtedy zdecydowana większość kierowców (w tym głównie ciężarowcy, których każdy chce się pozbyć z dróg lokalnych miast) i tak nadal będzie jeździć starymi drogami. Zobaczcie, jak spadł teraz ruch na płatnym odcinku A4 po podwyżce. Jeszcze trochę i ta autostrada będzie całkowicie pusta. A wtedy prywatna firemka pobierająca opłaty będzie musiała coś zrobić (np. je obniżyć). I płatne drogi, to jest coś, co warto oprotestować! A z drogą benzyną.... nie w ten sposób! bo cena jednak w wielkiej mierze zależy od prywatnych dystrybutorów, a nie od państwa - podatki i akcyzy są stałe od wielu, wielu lat. Zatem w ramach protestu należałoby upierdliwić życie stacjom benzynowym, np. tankować za 2zł, puszczać następnego niech zatankuje za 2zł, potem następny za 2zł, potem następny i tak kolejka w kółko aż każdy napełni bak.