Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Najbardziej rozśmieszył mnie "argument" autora, że jakiś milicjant coś powiedział. A może by tak autor poszukał innych środowisk opiniotwórczych? Jak milicja stoi w krzakach to się z nich śmiejecie, że głupki, a teraz to wielcy fachowcy. Ktoś mi pokaże fachowca z milicji, który robił na ten temat badania? Nie! Bo takie badania nie istnieją. Koleś mówi co mu każą jego przełożeni, których przełożonym jest minister z partii, która wprowadziła ten nakaz i wzięła za to kasę. Więc co ma mówić? To tak jakby zapytać Hansa Franka czy Hitler to spoko gość.