Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie). Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
mam podobną sytuację. Byłem u jednego mechanika miał być to rozrząd albo zawory, ale okazało się że to nie to (powiedział że na łańcuszku można jeździć jeszcze ok 20 tys) i powiedział że nie wie co to może być. Potem pojechałem do warsztatu który mi polecił kolega i tam stwierdzili że to jest łożysko na sworzniu albo na korbowodzie. Rozebrali silnik i okazało się że to jest łożysko na sworzniu (koszt łożyska ok 100zł, a rozebranie silnika ok 400zł + uszczelniacze). Ale mało tego okazało się że jest uszkodzony wał (przyczyna - musiał być wcześniej "zagrzany" porządnie silnik) jutro mam zadzwonić do warsztatu i się spytać co z tym wałem mają go obejrzeć dokładnie. Moja rada sprawdzać płyn w chłodnicy żeby go tam nigdy nie brakowało. I moto oddawać zawsze do pożądnego warsztatu
mam podobną sytuację. Byłem u jednego mechanika miał być to rozrząd albo zawory, ale okazało się że to nie to (powiedział że na łańcuszku można jeździć jeszcze ok 20 tys) i powiedział że nie wie co to może być. Potem pojechałem do warsztatu który mi polecił kolega i tam stwierdzili że to jest łożysko na sworzniu albo na korbowodzie. Rozebrali silnik i okazało się że to jest łożysko na sworzniu (koszt łożyska ok 100zł, a rozebranie silnika ok 400zł + uszczelniacze). Ale mało tego okazało się że jest uszkodzony wał (przyczyna - musiał być wcześniej "zagrzany" porządnie silnik) jutro mam zadzwonić do warsztatu i się spytać co z tym wałem mają go obejrzeć dokładnie. Moja rada sprawdzać płyn w chłodnicy żeby go tam nigdy nie brakowało. I moto oddawać zawsze do pożądnego warsztatu