Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Ja wcześniej NIGDY nie jeździłem żadnym motocyklem nawet jako pasażer mam 24lata rok temu zrobiłem prawko, to był tak naprawdę pierwszy kontakt z moto. Na ten sezon (2008) kupiłem GSX-R1000k6 wszyscy mówili mi zabijesz się, 1000 na początek.... Zrobiłem nim ponad 6000km i żyje jestem z Krakowa Byłem na torze w Poznaniu, zamykam budzik 310km według licznika. Przeciskam się w korku bez jednego podparcia. Tak naprawdę wszystko siedzi w TWOJEJ głowach, to TY! odkręcasz manetkę. Jeżeli czujesz, że masz nierówno pod sufitem i na 1000 mógł byś się zabić, bo ma ogromną moc, to nie kupuj 600 czy nawet 250 W OGÓLE NIE KUPUJ MOTOCYKLA!!!!!!! Rower będzie dobry dla ciebie, przynajmniej nie zabijesz siebie i innych. Każdy motocykl jest dobry na początek o ile tylko czujesz się na siłach go prowadzić, po prostu na jednym przyjdzie Ci dłużej opanowaniem go, a na innym krócej. Wystarczy żebyś czuł przez cały okres użytkowania respekt do swojego 'pupila' i był świadom jego ogromnej mocy. Tyle na ten temat :)