Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Postanowiłem kupić motocykl - typowego plastika i chciałbym zacząć od jakiejś 600 - 750 CC ale i jakimś ciekawym 1000 CC też nie pogardzę tylko cały czas odnoszę wrażenie, że wg. tzw. znawców tematu wszystko co powyżej 250 CC jest złem na początek. Zgadzam się, że są to maszyny bardzo niebezpieczne i z czymś co można nazwać charakterem ale znam ludzi którzy jeżdżą od bardzo dawna jak i tych z niewielkim stażem i ich początki to wachlarz maszyn a klasie, litrażu i mocy od rometów z zawrotną pojemnością 50CC po litrowe CBR-ki które kupili na pierwsze moto i na których śmigają już po kilka lat - dzięki bogu wszyscy szczęśliwie. Rozumiem ideę jaką kierują się autorzy artykułów o podobnej tematyce ale nie zgodzę się, że nie można kupić niczego szybszego, mocniejszego z większym litrażem. Może ich opanowanie czy jazda na nich jest trudna może i bardzo ale myślę, że moc i prędkość oraz bezpieczna jazda w conajmniej 50 % są w głowie kierowcy a nie tylko sprzęcie. Jak już ktoś wcześniej stwierdził na pierwszy samochód nie kupisz rodzinnego 80 konnego kombi jeżeli stać Cię na 500 konne ferrari a cała zabawa polega na tym aby sprzęt który użytkujesz użytkować mądrze a z jego posiadania czerpać przyjemność dla samego siebie a nie starać się zachwycić otoczenie.