"Zakręt mistrzów" w zimie. Jest jeszcze gorzej niż dotychczas. Nawet auta fruwają w powietrzu
Ten zakręt definitywnie powinien być przebudowany. Liczba wypadków, do których dochodzi w tym miejscu, bezsprzecznie potwierdza błąd konstrukcyjny tego odcinka drogi. Chociaż pojawiło się już kilkadziesiąt filmu, pokazujących jak niebezpieczny jest ten odcinek drogi, to wciąż dochodzi tutaj do takich wypadków.
Nawet przy dobrych warunkach atmosferycznych zakręt na Drogowej Trasie Średnicowej w Rudzie Śląskiej jest często miejscem niebezpiecznych kolizji. Gdy pada deszcz, jezdnia w tym miejscu staje się śliska, a przez to jeszcze bardziej niebezpieczna. W warunkach zimowych przejechanie przez "zakręt mistrzów" wymaga dużej redukcji prędkości. Niestety wciąż są kierowcy, którzy nie wiedzą o czyhającej na nich w Rudzie Śląskiej pułapce.
Kiedyś głośno było o "zakręcie śmierci" na trasie A1 między Koziegłowami i Siewierzem. Był to również źle zaprojektowany zakręt, ulokowany na końcu długiej i opadającej prostej. Zakręt zacieśniał się i osoby, które wjeżdżały na niego z pozoru z odpowiednią prędkością, wypadały w jego końcowej części na skutek jego większej krzywizny. Gdy jechało się przez ten zakręt. to miało się uczucie, jakby ktoś z boku drogi stał z ogromnym magnesem, który coraz bardziej ściągał nas na pobocze. Wypadków było tam tak dużo, że kierowcy lawet, gdy tylko trochę popadało, jechali w okolice "zakrętu śmierci" wiedząc, że zazwyczaj w takich warunkach ktoś wypada tam z trasy. Powstał nawet reportaż telewizyjny o tym zakręcie i jego ofiarach. W końcu zakręt przebudowano, jego łuk przebiega teraz dużo ładniej, a o ponurej historii tego miejsca do niedawna przypominał tylko znak, informujący o liczbie wypadków i liczbie ofiar śmiertelnych tego miejsca. Teraz chyba i ten znak już zniknął.
Teraz najniebezpieczniejszym miejsce w Polsce jest chyba zakręt w Rudzie Śląskiej. Ma on tę samą przypadłość, co niechlubny "zakręt śmierci" na A1. Jest źle wyprofilowany i jeżeli wjedziemy w niego z pozornie odpowiednią prędkością, to możemy wylecieć na pobocze w jego końcowej części. Miejsce to jest tak niebezpieczne, że jednego dnia zdarzyło się tam aż 16 wypadków, a kilka wypadków dziennie nie w tym miejscu sytuacją niezwykłą. Na razie zakręt ten ma jedynie pseudonim "zakrętu idiotów", sugerujący, że to bezmyślność kierowców jest przyczyną wypadków. Prawda jest jednak inna, jest to bardzo niebezpieczne miejsce, a winę za ten stan rzeczy ponoszą projektanci tego odcinka drogi, którzy nie zapewnili kierowcom odpowiedniego marginesu bezpieczeństwa. W efekcie każdy błąd w tym miejscu może się zakończyć jak na załączonym filmie.
Komentarze 2
Pokaż wszystkie komentarzejeżdżę tą trasą codziennie ! i nie wiem co mają projektanci tego zakrętu wspólnego z idiotami za kierownicą! nawet jadąc 100 na godzinę po deszczu nic się nie dzieje z moim autem na tym łuku ! ...
OdpowiedzJezdziłem tamtędy setki razy i nadal jeżdżę. Nigdy nie miałem żadnej sytuacji nie tyle że niebezpiecznej, ale nawet niepokojącej. Wiec może jednak bardziej pasowała by nazwa: zakręt IDIOTÓW?
Odpowiedz