Yamaha pracuje nad turbo dieselem!
Japoński koncern pracuje nad motocyklowym czterocylindrowym silnikiem diesla!
Ze sprawdzonych źródeł wiemy, iż Yamaha pracuje nad rzędową czterocylidrówką, która zasilana będzie... olejem napędowym!
Firma złożyła już odpowiednie dokumenty w amerykańskim urzędzie patentowym. Oczywiście nie oznacza to automatycznie, iż projekt ten trafi na linie produkcyjne, ale informacje do których udało się nam dotrzeć są dosyć konkretne. Czterocylindrowy silnik wyposażony będzie w intercooler oraz w turbosprężarkę zainstalowaną przed głowicą silnika. Celem konstruktorów jest uzyskanie minimalnej, lub najlepiej zerowej „turbo dziury", zjawiska które w dużej mierze przyczyniło się w latach 80-tych do zarzucenia pomysłu instalowania turbosprężarek w motocyklach. Płynność pracy napędu oraz sposób oddawania mocy zadecydują o reakcji samych motocyklistów na pomysł diesla w motocyklu, zatem to właśnie na tych tematach w największym stopniu skupia się uwaga projektantów Yamahy.
Faktem jest, iż dzisiejsze silniki diesla przy symbolicznym zużyciu paliwa oferują bardzo wysoką moc, a to wszystko przy coraz niższej masie i przy coraz mniejszych gabarytach. Nie do pogardzenia jest też poprawiająca się kultura pracy silników pracujących w systemie Common Rail. W obecnych czasach wynik 100 KM/l pojemności to wynik uzyskiwany z łatwością nawet przez silniki samochodowe. Wysokoprężna jednostka napędowa raczej na pewno nie trafi do maszyn sportowych, ale motocykle turystyczne i użytkowe to potencjalnie ciekawy rynek dla tego typu rozwiązania.
Co byście powiedzieli na Yamahę FJR1300D o mocy 130KM, zużywającą 2,5 litra paliwa na każde 100 km? My nie mamy nic przeciwko! Zapraszamy do dyskusji.
Komentarze 4
Pokaż wszystkie komentarzePomysl dobry heh az sie boje pomyslec ile to bedzie mialo momentu obrotowego masakra
OdpowiedzTylko jaka firma zaprojektuje opony do tego ? :) tam conajmniej 5 warstwowe opony będą musiały być, a środek twardy jak skała, bo inaczej to co 1000 km będzie trzeba tylną oponę zmieniać ;P
OdpowiedzNo aż sie prosi o taki silnik do turystyków. Pytanie tylko ile to będzie kosztowało, bo diesle, a zwłaszcza te nowoczesne to cholernie kosztowna sprawa.
OdpowiedzMoim zdaniem to rewelacyjny pomysł, a maszyny sportowo-turystyczne to docelowy rynek. W razie czego, zawsze można trzymać w garażu Yamahe V-Max ... na benzynę:) Pozdrawiam
Odpowiedz