tr?id=505297656647165&ev=PageView&noscript=1 Yamaha XVS 1300A Midnight Star na dniach otwartych
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG

Yamaha XVS 1300A Midnight Star na dniach otwartych

Autor: Owczar 2007.04.19, 11:38 Drukuj

Kluczyk ginie w stacyjce, nadgarstek kręci nim w prawo, zapinam ostatnie rzepy...

W weekend, 31 marca / 1 kwietnia, Yamaha postanowiła przewietrzyć swoją stajnię przy ul. Połczyńskiej wystawiając na wiosenne słońce stadko osiodłanych rumaków. A było w czym wybierać, bo sportowe i drogowe, te co skaczą i skręcają... oraz te, co ponoć skręcać nie chcą.
Dni otwarte, a więc latać każdy może - wystarczy przyjechać, oddać swoje tajne dane i podpisać rujnujące (w razie czego) papierki... Ale obok pan dobrodziej, z motywującym pękiem kluczyków w dłoni, uśmiechając się rozdaje marzenia, więc nikt nie myśli o „w razie czego". Ole!

Na miejsce, niestety, dotarliśmy tuż przed zamknięciem i księga gości była już zamknięta. Chwila negocjacji i rzutem na taśmę wskoczyłem na 283 kilogramy żywego metalu, składające się na maszynę o poważnie brzmiącej nazwie: XVS 1300A Midnight Star. Bardzo się krzywiłem na samą myśl o jej dotknięciu, tym bardziej, że liczyłem na przejażdżkę nowym FZ6 i FZ1. Ale kto późno przychodzi... ten nie narzeka.

Kluczyk ginie w stacyjce, nadgarstek kręci nim w prawo, zapinam ostatnie rzepy... Do dzieła - mówię pod nosem i przez chwilę szukam podnóżków, których nie znajduję - w zamian odkrywam śmieszne klapki daleko z przodu. Ale ubaw - mówię do siebie z uśmiechem i zaczynam sprawdzać, jak wiele wspólnego z motocyklem ma dosiadany przeze mnie dziwoląg - obrotomierza brak, oprzyrządowanie skromne, acz funkcjonalne, a wszystkie potrzebne wyłączniki są na swoim miejscu... Pstryk i dwucylindrowa V-ka budzi się leniwym chrapnięciem. Silnik pracuje dość przyjemnie, dostojnie reaguje na ruchy manetki, a osobliwa dźwignia zmiany biegów wywołuje zdziwienie i kolejny uśmiech; można nią manipulować zarówno przodem, jak i tyłem stopy - pełna egzotyka!

Dołączam do czekającego już peletonu i ruszamy na Poznań, by po paru kilometrach zjechać na boczne drogi. W czasie półgodzinnej wycieczki próbuję przyzwyczaić się do obsługi V-ki, która ma się nijak do rzędowej czwórki. Przede wszystkim „bierze" z dołu i naprawdę nie trzeba mocno kręcić. Poza tym silnik pracuje łagodniej i - co zrozumiałe - ma większą bezwładność, dzięki czemu przegazówki i zmiana biegów mogą tu być bardziej zrelaksowane. Ale silnik sprawia wrażenie ospałego tylko na pozór, bo maszyna przyspiesza bardzo przyjemnie. Hamowanie silnikiem można uznać za podstawowy spowalniacz (w końcu to V-ka!), mimo, że samym hamulcom również niczego nie brakuje. Motocykl prowadzi się stabilnie i łatwo, zawieszenie zdaje się połykać miejskie nierówności, a jazda w zakrętach sprawia miłą niespodziankę, choć egzaminacyjnej ósemki na placu XVS-em raczej nie wykręcimy.

Po powrocie do stajni stwierdziłem, że nawet nie było tak źle, a wręcz przeciwnie - było to bardzo interesujące doświadczenie jazdy dającej inny rodzaj przyjemności. Rozumiem więc, że komuś może się to podobać.

NAS Analytics TAG

NAS Analytics TAG
Zdjęcia
NAS Analytics TAG
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze
Dodaj komentarz

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Ścigacz.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z komentarzy łamie regulamin , zawiadom nas o tym przy pomocy formularza kontaktu zwrotnego . Niezgodny z regulaminem komentarz zostanie usunięty. Uwagi przesyłane przez ten formularz są moderowane. Komentarze po dodaniu są widoczne w serwisie i na forum w temacie odpowiadającym tematowi komentowanego artykułu. W przypadku jakiegokolwiek naruszenia Regulaminu portalu Ścigacz.pl lub Regulaminu Forum Ścigacz.pl komentarz zostanie usunięty.

NAS Analytics TAG

Polecamy

NAS Analytics TAG
.

Aktualności

NAS Analytics TAG
reklama
NAS Analytics TAG

sklep Ścigacz

    NAS Analytics TAG
    na górę