Wyrok w sprawie wypadku Wałęsy
Rok w zawieszeniu na dwa lata - taką karę wymierzył sąd dla Tadeusza M., sprawcy wypadku z udziałem eurodeputowanego PO Jarosława Wałęsy. Do zdarzenia doszło we wrześniu ubiegłego roku. Kierowcy groziło od 6 miesięcy do 8 lat więzienia.
Przypomnijmy. Do wypadku doszło w miejscowości Stropkowo w woj. mazowieckim pod koniec lata ubiegłego roku. W trakcie śledztwa ustalono, że kierowca Toyoty, wyjeżdżając na drogę zza stojącego na poboczu samochodu ciężarowego, nie ustąpił pierwszeństwa motocyklowi kierowanemu przez Jarosława Wałęsę. Wtedy doszło do zderzenia obu pojazdów.
W trakcie procesu kluczową rolę odegrały ustalenia ekspertów Instytutu Ekspertyz Sądowych. Ustalili oni, że kierujący motocyklem przekroczył prędkość (według IES o 25km/h), niemniej jednak nie zdejmowało to odpowiedzialności z kierowcy Toyoty, który doprowadził do zderzenia wykonując manewr włączenia się do ruchu bez upewnienia się, że nie stwarza zagrożenia dla innych uczestników ruchu. Eksperci IES podkreślili także, że gdyby Wałęsa poruszał się z przepisową prędkością miałby znaczące szanse na uniknięcie zderzenia.
Poza wyrokiem więzienia w zawieszeniu sąd orzekł też wobec Tadeusza M. 20 tys. zł nawiązki na rzecz Jarosława Wałęsy. Wyrok nie jest prawomocny.
Komentarze 11
Pokaż wszystkie komentarzeBardzo podobała mi się linia obrony - jakby jechał 90 km/h to by zahamował albo ominął. Od razu zgłaszam się do wykonania eksperymentu procesowego. Ja stanę zasłonięty swoją furą za ciężarówką a ...
OdpowiedzWyrok nie jest prawomocny, a skazany może się od niego odwołać, co zapewne zrobi. Beknąć powinien i jeden i drugi. Pan Wałęsa widząc stojącą na poboczu ciężarówkę i kierunkowskaz próbującego się ...
OdpowiedzNa szczęście sędzią nie jesteś. Widząc włączającego się do ruchu? Jakby widział to by zwolnił albo ominął. Ciężarówki czasem wożą szkło, ale same szklane nie są. Debil wyjechał na drogę i Wałęsiakowi nagle wyrosła ściana w którą po prostu prz... I tyle.
OdpowiedzOptymistom przypominam precedens z innym Wałęsą i jego "pomrocznością jasną". Jechał sobie spokojnie chodnikiem, a tu jakaś głupia baba wskoczyła mu pod koła... Ciekaw jestem, czy od tamtej pory ...
OdpowiedzA ja powiem ze wyrok wyrokiem, a prawda jest taka, ze gdyby nie nazywal sie tak jak sie nazywa to wyrok bylby inny... Mialem praktycznie taki sam wypadek tylko bylo kilka roznic. W moim: ja ...
OdpowiedzTo nie jest wina kraju, prawa czy sądu tylko twojego adwokata. Żadna z metod wyznaczenia prędkości przez biegłych nie daje dokładności nawet 10 km/h. W rzeczywistości istnieje kilka metod i mają one rozrzut o kilkadziesiąt kilometrów - u Otyli J. mieli różnice do 100 km/h. Inaczej mówiąc - nic to nie jest warte. Różnica w prędkości była zatem bez znaczenia przy tak rażącym naruszeniu przepisów przez TIRa.
OdpowiedzNie chcę się wypowiadać na temat rzetelności ekspertyz określających szybkość Wałęsy ani na temat tego co by było gdyby wypadek przydarzył się zwykłemu motocykliście .Myślę że bez względu na ...
Odpowiedzsad nie mogl sie o to oprzec bo nazwisko nie pozwalalo. Tylko i wylacznie to jest przyczyna.
OdpowiedzAle pierwsze co to oczywiście eksperci z sądu stwierdzili że motocyklista przekroczył prędkość ..pff
Odpowiedz