Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 34
Pokaż wszystkie komentarzeWygląda na to, że ten moto to więcej czasu rozkręcony był niż na chodzie:) Ludzie, czy Wy kupujecie moto po to żeby przy nim robić, czy żeby na nim jeździć?? 4 lata temu sam kupiłem Horneta z rocznika 2002 (cana zimowa 8500, stan wizualny IDEAŁ, przypuszczam że nakręcone miał podobnie, choć na liczniku było z 30tyś km) Wsiadłem i cieszyłem się JAZDĄ a nie serwisem... A jako że nakręciłem w półtorej sezonu 25 tyś (i wymieniłem na H900) to wymienić musiałem tylko opony, napęd i olej. Motek ciągnął jak wściekły! Pozdrawiam jeżdżących motocyklistów:)
OdpowiedzZapewniam, że moto nie stoi więcej w serwisie niż jeździ. To właśnie tacy ludzie jak ty, dobijają motocykle i maszyny mające 30-50 tysięcy są bardziej zmęczone niż te porządnie serwisowane. Piszesz, że zrobiłeś 25 tysi i nic nie robiłeś, patrzyłeś co powinieneś zrobić po 12, 24 tysiącach km? Potem się ludzie dziwią, że np samochody z niemiec przy przebiegach grubo powyżej 200tys wyglądają i jeżdżą lepiej niż kupowane w polsce z 1/4 tego przebiegu. Po prostu każdy pojazd trzeba serwisować wg tego co przewidział producent i jak trzeba wyregulować zawory czy nasmarować to i owo to się to robi a nie czeka aż silnik się rozsypie albo coś puści na zakręcie przy 100km/h
Odpowiedztak moto jest super i głównie do jazdy :) ale kupując motor od takiego jak ty to niestety ale trzeba co nieco przy nim zrobić aby znowu jeździć bezpiecznie długi czas !
OdpowiedzAle każdy widzi co kupuje, więc czasem może warto od razu kupić parę groszy droższego i jeździć niż szukać "okazji" i grzebać później całą zimę...
Odpowiedz