Ścigacz.pl

Zespołu Moto3 JHK T-Shirt Laglisse, mimo znakomitych przedsezonowych testów w Hiszpanii, (gdzie Vinales był na nowym KTMie poza zasięgiem rywali) początku sezonu 2013 zdecydowanie nie może zaliczyć do udanych. Jaime Fernandez Aviles, właściciel teamu w którym jeździć ma faworyt do tytułu Mistrza Świata Maverick Vinales oraz Ana Carrasco, właśnie został skazany prawomocnym wyrokiem na dwa i pół roku więzienia oraz 52 000 euro grzywny za sprzeniewierzenie mienia o znacznej wartości oraz fałszowanie dokumentów.

 W dużym skrócie - sprawa ciągnęła się od roku 2005 (jak widać hiszpański wymiar sprawiedliwości działa równie dynamicznie jak polski) gdy Jaime Fernandez Aviles wynajął ciężarówkę do obsługi zespołu wyścigowego (wycenioną na 48 tysięcy euro). Dziwnym "zbiegiem okoliczności" po zakończeniu sezonu Hiszpan nie zwrócił pojazdu do właściciela, sfałszował natomiast dokumenty poświadczające rzekome odkupienie go i zarejestrował ciężarówkę. Lokalne więzienie otworzy dla niego swoje gościnne progi już 12 marca, gdzie Fernandez-Aviles ma stawić się na odbycie kary.

Na chwilę obecną nie wiadomo jak cała ta sytuacja odbije się na zespole. Jeśli dyrektor sportowy Pablo Nieto podoła sam wszystkim obowiązkom związanym z prowadzeniem ekipy, jest nadzieja, że Vinales i Carrasco będą mieli gdzie i czym jeździć. Wielką niewiadomą pozostaje natomiast postawa sponsorów, którzy niekoniecznie będą chcieli być utożsamiani z kryminalnymi poczynaniami właściciela zespołu.

W przypadku Vinalesa jest to sytuacja o tyle kuriozalna, że w sezonie 2012 Hiszpan miał spore tarcia w swoim ówczesnym zespole Avintia Bluesens, które ostatecznie doprowadziły do odejścia Mavericka z zespołu i przesiadki z FTR Honda na KTMa. Czyżby jedna z największych hiszpańskich nadziei wyścigowych ostatnich lat trafiła z deszczu pod rynnę?