Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 45
Pokaż wszystkie komentarzeWinę za spowodowanie wypadku określają eksperci. To są dane z raportów policyjnych, ale Ty i tak wiesz lepiej, prawda?
OdpowiedzChłopaki, chcecie mnie przekonać że KAŻDY motocyklista w mieście trzyma się NA SZTYWNO 50 kmh? Bo ja tego nie kupuję. Jak już ktoś wcześniej zauważył z 50 kmh hamuje się na dystansie kilku metrów. Jakby wszyscy motocykliści byli tacy niewinni i praworządni to wypadków z ich udziałem byłoby 90% mniej i tego pieprzenia że to nie moja wina, bo to nie ma znaczenia że jechałem 90 zamiast 50 bo on i tak powinien był mi ustąpić. Prawda jest taka że miażdżąca większośc motocyklistów przekracza dopuszczalne prędkości i gdy dochodzi do wypadku są przynajmniej współwinni jego zaistnieniu. Tyle w temacie i w tekście Bocza wszystko się zgadza.
OdpowiedzJa mówię o faktach, a Ty opowiadasz o swoich domysłach... Litości, przeczytaj raport, potem dyskutuj. Policja za każdym razem analizuje co było bezpośrednią przyczyną danego wypadku. Nadmierna prędkość motocyklisty odpowiada za 574 wypadki i 109 zabitych. Pozostałe 420 wypadków z winy motocyklisty było z innych przyczyn - nieprawidłowe wyprzedzanie, niezachowanie odległości itd. Ale dalej stanowi to TYLKO 41% ogółu wypadków z udziałem motocykli.
Odpowiedz"nieprawidłowe wyprzedzanie, niezachowanie odległości itd." to także pochodna zapierdalania.
OdpowiedzJasne, zwłaszcza w korku albo na ruchliwym skrzyżowaniu. Możesz jechać 50 i wyprzedzać np. na szczycie górki, na zakręcie, albo na skrzyżowaniu. To ma bardzo pośredni związek z szybko jazdą.
OdpowiedzOK, to jeszcze raz od początku. Chcesz mnie przekonać że KAŻDY motocyklista w mieście trzyma się NA SZTYWNO 50 kmh?
Odpowiedz