Ścigacz.pl

Scott Redding wygrał oponową ruletkę w niedzielnym wyścigu na MotorLand Aragon, a Jonathan Rea miał sporo szczęścia, że w ogóle dojechał do mety. Drugi wyścig w Aragonii był niezwykle emocjonujący.

Niedziela przywitała zawodników deszczem. Już w trakcie wyścigu o Superpole zawodnicy musieli podjąć decyzje rozstrzygające losy zwycięstwa w rywalizacji na dystansie 10 okrążeń. Wyścig zdominowali zawodnicy Kawasaki. Jonathan Rea dotarł na metę pierwszy, Alex Lowes wjechał ze stratą nieco ponad 3,5 sekund, a podium uzupełnił jadący na motocyklu Yamaha Garrett Gerloff. Trzecie miejsce Gerloffa nie było jednak najłatwiejszym w jego karierze, bo dopiero w ostatnim zakręcie przed metą wyprzedził Chaza Daviesa.

Na drugi wyścig Superbike nawierzchnia jeszcze nie zdążyła wyschnąć, ale też nie była już na tyle mokra by używać opon typowo deszczowych, więc zawodnicy w dużej mierze postawili na opony przejściowe. Byli jednak tacy, którzy postawili na slicki i ostatecznie ten ruch się opłacił. Na oponach intermediate jechał między innymi Jonathan Rea, a Scott Redding postawił na slicki. Po starcie wyścigu na prowadzenie wysunęli się Jonathan Rea, Alex Lowes i Garrett Gerloff. Amerykański zawodnik przebił się na drugie miejsce i chciał zaatakować mistrza świata, co skończyło się wypadnięciem z toru. Jonathan Rea musiał ratować się ucieczką w żwir. Gerloff wrócił do wyścigu, ale dostał karę przejazdu długiego okrążenia.

Michael van der Mark, Jonathan Rea, Alex Lowes, Toprak Razgatlioglu i Tom Sykes wykończyli swoje opony walcząc o prowadzenie. Scott Redding sprytnie wykorzystał incydent pomiędzy Gerloffem i Reą, a także przewagę opon typu slick w dalszej części wyścigu, co pozwoliło mu dojechać do mety z przewagą prawie 10 sekund nad mistrzem świata. Podium uzupełnił Alex Lowes. W klasyfikacji generalnej prowadzi Rea z dorobkiem 57 punktów, drugi jest Lowes mający na koncie 45 punkty, a podium zamyka Redding, który ma 40 punktów.