Ucieczka motocyklisty przed policj± w Tarnobrzegu. Skasowany motocykl i radiowóz
Sceny z uciekającego mistrza kierownicy mogli zobaczyć na żywo mieszkańcy osiedla Wielowieś w Tarnobrzegu. "Mistrz" okazał się nie być zbyt prawdziwym mistrzem motocyklowej kierownicy. Został złapany, zniszczył motocykl i radiowóz, a kara może być naprawdę surowa.
Wiele razy już to pisaliśmy, ale napiszemy jeszcze raz. Nie uciekaj przed Policją. Zatrzymaj się do kontroli. Brak tablicy rejestracyjnej jest niewspółmiernym przewinieniem do tego, co może Cię spotkać w przypadku ucieczki przed policją. Z niewiadomych powodów istnieje obiegowa opinia, że motocyklem można uciec. Rzeczywiście, motocykl może zmieścić się w węższe przejazdy i czasem może mieć lepsze przyspieszenie. Ale motocykl prowadzi się trudniej niż samochód i żeby rzeczywiście wykorzystać wszystkie zalety motocykla, trzeba być bardzo dobrym motocyklistą. A tacy motocykliści wiedzą, że się nie ucieka, i zwyczajnie nie uciekają. Błędne koło w ten sposób się zamyka.
Mieszkaniec osiedla Wielowieś w Tarnobrzegu miał zaledwie 20 lat. Teraz może spędzić pięć najbliższych lat w więzieniu. Nie pożegna się z prawem jazdy, bo go nie miał, ale poza stratami w postaci zniszczonego motocykla będzie musiał jeszcze ponieść koszty odszkodowania za zniszczone pojazdy Policji oraz inne, zniszczone mienie. Motocyklista został zatrzymany po pościgu, w którego trakcie przekraczał w terenie zabudowanym prędkość o 140 km/h, jechał po chodnikach i przejeżdżał skrzyżowania na czerwonym świetle. Zatrzymał się po zderzeniu z nieoznakowanym radiowozem, co również mogło skończyć się dla niego tragicznie. Za swój brak wyobraźni dwudziestolatek mógł zapłacić najwyższą cenę, cenę swojego życia. Na szczęście w kończącym pościg wypadku motocyklista nie doznał poważniejszych obrażeń i ostatecznie poniesienie tylko konsekwencje karne.
Zdjęcia ze zdarzenia są umieszczone na portalu https://echodnia.eu/
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze