Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 75
Pokaż wszystkie komentarzeTylko co jesli szkolenia sa albo zbyt drogie, albo daleko od miejsca zamieszkania? I nie mowie tu o szkoleniach jakichstam miejscowych szkolek jakzdy(bo tam 'instruktorem'(?!) moze byc ktokolwiek), ale o faktycznie profesjonalnych kursach NAUKI z wykwalifikowana kadra. Mimo tego, ze naprawde bardzo bym chcial uczestniczyc w takich kursach to najzwyczajniej w swiecie mnie nie stac. Nie pracuje, bo sie ucze, na maszyne ciezko sam musialem zarobic za granica i to nie przez jedne wakacje... Wystarczylo na motocykl, osprzet, oplaty. Ale ilez mozna jeszcze z portfela wycisnac?? Nie wiem jak dawno Wy robiliscie prawka, ale ostatnio to wyglada niestety tak, ze nie masz sie nauczyc jezdzic. Ty masz znac trase na pamiec i wlaczac kierunkowskazy w odpowiednim momencie... Zaraz po zrobieniu prawka nie powiedzialbym, ze umiem dobrze jezdzic, nie mowiac tu juz o wsiadaniu na wiekszy sprzet(bo przeciez prawko na A robi sie na 125(od biedy dadza Ci stara 250tke) smiech na sali..)
OdpowiedzWłaśnie o tym piszę - ogólną dostępne placyki - małe tory na których każdy by mógł trenować palić gumę itd. (oczywiście powinny być tak skonstruowane aby nie dało się na nich jeździć 200km/h). Takie tory ze żwirowym poboczem na których każdy by mógł trenować. W najgorszym wypadku z łamał by rękę i uszkodził moto. Tor dla każdego na którym by mógł uczyć się też kursant na prawo jazdy. Finansowanie powinno być z opłat na prawo jazdy.
Odpowiedz