Ścigacz.pl

Już za niecałe dwa lata do kalendarza MotoGP dojdzie kolejna runda - w Indonezji. Zdecydowała o tym niezwykła popularność sportu motocyklowego w tym kraju, w tym oczywiście wyścigów klasy królewskiej, która w połączeniu z dużą liczbą ludności daje zarówno organizatorom, jak i ekipom oraz sponsorom bardzo dobre perspektywy. Już teraz ogromna grupa indonezyjskich kibiców przybywa co roku do Malezji, na rundę rozgrywaną na torze Sepang.

GP Indonezji odbywać się będzie na budowanym właśnie torze Mandalika Circuit, położonym na terenie luksusowego kompleksu turystycznego na wyspie Lombok, o powierzchni prawie 106 hektarów. To bardzo ciekawa, niezwykle malownicza i jak na tamtejsze warunki łatwo dostępna lokalizacja - tylko pół godziny lotu z obleganej przez turystów wyspy Bali.

Nitka toru o długości 4,32 km będzie się wić wśród tymczasowych zabudowań hotelowych, które będą stawiane tylko na czas wyścigów, tak by móc przyjąć ok. 7700 gości. Przez resztę sezonu tor, który będzie pierwszym i jedynym torem ulicznym w MotoGP, otaczać będzie gęsta zieleń.

How will the Mandalika circuit look at Lombok? 🤔

Take a look at a 3D render of how the Indonesian circuit will look, before it hosts the Grand Prix in 2021 🇮🇩#MotoGP #IndonesianGP 🇮🇩 pic.twitter.com/MJZek1Qysz

— MotoGP™ 🏝 (@MotoGP) 26 marca 2019

W przygotowaniu jest 50 tysięcy miejsc dla kibiców na trybunie głównej oraz 138 tysięcy w pozostałych częściach toru. Wszystkie kwestie formalne są już dopięte, a budowa ruszy w październiku.