Tor Maggiora to jeden z bardziej legendarnych obiektów w kalendarzu Motocrossowych Mistrzostw Świata. Czy Tony Cairoli wygra przed własną publicznością?

Ok, kto zgadnie w którym roku powstał tor Maggiora? W latach ’80? Może w latach ’90? Nic podobnego, pierwsze zawody rangi Mistrzostw Świata rozegrano tam w 1966 roku! Przy okazji prezentacji crossowych modeli KTM-a okazało się, że telewizyjne kamery mocno "spłaszczają" i upraszcza specyfikę obiektu (jeden z cięższych i ciekawszych torów na jakim miałem okazję jeździć). Ogromne wręcz podjazdy, strome zjazdy i potężne skoki na gliniastym, kamienistym podłożu. Do tego ciekawa konfiguracja zakrętów, brak dłuższych prostych (cały obiekt zajmuje zaskakująco mało miejsca) i w końcu kilka linii przejazdu. Zapowiada się sporo dobrego ścigania.

GP Włoch na torze Maggiora, które już w najbliższy weekend, jest także półmetkiem sezonu Mistrzostw Świata. W klasie MXGP, dla mnie dość niespodziewanie, nadal prowadzi Max Nagl. Przewaga jeżdżącego na Husqvarnie Niemca topnieje z imprezy na imprezę, ale nadal wynosi 19 punktów. Na drugą pozycję wspiął się wyżej wspomniany Tony Cairoli, trzeci jest Clement Desalle. Belg doznał kontuzji w treningach do GP Francji i musiał wycofać się z obydwu wyścigów. To może permanentnie przekreślić jego szanse na tytuł w tym roku (a przecież jest to pierwszy sezon od lat, w którym mógł powalczyć). Desalle spróbuje pojechać w GP Włoch, ale na tym etapie samo ukończenie wyścigu może być trudne.

W MX2 w poprzednich rundach pierwszy raz od dawna mogliśmy zobaczyć Jeffrey Herlingsa walczącego o zwycięstwo (wcześniej wystarczało, że dojeżdżał do mety). Valentin Guillod spisuje się świetnie, ale biorąc pod uwagę jego 112-punktową stratę do Holendra w generalce, Herlings przejęty raczej nie jest. Mimo to same wyścigi mogą być bardzo ciekawe.

Wyścigi kwalifikacyjne już jutro, a główna rywalizacja tradycyjnie w niedzielę. Zmagania będzie można śledzić na antenie Eurosportu 2 (na żywo!).

Foto: Archer R. / KTM