Szwajcarski milioner ukarany gigantycznym mandatem
Pewien kierowca w Szwajcarii przekonał się na własnej skórze, jak surowe potrafią być tamtejsze przepisy drogowe.
Jego portfel mógł mocno ucierpieć po tym, jak nie zachował odpowiedniego odstępu od poprzedzającego pojazdu na autostradzie. Szwajcarskie prawo przewiduje bowiem, że wysokość mandatu zależy od dochodów sprawcy, a niefortunnym delikwentem okazał się milioner.
Zgodnie z informacjami przekazanymi przez niemiecki automobilklub ADAC, mieszkaniec kantonu Argowia na północy Szwajcarii został zatrzymany w marcu 2024 roku za jazdę zbyt blisko innego pojazdu. Tamtejsze przepisy nakazują zachowanie odstępu wynoszącego co najmniej połowę prędkości pojazdu w metrach, lecz kierowca jechał z dystansem o połowę mniejszym.
Ponieważ w Szwajcarii wysokość kary finansowej za to wykroczenie jest uzależniona od dochodów, w tym przypadku obliczono ją na imponujące 98,5 tysiąca franków szwajcarskich, czyli około 436 tysięcy złotych. Oczywiście kierowca nie zamierzał pogodzić się z taką decyzją i wniósł apelację. Finalnie sąd podtrzymał wyrok, jednak kara została nałożona w zawieszeniu. Jeśli w ciągu najbliższych dwóch lat Szwajcar ponownie zostanie przyłapany na "jeździe na zderzaku", będzie musiał zapłacić całą kwotę.
Nie od dziś wiadomo, że Szwajcaria nie ma litości dla piratów drogowych. Przekroczenie prędkości o 20 km/h skutkuje mandatem w wysokości około 190 euro, ale bardziej drastyczne wykroczenia oznaczają kary liczone w oparciu o dochody. W obszarze zabudowanym przekroczenie limitu o 30 km/h może zakończyć się nawet rokiem więzienia.
W Polsce przepisy dotyczące zachowania odpowiedniego odstępu na drogach ekspresowych i autostradach obowiązują od czerwca 2021 roku. Minimalny dystans powinien wynosić połowę aktualnej prędkości pojazdu, czyli jadąc 100 km/h, kierowca musi trzymać się co najmniej 50 metrów za poprzedzającym samochodem. Niestety, wielu kierowców nie stosuje się do tego nakazu, dlatego policja stosuje nowoczesne technologie do egzekwowania przepisów.
Niedawno funkcjonariusze przeprowadzili kontrole na trasach S5 i S10, wykorzystując laserowe mierniki prędkości z funkcją pomiaru odległości. Policjanci ustawiali się na wiaduktach, aby lepiej ocenić sytuację na drodze, a następnie przekazywali informację patrolom znajdującym się dalej, które zatrzymywały nieostrożnych kierowców. Wielu z nich było kompletnie nieświadomych popełnionego wykroczenia, dopóki nie spotkało się z policją.
Za niezachowanie wymaganego odstępu na polskich autostradach i drogach ekspresowych grozi mandat w wysokości od 300 do 500 zł oraz 6 punktów karnych. To niewiele w porównaniu z szwajcarskimi standardami…


Komentarze 1
Poka¿ wszystkie komentarzeTo tam w razie co bardziej op³aca siê zabiæ policjanta ni¿ przyj±æ mandat, przynajmniej jest szansa, a tak nieunikniona kara ;)
Odpowiedz