Strefy czystego transportu zalej± polskie miasta. Wymaga ich Krajowy Plan Odbudowy i Rozwoju
Choć pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy zapewne zbyt szybko nie zobaczymy, to politycy starają się spełniać jego wymogi tam, gdzie umożliwia to linia partii rządzącej. Dlatego właśnie wkrótce zaleją nas strefy czystego transportu. Do wprowadzenia SCT jest już gotowy Kraków, a wkrótce dołączą do niego inne miasta.
Jak informuje Interia, Krajowy Plan Odbudowy i Zwiększenia Odporności zawiera "wyzwanie nr 7", które mówi o zielonej gospodarce i inteligentnej mobilności. Są tam również ujęte strefy czystego transportu. Zostały one uregulowane ustawą z 24 grudnia 2021 r., która kwestię organizacji stref pozostawia w gestii władz lokalnych. Dotyczy to nie tylko samego obszaru funkcjonowania takiej strefy, ale także dopuszczonych pojazdów. Niedawno informowaliśmy o tym, że mogą w to być włączone również motocykle, które są pojazdami samochodowymi.
Taki ruch oznacza, że np. samochód dopuszczony do poruszania się po Wrocławiu może mieć problem z wjazdem do Krakowa, jeśli samorządy zastosują zbyt dużą rozbieżność w kwestii ograniczeń. Choć przepisy zakładają, że tworzenie SCT nie jest obowiązkiem, to może być nakazane w miastach liczących powyżej 100 tys. mieszkańców, gdzie zostaną przekroczone progi zanieczyszczenia powietrza zdefiniowane przez Unię Europejską. Badania powietrza są przeprowadzane corocznie i obejmują sprawdzenie poziomu dwutlenku azotu.
Jak dotąd przekroczenia odnotowano nie tylko w Krakowie, ale także we Wrocławiu, Warszawie. Katowicach. To oznacza, że jeśli negatywny trend utrzyma się przez cały rok, to utworzenie SCT w tych miastach będzie obowiązkowe. Strefy pojawią się wtedy do 30 czerwca 2024 roku.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze