Ścigacz.pl

To już siódma runda tegorocznego sezonu MotoGP. Runda stojąca pod znakiem zmiennej pogody i sporych niespodzianek. Z taką należy uznać niewątpliwie pierwszy rząd startowy z Simoncellim na czele i Spiesem oraz Stonerem tuż za nim. W czasie rozgrzewki do sobotniego wyścigu najlepszy czas wykręcił tymczasem Rossi, dla którego Ducati przygotowało nową ramę, wprost z modelu 2012. Wszystko to zapowiadało emocjonujące widowisko, nie tylko zresztą w klasie królewskiej. Zawodom przyglądało się 92 tysiące widzów na holenderskim torze.

GP125

Z pierwszego pola rusza Maverick Vinales, drugi Johan Zarco, trzeci zaś Sandro Cortese. Z rywalizacji odpadł Nico Terol, który po upadku w kwalifikacjach uszkodził mały palec prawej dłoni i musiał wycofać się ze startu w holenderskiej rundzie.

Wyścig rozpoczyna się na suchej nawierzchni. W pierwszym zakręcie najszybszy jest Vinales. Za jego plecami sytuacja zmienia się jak w kalejdoskopie. Tuż przed końcem pierwszego okrążenia Vinales traci prowadzenie, na czele jest Vasquez. Salom, Vasquez, Vinales, Gadea, Cortes, Zarco – te nazwiska przewijają się w czołówce, sytuacja przez wiele kółek zmienia się co zakręt.

Około 10 okrążeń przed metą zaczyna padać. Zawodnicy zaczynają sygnalizować deszcz. Na prowadzeniu jest Vinales przed Gadeą i Cortesem. Vinales mimo siąpiącego deszczu trzyma tempo i odjeżdża rywalom. Sędziowie nie przerywają wyścigu, pojawia się jedynie flaga że zaczyna padać. Na 7 okrążeń przed końcem wyścigu, czyli po 2/3 regulaminowego dystansu, sędziowie przerywają bieg i zaliczają zawodnikom pełne punkty. Wygrywa Vinales, na drugim miejscu dojeżdża Salom, na trzecim Gadea. Okazało się po raz kolejny, że w wyścigach opłaca się mieć mocne nerwy.

W klasyfikacji generalnej, mimo nieobecności w sobotnim wyścigu, wciąż prowadzi Nicolas Terol ze 128 punktami. Drugi jest Jonas Folger (101 punktów), na trzeciej pozycji ex aequo plasują się z 90 punktami Cortese i Zarco.

Pełne wyniki wyścigu:

Moto 2

Wyścig rozpoczyna się już w mokrych warunkach. Pierwszy na starcie jest Bradl, drugi Marquez, trzeci Corsi. W pierwszy zakręt wchodzi na pozycji lidera Marquez, ale za jego placami sytuacja zmienia się co zakręt. Na prowadzeniu początkowo jedzie Corsi, który przewodzi grupie składającej się z Smitha, Marqueza, Bradla, Westa, Pasiniego i Sofuoglu.

Nic jednak nie trwa wiecznie. Na prowadzenie wychodzi Smith, wokół niego klaruje się pierwsza trójka – Marquez i Sofuoglu. Gdzieś z tyłu zostają Corsi i Bradl. Na 14 kółek przed metą na prowadzenie wychodzi Sofuoglu. 6 okrążeń później liderem wyścigu zostaje Marquez, a Sofuoglu spada na trzecie miejsce. Po chwili sytuacja zmienia się nie do poznania. Na prowadzeniu ponownie jest Marquez, drugi jest Takahashi, trzeci Smith a czwarty Sofuoglu. Takahashi na 5 okrążeń przed metą wypada z toru. Na torze ponownie zaczyna padać. Upadają między innymi Bradl, Espargaro, Morales, Noyes, a reszta zawodników walczy na zużytych oponach z uślizgami. Upada Piro, wcześniej Sofuoglu wychodzi na drugą pozycję.

Na metę pierwszy wpada Marquez, drugi jest Sofuoglu, dla którego jest to pierwsze podium w tym roku, trzeci jest Smith, a czwarty niespodziewanie Antony West. Wyścigu nie kończy w sumie aż 13 zawodników.

W klasyfikacji generalnej mimo upadku na prowadzeniu pozostaje Bradl z dorobkiem 127 punktów. Dzięki zwycięstwu w sobotnim wyścigu na wicelidera awansuje Marquez, który teraz ma 70 punktów. Na trzecie miejsce spada Corsi, który teraz ma 67 punktów.

Pełne wyniki:

MotoGP

Już w kwalifikacjach z rywalizacji odpadł Loris Capirossi, który po poważnym upadku zdecydował się nie brać udziału w wyścigu. W zespole Hondy ciągle brakuje Daniego Pedrosy, którego zastępuje Hiroshi Aoyama z zespołu San Carlo Gresini, na którego miejscu z kolei pojawił się Kousuke Akiyoshi. Po raz drugi już z pierwszego pola startowego rusza Simoncelli, Rossi tymczasem wystartuje na motocyklu z nowymi rozwiązaniami technicznymi. Do tego znakomita postawa Spiesa oraz Crutchlowa, który jedzie z poskręcanym na śruby obojczykiem. Wyścig zapowiada się wyjątkowo emocjonująco.

Pomimo, że część maszyn wyjeżdża z depo na oponach deszczowych, już na polu startowym wielu zawodników zmieniło koła, część po kółku zapoznawczym wymieniła całe motocykle. Wyścig ogłoszono jako suchy, choć nad torem ciągle przewalały się ciężkie, deszczowe chmury.

Na prowadzenie po starcie wychodzi Spies, tuż za nim Lorenzo i Simoncelli. Po chwili leży Simoncelli i zabiera z toru Lorenzo! Prowadzi Ben Spies i zaczyna budować przewagę. Upada Abraham, za chwilę także De Puniet. Na drugie miejsce wychodzi Stoner, za nim Dovizioso. Dalej Crutchlow, Rossi, Hayden i Edwards.

Spies jedzie jak natchniony, wykręcając przy okazji najlepszy czas w pierwszej części wyścigu i regularnie powiększając przewagę. Za nim Stoner i świetnie jadący Dovizioso, na czwartą pozycje wychodzi Rossi. Sytuacja nieco stabilizuje się. Lorenzo mozolnie odrabia straty przebijając się na coraz wyższe pozycje, Simoncelli także uwija się jak w ukropie.

Na metę pierwszy wpada Spies wygrywając holenderską rundę w znakomitym stylu. Drugi dojeżdża Stoner, trzeci jest Dovizioso. Rossi czwarty, Stoner piąty, Lorenzo szósty. Sprawca zamieszania z pierwszego okrążenia, czyli Simoncelli ostatecznie kończy wyścig jako dziewiąty.

W generalce na pierwszej pozycji umacnia się Stoner, który ma teraz 136 punktów. Drugi pozostaje Lorenzo ze 108 punktami, trzeci jest Dovizioso, który zgromadził 99 punktów.

Kolejna runda MotoGP już za tydzień, w dniach 1-3 lipca na włoskim torze Mugello.