Rosyjski ¿o³nierz próbowa³ przeskoczyæ rów motocyklem. To siê musia³o ¼le skoñczyæ
Podczas wojny nie brakuje absurdów, ale to, co uchwycono na jednym z najnowszych nagrań z Ukrainy, wygląda jak scena z nieudanej próby kręcenia niskobudżetowego filmu wojennego.
Zarejestrowane przez drona wideo pokazuje rosyjskiego żołnierza, który próbuje przeskoczyć na motocyklu przez rów przeciwpancerny. Efekt? Katastrofa na pełnym gazie. Film znajdziecie na końcu tego tekstu.
Choć sytuacja mogłaby wydawać się zabawna, w rzeczywistości jest raczej gorzką metaforą całej rosyjskiej inwazji. Źle przygotowana, źle przemyślana i tragiczna w skutkach. Ten konkretny przypadek świetnie pokazuje, jak desperackie i bezsensowne potrafią być decyzje podejmowane na froncie, zwłaszcza przez armię, której logistyka i wyszkolenie leżą i kwiczą.
Wbrew pozorom, motocykle nie są nowością na tej wojnie. Zarówno Rosjanie, jak i Ukraińcy używają cywilnych pojazdów, od quadów, przez skutery wodne przerobione na drony, po motocykle przystosowane do poruszania się w trudnym terenie. Jednak Rosjanie coraz częściej polegają na tanich motocyklach jako środkach szybkiego przemieszczania piechoty. Niestety, jak pokazuje to nagranie, wybór takich pojazdów nie zawsze idzie w parze z rozsądkiem.
Problem polega na tym, że pojazd, którym posługiwał się ten nieszczęsny żołnierz, wygląda bardziej na zwykły motocykl z terenowymi oponami niż na prawdziwy motocykl crossowy. Brakuje mu odpowiedniego zawieszenia, które mogłoby choć w minimalnym stopniu zamortyzować skok. Dodajmy do tego pełne wojskowe wyposażenie kierowcy, czyli dodatkowe kilogramy, które tylko przyspieszają grawitacyjną katastrofę. A co najważniejsze, ten wielgaśny rów, przez który próbował przeskoczyć. To nie była byle jaka dziura w ziemi, lecz solidnie wykonany i wykopany rów przeciwpancerny, mającym za zadanie powstrzymać czołgi, nie motocyklistów-marzycieli.
Nie sposób nie zauważyć, że ten przypadek nie jest wyłącznie ilustracją braku rozsądku jednego człowieka. Większość rosyjskich żołnierzy walczących dziś w Ukrainie to przymusowi poborowi. Wielu z nich trafia na front niemal bez przygotowania, za to z bronią własnych przełożonych wycelowaną w plecy. Odmowa wykonania nawet najbardziej absurdalnego rozkazu może skończyć się równie tragicznie, co podjęcie się jego realizacji. To nie wybór. To jest pułapka bez wyjścia.
Nie wierzę, że ten motocyklowy skok był spontanicznym pomysłem tego konkretnego żołnierza. Bardziej prawdopodobne, że był to rozkaz kogoś "z góry", kto pomylił wojnę z grą komputerową albo miał wyjątkowo zły dzień. I być może żołnierz widział kiedyś "Wielką ucieczkę" ze Steve'em McQueenem. Szkoda tylko, że nie dotrwał do końca sceny z legendarnym skokiem.
Russian motorcycle assault did not go according to plan.
— 🦋Special Kherson Cat🐈🇺🇦 (@specialkhersoncat.bsky.social) 15 maja 2025 10:12
[image or embed]
Komentarze 1
Poka¿ wszystkie komentarzeJeeezu, dlaczego dajecie linki do jakich¶ w±tpliwych portali? Bsky.app serio co to jest? Dostaje pegazusa w komplecie do filmiku?
Odpowiedz