Jednorazowa impreza wraca i w tym roku. Zawodnicy zmierzą się na torze bez zakrętów 11. października w kalifornijskiej Pamonie.

Zeszłoroczna, inauguracyjna edycja Red Bull Straight Rhythm okazała się sporym sukcesem, zbierając dużo fanów sportu i czołówkę zawodników amerykańskiego supercrossu (nie da się jednak ukryć, że w większości byli to sportowcy sponsorowani przez austriacką markę napojów energetycznych). W tym roku Straight Rhythm wraca.

Straight Rhythm jest niesamowicie proste. Kojarzycie popularną grę Mad Skills Motocross? Straight Rhythm to urzeczywistnienie tego pomysłu, bez rakiet i dopalaczy (chyba, że policzymy Jamesa Stewarta). Półmilowy tor posiada tylko rytmiczne sekcje, whoopsy i skoki. Impreza jest odpowiedzią na stadionowy wyścig o milion dolarów organizowany przez konkurencję - Monster Energy Cup.

Red Bull Straight Rhythm zostanie rozegrane 11. października. Najprawdopodobniej, jak w zeszłym roku, relację na żywo będzie można oglądać za pośrednictwem Red Bull TV. Swoją obecność już teraz potwierdził wyżej wspomniany Stewart.