tr?id=505297656647165&ev=PageView&noscript=1 Rajd Sertoes: Sonik łapie tempo mimo kilku przygód
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG

Rajd Sertoes: Sonik łapie tempo mimo kilku przygód

Autor: Informacja prasowa 2021.08.17, 10:33 Drukuj

Pierwsze dni rajdu Sertoes w Brazylii, Rafał Sonik przeznaczył na złapanie tempa w wymagającym i pełnym pułapek terenie. Trzeciego już trzymał się bardzo blisko za swoimi głównymi konkurentami. Stawką dziewięciodniowej rywalizacji nie jest jednak tylko zwycięstwo, ale przede wszystkim punkty do klasyfikacji Pucharu Świata FIM, dlatego krakowianin podkreśla, że jedzie "bez szaleństw".

Kiedy Rafał Sonik rozpoczynał swoje starty w Rajdzie Dakar, był znany z tego, że na owiewce swojego quada pisał flamastrem: "meta durniu!". Choć to hasło zniknęło z maszyny dziewięciokrotnego zdobywcy Pucharu Świata, to nie przestaje mu przyświecać w rywalizacji o najcenniejsze trofea. Doświadczenie bowiem uczy, że punkty zdobywa tylko ten, kto dojeżdża do mety, a niekoniecznie ten, który stara się uzyskać jak najlepszy czas.

NAS Analytics TAG

Zgodnie z tą zasadą "SuperSonik" potraktował początek rywalizacji na brazylijskich bezdrożach. Pierwszego dnia pojechał nawet dość zachowawczo, ale jak podkreślał - musiał złapać właściwy rytm. - To była płynna jazda, ale bez szaleństw, bo tu za każdym rogiem, co kilkadziesiąt, czy kilkaset metrów czeka na nas jakaś pułapka. Dlatego pierwszego dnia skupiłem się na wejściu w brazylijskie tempo rajdowe, które tu jest inne niż gdziekolwiek indziej na świecie - podkreślił rajdowiec.

Drugiego dnia zmagań pojawiły się pierwsze przygody. - Mówi się, że nieszczęścia chodzą parami. I tak też dziś było. Najpierw zepsuła mi się przewijarka do roadbooka. Musiałem przekręcać go manualnie, co jest absorbujące, z czasem bolesne, a przede wszystkim nie pozwala trzymać tempa. Potem musiałem zatankować przed dojazdówką na brazylijskiej stacji, a to jest zawsze loteria. Dlatego dogoniłem Manuela Andujara, czując że mogę potrzebować pomocy. Rzeczywiście, quad dość szybko zaczął czkać i pozostałe do biwaku 120km pokonałem na holu za Argentyńczykiem. Mam wobec niego dług wdzięczności - powiedział.

Trzeciego dnia krakowianin, wolny od problemów zdecydowanie przyspieszył. Co prawda lokalny mistrz Marcelo Medeiros i zwycięzca ostatniego Rajdu Dakar, Manuel Andujar ponownie przyjechali na metę przed Sonikiem, ale jego strata była już znacznie mniejsza. - Przy tak długich rajdach liczy się wytrzymałość, cierpliwość i taktyka. Dla mnie najważniejsze jest dowiezienie do mety punktów, co oczywiście nie oznacza, że nie pościgamy się jeszcze z Marcelo i Manuelem - zakończył z uśmiechem.

Na starcie czwartego etapu, prowadzących Brazylijczyka i Argentyńczyka dzieli zaledwie minuta. Zawodników czekają jednak teraz najbardziej wymagające dni walki, z etapem maratońskim zaplanowanym piątego dnia, który może odwrócić klasyfikację zmagań.

Klasyfikacja Dos Sertoes po trzech etapach

1. Marcelo Medeiros (BRA) 11:28.01
2. Manuel Andujar (ARG) +1.03
3. Rafał Sonik (POL) +47.56

NAS Analytics TAG


NAS Analytics TAG
Zdjęcia
NAS Analytics TAG
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze
Dodaj komentarz

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Ścigacz.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z komentarzy łamie regulamin , zawiadom nas o tym przy pomocy formularza kontaktu zwrotnego . Niezgodny z regulaminem komentarz zostanie usunięty. Uwagi przesyłane przez ten formularz są moderowane. Komentarze po dodaniu są widoczne w serwisie i na forum w temacie odpowiadającym tematowi komentowanego artykułu. W przypadku jakiegokolwiek naruszenia Regulaminu portalu Ścigacz.pl lub Regulaminu Forum Ścigacz.pl komentarz zostanie usunięty.

Polecamy

NAS Analytics TAG
.

Aktualności

NAS Analytics TAG
reklama
NAS Analytics TAG

sklep Ścigacz

    NAS Analytics TAG
    na górę