Ścigacz.pl

Policja w Lublinie prowadzi nocne działania wymierzone w hałaśliwych kierowców. Ale pokłosiem akcji wymierzonej przede wszystkim we właścicieli samochodów, są również zatrzymania motocyklistów.

Jedna z takich interwencji okazała się bardzo niebezpieczna i finalnie zakończyła upadkiem kierowcy jednośladu umykającego przez stróżami prawa.

Do zdarzenia doszło w ostatni weekend. Jeden z patroli zauważył na al. Solidarności w Lublinie motocyklistę jadącego na jednym kole. Policjanci natychmiast pojechali za kierowcą jednośladu wysyłając mu sygnały do zatrzymania, jednak mężczyzna zignorował policję i postanowił salwować się ucieczką.

Sytuacja była bardzo niebezpieczna, bo pomimo późnej godziny, w sobotę ruch pojazdów jest duży i cały czas istniało ryzyko, że motocyklista doprowadzi do groźnego w skutkach wypadku z udziałem innych zmotoryzowanych. Pościg trwał kilka kilometrów, a uciekinier popełni w trakcie swojej szaleńczej jazdy szereg wykroczeń.

Ostatecznie ucieczka zakończyła się upadkiem motocyklisty, który próbował jeszcze umknąć w krzaki na piechotę, ale został szybko zatrzymany. Sprawcą okazał się 29-latek, mieszkaniec gminy Werbkowice. W trakcie działań wyjaśniających okazało się, że mężczyzna nie posiada uprawnień do kierowania motocyklami, natomiast pojazd jest bez ważnych badań technicznych. Teraz piratowi grozi aż 5 lat odsiadki.

Warto w tym miejscu przypomnieć, że od 2018 roku obowiązują przepisy, w myśl których niezatrzymanie się do kontroli drogowej jest traktowane jak przestępstwo, a nie jak wcześniej, jako wykroczenie.

W myśl obowiązujących przepisów, niezastosowanie się do polecenia zatrzymania, wydanego przez policjanta w radiowozie za pomocą sygnałów świetlnych i dźwiękowych, traktowane jest jak przestępstwo i jako takie zagrożone jest karą pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat (art. 178 b KK):

"Kto, pomimo wydania przez osobę uprawnioną do kontroli ruchu drogowego, poruszającą się pojazdem lub znajdującą się na statku wodnym albo powietrznym, przy użyciu sygnałów dźwiękowych i świetlnych, polecenia zatrzymania pojazdu mechanicznego nie zatrzymuje niezwłocznie pojazdu i kontynuuje jazdę, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5."

Ale czy ucieczka zawsze jest przestępstwem? Otóż nie, to zależy od okoliczności. Jeśli policjant zatrzymuje kierowcę lizakiem, stojąc obok radiowozu, niezatrzymanie się pozostaje, jak dawniej, wykroczeniem (art. 92. KW):

"§ 2. Kto w celu uniknięcia kontroli nie stosuje się do sygnału osoby uprawnionej do kontroli ruchu drogowego, nakazującego zatrzymanie pojazdu, podlega karze aresztu albo grzywny."

Z wykroczeniem mamy również do czynienia, jeśli kierowca nie zastosuje się do polecenia zatrzymania wydanego tylko za pomocą sygnałów świetlnych lub tylko za pomocą sygnałów dźwiękowych albo wydanego lizakiem wystawionym z okna radiowozu:

"Kto, pomimo wydania przez osobę uprawnioną do kontroli ruchu drogowego, poruszającą się pojazdem (...), przy użyciu sygnałów dźwiękowych i świetlnych, polecenia zatrzymania pojazdu mechanicznego nie zatrzymuje niezwłocznie pojazdu i kontynuuje jazdę, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5."

Warto zapamiętać, że dopiero niezatrzymanie się na polecenie policjanta korzystającego z sygnałów dźwiękowych równocześnie ze świetlnymi to przestępstwo.