Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 52
Pokaż wszystkie komentarzePoleca ktoś jakąś szkołę w Krakowie?? Pełno tu tych szkół a zdaje mało kto.. Szukam szkoły w której naprawdę czegoś się nauczę. Poluje na kat A ale i B by się przydało.
OdpowiedzPolecam LUZ, a szczególnie p. Janusza - gość jest pasjonatem motocykli. Średnio rozgarniętą dziewczynę jak mnie, nie jeżdżącą nawet jako pasażer, potrafił już w połowie kursu nauczyć jeździć slalomem stojąc lub siedząc z nogami po jednej stronie motoru :) Biorąc pod uwagę, że na pierwszych zajęciach próbowałam złapać przez dłuższy czas równowagę - gość ma niesamowite zdolności nauczycielskie. Biega po placu, instruuje, demonstruje manewry, jeździ osobnym motorem wokół kursanta obserwuje go i akcentuje jego błędy. Cały czas poświęca tylko i wyłącznie kursantowi Szkoła ma do wyboru kilka motorów w zależności od umiejętności początkowych kursantów jak i docelowych planów zakupowych na przyszłość. Oni nie uczą jak zdać egzamin - oni uczą jeździć, manewrować po mieście, zachowania się w trudnych i zaskakujących sytuacjach. Mam dla porównania szkołę jazdy w której mąż robił kurs - szkoda słów
OdpowiedzKrakowska Szkoła Motocyklistów. Uczą techniki jazdy i wielu innych praktycznych rzeczy, świetni instruktorzy (motocykliści), jeździsz z instruktorem, który prowadzi swoje moto, zdałem egzamin za pierwszym razem. Polecam.
OdpowiedzJa zrobiłem kurs w OSK Mustang. Jazdy odbyłem w przeciągu zaledwie dwóch tygodni. Instruktor, oczywiście motocyklista, przywiązywał bardzo dużo uwagi do mojej nauki. Między innymi obserwował moją jazdę na placu, w przeciwieństwie do wielu instuktorów "na papierosie". Poza tym na początku kursu jeździł ze mną na jednym motorze (z tyłu), aby sprawdzać moje zdolności manualne (zmiana biegów itp.), co rzadko się zdarza. Poza tym były przewidziane kilkudziesięciokilometrowe wycieczki poza miasto, co też jest bardzo fajne, a na górskich drogach potrafi wiele nauczyć :) Było dużo lepiej niż moje prawko na B. Gorąco polecam.
Odpowiedz