Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 52
Pokaż wszystkie komentarzePo raz kolejny "uderzę" w Polskie szkolnictwo jazdy. Prawda jest taka, że już na pierwszej jeździe instruktor zalewa kursanta milionem informacji jak powinien jechać, jak to skrzyżowanie "się robi", a jak nie itd... A tymczasem 75% kursantów w tym czasie zastanawia się na jakim biegu jedzie, czy im bryka nie gaśnie, czy dobrze puszczą sprzęgło itd... Gdzie tu czas na zastanawianie się nad przepisami, znakami itd... Uczą się techniki prowadzenia przez 90% godzin, ostatnie kilka godzin dopiero zaczynają zwracać uwagę na szczegóły... Stąd wysoka zdawalność grupy, której rodzice uczą pociechy jeździć po polach i parkingach... Potencjalny kursant zaczyna wcześniej skupiać się na naukach instruktora... Według mnie kurs powinien trwać dwa razy dłużej...
OdpowiedzNie szanujemy innych osób - np. czasu innych. Każdy uważa że jego sytuacje są najważniejszy i cały świat się powinien zatrzymać bo on ma problem - najczęściej sam ze sobą. I tak na stacje ktoś blokuje dystrybutor bo akurat stwierdził że musi zrobić dzisiaj wszystko co można z autem (oczywiście przez ostatnie tygodnie nic nie robił), ale jutro jedzie do rodziny i dzisiaj musi wszystko zrobić - a że za nim jest cała kolejka to już ich problem. To samo jest na drodze zielone i każdy wszystko robi tylko nie rusza, następna sprawa blokowanie lewego pasa i co z tego że wszyscy migają światłami aby zjechał na prawy on ma teraz bardzo ważny telefon od syna który chcę iść na imprezę wieczorem. I to jest ten dzień i ta chwila aby zająć się synem. A ci wszyscy ludzie co ich blokuje mają pecha. Poczta, Sklep, jest tego mnóstwo
OdpowiedzPełna zgoda. Mistrzowie lewego pasa, którym wydaje się że jadą szybko, kobitki w yarisach albo wersja bardziej ekskluzywna w suvach typu crv lub rav4 uzywajace pojazdów w charakterze budki telefonicznej, kierowcy busów z lublina, białe dostawczaki z całego kraju, samochody TK i WRA w Warszawie, tiry wyprzedzające z prędkością większą o 0,5 km/h innego tira na A2, skręcający w lewo mistrzowie blokujący lewy pas bo nie umieją ocenić ile miejsca zajmuje ich pojazd, 90% polskich kierowców skręcających w lewo z prawej strony jezdni i w prawo z lewej strony jezdni, jakby ich matiz albo focus 99 był trzydzestotonowym skladem na 8 osiach, telefoniści zatrzymujacy się na środku drogi w celu odbycia rozmowy albo wysłania sms w sprawie życia i śmierci, oraz spotykani głównie pod warszawą artyści, którzy mając przeszkodę na swoim pasie (ciągnik, babe, cykliste) zmuszają do zjechania lub zwolnienia pojazd który jedzie z naprzeciwka i ma wolny pas, oraz rowerzyści - ONI mają w d*** innych ludzi i stawiają siebie w centrum wszechświata. To jest nasze, polskie, społeczne zapóźnienie motoryzacyjne...
Odpowiedz